Zbyt grzeczna
Zachęcona opiniami czytelników, ocenami biblionetkowiczów sięgnęłam po pierwszy tom trylogii i rozczarowałam się. Jest to może dobra lektura dla młodego czytelnika, dla mnie samej byłaby świetna (acz też bez przesady), gdy miałam dziesięć lat, ale dla dorosłego czytelnika z jakimś "bagażem" czytelniczym niestety jest tendencyjna, płytka i nudna. Język prosty i niewyszukany, co jest może i zaletą w opisach, ale autorce brakuje całkowicie finezji w dialogach, które czasem rażą swoją kwadraturą i sztucznością, tak jak rażą mnie moje próby pisarskie sprzed piętnastu lat. Postacie są mało interesujące, sympatyczne (w szczególności mistrz Rothen czy Ceryni), ale płaskie i bez poloru. Główna bohaterka jest marionetką wszystkich, którzy łaszą się na jej talent magiczny, nie ma własnego zdania. Nawet Andre Norton wykazywała się większym talentem w rozwijaniu akcji w swoich książkach. Każdy, kto ma za sobą trylogię o Kuszielu J. Carey, może sobie darować lekturę tej książki. Powieść jest po prostu nudna i przewidywalna.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.