Dodany: 28.12.2004 15:55|Autor: Odin
Honor Harrington - kuracja odchudzająca.
Tak, kuracja odchudzająca bez wątpienia przydałaby się tej książce. Wodolejstwo, które autor zaczął uprawiać w poprzednich tomach, w tej części pojawia się w znacznie większym natężeniu. Jest tu cała masa niepotrzebnych rozdziałów, nic nie wnoszących do treści, opisujących bardzo dziwne i niepotrzebne rzeczy - np. czy i jak nauczyć treecaty języka migowego... To, moim zdaniem, nie jest temat na cały długi rodział, zawierający elementy wykładu z lingwistyki... litości. Odnoszę wrażenie, że panu Weberowi płacą od każdej napisanej strony, i oto skutki.
Cała reszta jest, jak zwykle, dość ciekawa. Udane opisy bitew, ciekawe dialogi (ale to nie zawsze, oj nie zawsze). Postacie znów nieco zbyt jednowymiarowe, ale autor już tak chyba ma. Bywa... Trzeba jednak pamiętać, że jest to książka rozrywkowa, więc nie należy zbytnio ścigać Webera za różne potknięcia.
W sumie: udane, acz nieco przydługie, czytadło.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.