Dodany: 07.12.2008 13:50|Autor: Bozena

Powrót do Polski: Maksymilian Ciężki


W dniu 23.11.2008 roku w Szamotułach - z inicjatywy Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Burmistrza miasta i Gminy Szamotuły oraz rodziny Maksymiliana Ciężkiego ze szczególnym wyróżnieniem Barbary Ciężkiej, żony Henryka Ciężkiego, syna szefa deszyfrantów Enigmy, odbył się akt odsłonięcia pomnika i uroczystości pogrzebowe poświęcone osobie jego. Ważna to dla nas, wielu Polaków, była chwila. Pozwalam sobie zatem, ze zbiorów prywatnej korespondencji, przenieść tutaj treść słów Barbary Ciężkiej wypowiedzianych tamtego dnia nad grobem podpułkownika Maksymiliana Ciężkiego.

Panie Pułkowniku Maksymilianie Ciężki!

Sądzę, że cieszysz się jak i my z tego, że po długiej i nader trudnej podróży dotarłeś wreszcie do domu, pomiędzy swoich.

Pomiędzy swoich, choć zapewne niewielu jest wśród nas, kogo sam mógłbyś pamiętać. Twoja ostatnia podróż wydłużyła się ponad wszelką miarę, toteż ani mnie, ani nikomu innemu spośród żyjących członków najbliższej rodziny nie było dane spotkać Cię twarzą w twarz. Mimo to mogę z zaufaniem powiedzieć, że powracając do kraju, do rodzinnych Szamotuł, znalazłeś się wreszcie ponownie wśród swoich.

Nie spotkaliśmy się nigdy, ale dzisiaj mogę myśleć o Tobie, jak o kimś niezwykle bliskim.

Poznawałam Cię spoglądając oczyma najbliższej osoby, którą pozostawiłeś wśród nas odchodząc - Twego syna Henryka.

Wiesz, że dotarcie do prawdy o Twoim życiu nie było łatwe. Służąc od najmłodszych lat w wywiadzie dobrze chroniłeś powierzone Ci tajemnice, za życia i po śmierci...

Miałeś zresztą mimowolnych sojuszników - kraje i ludzi, którzy przez długie lata czuwali, aby Twoja służba dla Polski i położone w jej trakcie zasługi nie wyszły na jaw. Jednak nawet dostępne strzępy informacji mówiły o Tobie dość, by zachęcić do dalszych poszukiwań, a nikt, kto podjął ich trud, nie doznał rozczarowania.

Kiedy z czasem lepiej poznaliśmy Twe życie, stanąłeś wśród nas trochę jak człowiek z innej, lepszej epoki. Patriota, który poświęcił Polsce całe dorosłe życie, a uczucia dla Ojczyzny zdołał zaszczepić także synom.

Człowiek uosabiający najlepsze cechy przypisywane Wielkopolanom: rzeczowość, systematyczność i wytrwałość. Wzorowy ojciec rodziny. Wreszcie sprawca i uczestnik historii złamania szyfrów Enigmy - najważniejszego polskiego wkładu w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej.

Sądzę, że dobrą miarą znaczenia Twych zasług była liczba ludzi, którzy poznając Twe losy odczuwali bliskość, wdzięczność i potrzebę zadośćuczynienia za piękne życie, za śmierć na wygnaniu i w tragicznym osamotnieniu oraz wieloletnie zapomnienie.

To ich wspólny wysiłek sprawił, że dzisiaj nie tyle Cię żegnamy, ile witamy w domu, wśród ludzi, którzy zawsze będą o Tobie pamiętać.

Pozwól, że w ostatnich zdaniach, za spełnione po latach Twoje największe marzenie, podziękuję w sposób szczególny:

Panu Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego - Markowi Woźniakowi, który pierwszy podjął inicjatywę sprowadzenia Twoich prochów do Ojczyzny i doprowadził ją do końca,

Panu Burmistrzowi Szamotuł - Jackowi Grabowskiemu, którego staraniom zawdzięczasz wiele akcentów pamięci w Szamotułach, który nawiązał serdeczny kontakt z rodziną i od pierwszej do ostatniej chwili czuwa nad przebiegiem uroczystości,

Panu Markowi Grajkowi, autorowi książki „Enigma: Bliżej prawdy” - przez wiele lat pracującemu i nadal poszukującemu dowodów na potwierdzenie i podkreślenie udziału Polaków, w tym i Twego udziału, w sukcesie Enigmy,

Proboszczowi Kolegiaty - Księdzu kanonikowi Andrzejowi Grabańskiemu, za przyjęcie prochów i uroczyste pochowanie wśród Twoich Współtowarzyszy w kwaterze Powstańców Wielkopolskich,

Panu Waldemarowi Górnemu, pasjonatowi w wielu przedsięwzięciach na rzecz Szamotuł, niestrudzonemu w poszukiwaniu form wyrazu tej dzisiejszej uroczystości i bardzo osobiście zaangażowanemu od początku w dzieło, które dziś znalazło swój uroczysty finał.

Na ręce Pana majora Wojciecha Nawrockiego, kieruję podziękowanie dla żołnierzy, którzy asystowali Tobie pułkowniku w Twojej ostatniej drodze.

Wraz z Tobą - Maksymilianie Ciężki - Teściu, Stryju, Dziadku, Pradziadku - dziękujemy Wszystkim, Wszystkim, którzy cząstkę siebie dołożyli do dzisiejszego dnia, którzy sprawowali patronat honorowy nad uroczystością i którzy życzliwie w niej uczestniczą.

Z uwagi na fakt, że większość życia Śp. Maksymiliana Ciężkiego upłynęła w wojsku, w służbie Ojczyźnie, pożegnalne słowa zakończę cytatem z książki prof. Andrzeja Hanyża „Ziemia Szamotulska w walce o wolność 1793-1919”:

„Od mogiły żołnierza nie odchodzi się ze złamaną duszą. Nie odchodzi się z poczuciem klęski i beznadziejności ale z niezbitym przekonaniem, że oto wyrosła nowa wartość ducha, wartość nie moja, ale nas wszystkich - wartość należąca do całego Narodu”.

Wszystkich proszę o życzliwą pamięć i o modlitwę za Śp. Maksymiliana Ciężkiego.


Dopisano: 13.V. 2009 r.
----------------------

„Znów mnóstwo przeżyć na moim koncie. W niedzielę [03.05.2009, przyp. mój] na Zamku Królewskim w Warszawie, w Sali Senatorskiej odbierałam pośmiertnie przyznany Śp. Maksymilianowi Ciężkiemu - Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski - za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.

Do odznaczenia było bardzo dużo osób. [...] Było pięknie i słonecznie.
W zaproszeniu: uczestnictwo w Mszy Św. w Archikatedrze Warszawskiej, na uroczystościach na Placu Zamkowym i zaproszenie do Ogrodów Prezydenckich na obfity poczęstunek.

W sumie jednak [...] smutne refleksje, że Henryk nie doczekał i że wszystko tak późno.”

Tak późno...

„[...] A za tydzień w Szamotułach - Konferencja z udziałem przedstawicieli miast współpracujących z Szamotułami. Wykład p. Marka Grajka w języku angielskim, a po wykładzie przejście na cmentarz i odsłonięcie płyty nagrobnej Śp. M.C.

Jest też piękna wystawa, która objeżdża miasteczka Wielkopolski, a wszystko poświęcone Maksymilianowi.”

BC [08.05.2009.]

Maksymilian Ciężki: 1898-1951 (Ciężka Barbara, Grajek Marek)


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2703
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: 00761 08.12.2008 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W dniu 23.11.2008 roku w ... | Bozena
Budujące jest to, co napisałaś, a końcowy cytat... Hmmm, w pierwszym odruchu zgodziłam się z nim bezwarunkowo, ale wmyślając się głębiej w los M. Ciężkiego i innych zaangażowanych w sprawę Enigmy, w manipulacje, jakich stali się przedmiotem, wreszcie w fakt, że do dziś tym ludziom nie została w pełni odddana sprawiedliwość, już tak proste i jednoznaczne to stwierdzenie "Od mogiły żołnierza nie odchodzi się ze złamaną duszą. Nie odchodzi się z poczuciem klęski i beznadziejności..." nie jest. Właśnie Grajek napisał "Po demobilizacji Maksymilian Ciężki był boleśnie świadom, że wojskowa przeszłość uniemożliwia mu powrót do kraju. Z ekonomicznych powodów Ciężki musiał porzucić plany połączenia się z rodziną i przeniósł się do Par w Kornwalii, gdzie niższe koszty utrzymania umożliwiały skromną egzystencję. Tam też, samotny i złamany przez życie, zmarł...*"

Marek Grajek, "Enigma...", wyd. Rebis, 2007, s. 660.

Prawda, jak uderzające jest to ostatnie zdanie?
Użytkownik: Bozena 09.12.2008 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Budujące jest to, co napi... | 00761
"Od mogiły żołnierza nie odchodzi się ze złamaną duszą...” Te słowa, cały cytat, i na mnie zrobiły wrażenie. Brzmienie ich przyprawia o dreszcze; ale w tym konkretnym przypadku pomyślałam zupełnie jak i Ty, Michotko, tyle że znając problem od strony uczuciowej, trzeba mi myśleć też o szlachetności, choćby częściowym wymazaniu, jeśli była, urazy. Dlatego tamte słowa tam są. Bo żal w poprzednich latach, a może nawet rozgoryczenie, nie do końca zwerbalizowane, wyczuwałam. Jest inne, delikatne zdanie w przemówieniu, w którym pobrzmiewa ciche - dla naszej, Polaków wiadomości - żalu tego echo. O tym powinniśmy wiedzieć.

„Prawda, jak uderzające jest to ostatnie zdanie?”

Jak najbardziej.

Zacytuję fragment z książki „Maksymilian Ciężki: 1898-1951” autorstwa Barbary Ciężkiej i Marka Grajka, a o aspekcie: „... musiał porzucić plany połączenia się z rodziną...” trzeba już przeczytać całą treść książki (niewielkiej książeczki). Ciężki miał po prostu, mówiąc potocznie, zawiązane ręce.

„Powierzone mu tajemnice zdołał ochronić nawet w najtrudniejszych warunkach, w niewoli. Z tego, co wiemy, po wojnie nie usłyszał nawet zwykłego podziękowania za swoje poświęcenie. Kiedy zwycięzcy alianci dekorowali się nawzajem odznaczeniami, człowiek, którego przedwojenna i wojenna praca była ważnym czynnikiem ich późniejszych triumfów, przyuczał się do zawodu tkacza, by sprostać powojennej rzeczywistości. [...] Jego przedwojenna i wojenna działalność została na długie dziesiątki lat okryta płaszczem tajemnicy i zapomnienia. Kiedy zaś udział Polaków w złamaniu Enigmy wyszedł wreszcie na jaw, Ciężki pozostał jedynie skromnym i nieco drugoplanowym aktorem tej historii”.

Dziękuję za Twoje słowa, Michotko.
Użytkownik: 00761 10.12.2008 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Od mogiły żołnierza... | Bozena
"Ciężki pozostał jedynie skromnym i nieco drugoplanowym aktorem tej historii". Właśnie, musiał nim pozostać i pozostanie nim tak długo, jak długo będą istnieć przekłamania, dopóki nie odtajni się niektórych ściśle strzeżonych akt angielskich, szerzej, alianckich. Problem polega na tym, że ci, którzy są w ich posiadaniu, nie są tym zainteresowani, bo gwiazda zwycięzców już nie byłaby tak świetlista. I jeszcze jeden paradoks, o którym wspominałaś wcześniej: gdyby M. Ciężki nie był tak dobrze zakonspirowanym prac. wywiadu, zapewne wiedza o jego roli w sprawie Enigmy byłaby bogatsza. Bo nawet gdy rzuci się okiem na skorowidz książki Grajka, odnośników do Ciężkiego jest niewiele.
Pozdrawiam, Olgo :)
Użytkownik: Bozena 16.12.2008 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ciężki pozostał jedynie ... | 00761
Dziękuję, Michotko, za ważne uzupełnienia.

Zauważyłam, że masz w „poszukiwanych” tę najnowszą książeczkę, więc kiedy tylko będziesz chciała - napisz, proszę, a wyślę ją do Ciebie.
I ja pozdrawiam.:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: