Dodany: 06.10.2007 15:21|Autor:

nota wydawcy


Seria ROZMOWY to nowa inicjatywa Wydawnictwa Czarne. Będą się w niej ukazywały książki, których autorzy kultywują sztukę rozmowy - tę "bardzo europejską, kontynentalną formę literacką" (Aleksander Kaczorowski).

Pierwsza z nich, "Europa z płaskostopiem" Aleksandra Kaczorowskiego (współpraca: Tomasz Maćkowiak), to rozmowy z czeskimi, słowackimi, węgierskimi i polskimi muzykami, pisarzami, reżyserami filmowymi, historykami i politykami o kulturze i historii najnowszej Czechosłowacji, Czech, Słowacji. A tak naprawdę - o dzisiejszej Europie Środkowej. Bo te rozmowy są "o Czechach i o nas. O tym, gdzie właściwie dzisiaj jesteśmy. My - Polacy, Czesi - Środkowoeuropejczycy" - mówi autor i dodaje: "To jest książka popularyzatorska, adresowana do kogoś, kto już zdążył się odrobinę Czechami czy Europą Środkową zainteresować, ale tak naprawdę wszystkiego jeszcze chciałby się dowiedzieć". Rozmówcami Kaczorowskiego i Maćkowiaka są Milan Hlavsa, Egon Bondy, Petr Zelenka, Jiří Menzel, Jan Svěrák, Peter Pithart, Pavel Kohout, Antonín Liehm, Jan Vladislav, Josef Kroutvor, Jerzy Tomaszewski, Ľubomír Lipták, Ivan Čičmanec, Győrgy Varga, Drago Jančar.


"»Europa z płaskostopiem« to taki niezbędnik czechofila. Jeśli ktoś uważa, że Praga to najpiękniejsze miasto na świecie, Hrabal jest największym pisarzem XX wieku, a najlepsze piwo to pilzneńska dwunastka, musi przeczytać tę książkę. Pozostali - ci, którzy błądzą w swej niewiedzy o Czechach - też powinni. Może wtedy zmienią zdanie".
Mariusz Cieślik

"Dla Czecha »Europa z płaskostopiem« to lektura zarazem miła i nieznośna, schlebiająca i irytująca, budząca sprzeczne uczucia - od patriotycznej dumy do patriotycznego oburzenia. Czegóż innego jednak można się spodziewać po dobrej książce".
Václav Burian

[Wydawnictwo Czarne, 2006]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12383
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 62
Użytkownik: moremore 03.05.2009 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Seria ROZMOWY to nowa ini... | joanna.syrenka
Bardzo interesująca rzecz, żałuję tylko, że wywiady są takie krótkie...
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo interesująca rzecz... | moremore
Niniejszą książkę warto czytać po Gotlandzie Szczygła jako swoiste uzupełnienie jego dzieła.
Użytkownik: moremore 03.05.2009 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszą książkę warto c... | niebieski ptak
Ja rzeczywiście czytam w takiej kolejności, ale całkiem przypadkowo. Tak, rzeczywiście można potraktować Kaczorowskiego jako spojrzenie pod innym kątem na ten sam fragment historii. Kaczorowski jest jednak bardziej w swojej optyce współczesny, to są rozmowy nagrane i zapisane w większości w roku 1998 (chyba najstarsza z 95 roku z Egonem Bondym ). Świetny jest wywiad z Pavlem Kohoutem. W ogóle, mam niedosyt jakiś po tej książce, będę dalej dłubać :)
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzeczywiście czytam w ... | moremore
To może poczytasz Havla " Tylko krótko proszę" a także wybierzesz się na film o nim, ewentualnie jakieś eseje o współczesnych Czechach poczytasz? Warto odwiedzić internetową str. pana Szczygła Mariusza!
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To może poczytasz Havla &... | niebieski ptak
Może też, zainteresuje Cię to {znajdziesz namiary na ciekawe książki, etc.} http://kostelec.blox.pl/html
Użytkownik: moremore 03.05.2009 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Może też, zainteresuje Ci... | niebieski ptak
Dzięki za tropy :):)
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: To może poczytasz Havla &... | niebieski ptak
A co to za film i gdzie go można obejrzeć/zdobyć?
Użytkownik: lapsus 03.05.2009 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za film i gdzie g... | verdiana
W czwartkowej "Wyborczej" jest cały artykuł Szczygła na temat tego filmu (nie mogę mu darować, że się tak.. . w tym "Na każdy temat", a teraz pisze na tematy bliskie moim zainteresowaniom - trudno). Od piątku ponoć w polskich kinach, ale to zależy, gdzie mieszkasz - jeśli w Warszawie to pewnie będziesz miała szanse go zobaczyć.
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartkowej "Wybor... | lapsus
Chodzi o ten film, prawda?
http://filmaster.pl/film/obcan-havel/

W Kinotece już grają! :)
http://kinoteka.pl/film.php?id_film=723
Użytkownik: moremore 03.05.2009 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi o ten film, prawda... | verdiana
Jak ładnie na Filmastera koleżanka Verdiana zaprasza, że niby to tamto :P To kryptoreklama jest, ale w słusznej sprawie :)
I właśnie, Lapsus ma rację, Wawa sobie może i obejrzy, ja w Białym raczej nie :( buuuuuuuuuu.
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ładnie na Filmastera ... | moremore
Gdyby filmaster nie istniał, link byłby do stopklatki, której używałam wcześniej, zanim filmaster mi się nie spodobał bardziej. :P Ale stopklatki jakoś nikt nie zauważał. :P Filmastera nie trzeba reklamować, sam sobie robi świetną autoreklamę i mam nadzieję, że współpraca z bnetką jakaś będzie, bo to teraz moje 2 ulubione portale. :>
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi o ten film, prawda... | verdiana
Nie spr. linków które teraz podałaś ale film nosi tytuł: "Obywatel Havel".
Użytkownik: lapsus 03.05.2009 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spr. linków które ter... | niebieski ptak
W linku masz: "Obcan Havel", a obcan to obywatel, wszystko się zgadza.
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartkowej "Wybor... | lapsus
To strasznie małostkowe wypominać mu coś co lata świetlne temu było.. Ludzie mają jakieś dziwne, chore skłonności. On już nawet parę razy poruszał kwestie niegdysiejszego programu. Paranoja jakaś.. Moim zdaniem to nudne enty raz ta sama śpiewka ale widać niektórym niełatwo przechodzi. I co, że program nie był najwyższych lotów dziś wystarczy włączyć byle jaki kanał, co drugi "show" bije go na głowę -głupotą, infantylnością a przede wszystkim prowadzącymi!
Użytkownik: lapsus 03.05.2009 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: To strasznie małostkowe w... | niebieski ptak
Dla mnie to było wczoraj - cyrk durnoty i żenada. Masz rację mówiąc o chorych skłonnościach, bo do dziś śnią mi się fragmenty tego koszmaru. Poszedłem nawet do lekarza i psychiatra zalecił mi- napisz o tym w internecie, ulży ci. A nuż pomoże - pomyślałem, no i masz. Naprawdę uważam, że dziś najgłupsze reality show nie umywa się do programu "Na każdy temat". A poruszyłem ten temat na marginesie, bo postać prowadzącego sprzed lat psuje mi dziś odbiór jego książek - nic na to nie poradzę. Trauma po prostu. Ale nie o tym jest wątek, więc darujmy sobie wymianę uprzejmości :)
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to było wczoraj ... | lapsus
Bo dla mnie co najmniej dziwne jest, że wszyscy nagminnie utożsamiają pana Szczygła z tamtym programem. Pal licho czy był dobry czy zły. Oglądałam go sporadycznie tak że pamiętam przez mgłę -potem po prostu kanał zmieniałam. Może dlatego nie musiałam chodzić do psychiatry i go zanudzać swoimi urojeniami. Dwa uważam, że ci co mu to nagminnie wypominają są nudni bo i koledzy po piórze co rusz muszą mu się do tego tematu doczepić, no cóż być może nie potrafią sensownego pytania sklecić. Po trzecie niektórzy lubią chyba pielęgnować swoje porażki/ sprawy które nie wyszły { pewno w kalendarzu markerem ten "super dzień" zakreślają i co roku świętują a przez 364 dni tylko innym zatruwają życie wypominkami ich "niechlubnej przeszłości" - przecie smutno być jedną sierotka na świecie, więc trzeba innych w swoją grę wciągnąć} i chyba muszą też panu Szczygłowi jego "niedoróbki" przypomnieć. To taki "polski" sposób na poprawę humoru.
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dla mnie co najmniej d... | niebieski ptak
Zgadzam się z Tobą. Mnie jeszcze denerwuje, jak wielu ludzi zapomina, że pisarz (w ogóle człowiek piszący, literat, wydający książki), musi zarobić na życie, bo z pisania się żyć nie da (jeśli się nie jest Pilchem albo Grocholą). Program Szczygła - cóż, praca jak praca.
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą. Mnie ... | verdiana
Dokładnie. I choć by nie wiem jak daleko zaszedł co takiego zrobił i napisał to jakiś wesoły człek będzie mu wypominał jego przeszłość {jakby co najmniej gwałcił i mordował!}!
Użytkownik: lapsus 03.05.2009 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie. I choć by nie ... | niebieski ptak
Wesoły człek - to o mnie? Jak miło:)
Użytkownik: lapsus 03.05.2009 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dla mnie co najmniej d... | niebieski ptak
Widzisz - ty masz dobrze, bo potrafiłaś zmienić kanał (podziwiam Twą silną psychikę), a ja, co tu dużo gadać, gapiłem się w telewizor jak zahipnotyzowany. I teraz mam problem. A lekarza to chyba nie zanudzam, bo dobrze mu daję zarobić. I, jak widać, ten "nudny" problem, dotyczy całej rzeszy ludzi. Czyż to nie jakaś zbiorowa psychoza?
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz - ty masz dobrze,... | lapsus
Myślę, że to co innego ale powstrzymam się od napisania opinii wszak mam silną psychikę!
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że to co innego al... | niebieski ptak
Nie przesadziłyście z tym odpieraniem ataku na Szczygła? Odpieranie stało się frontalnym atakiem na Lapsusa :) Ja też jaskrawo pamiętam niesmak, jaki wywoływał we mnie ten program, tak samo jak szczerze nie znosiłam Cejrowskiego za jego wulgarny i napastliwy "WC-Kwadrans". Zdarza mi się o tym pomyśleć zaśmiewając się przy jego książkach podróżniczych. Nie sądzę, żeby sam fakt, że ten epizod z kariery Szczygła przypomina się ludziom był naganny, o ekscesach Borysewicza, zwłaszcza o legendarnym koncercie, na którym objawił światu pewną część ciała, albo o słynnym geście Kozakiewicza na Olimpiadzie, o śmiesznych powiedzonkach (wpadkach) naszego prezydenta Lecha, o wielu dziwactwach i potknięciach ludzi znanych po prostu się zapomnieć nie da, właśnie dlatego, że są znani :), najbardziej tkwią w pamięci zbiorowej fakty nieustannie przypominane. Pewnie udział w tym programie był dla Mariusza Szczygła także rodzajem szkoły dziennikarskiej, bez względu na jego poziom myślę, że źródłem cennych doświadczeń. I jeśli czasem mi się przypomni jakich dotyczył tematów, to tylko ze względu na tę pamięć zbiorową. Malutkie zażenowanie w żaden sposób nie wpływa na ocenę tego, co obecnie wychodzi spod pióra Szczygła. W słowach Lapsusa też brzmi coś w rodzaju żalu, że ten obraz nie jest tak krystaliczny, jakby się chciało, ja to tak odebrałam. Cokolwiek to było wpadka przy pracy, konieczność, trening, brak możliwości pełnej oceny, nie wiem, jakie to ma znaczenie, było, minęło, nikogo nie zamordował :) Kolegi Lapsusa też więc nie mordujcie, co?
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przesadziłyście z tym... | moremore
Eee, ja tam za obronę Szczygła się nie zabieram - nie widzę powodu. Tzn. w mojej ocenie nie zrobił nic takiego, za co trzeba by go bronić. Pisałam już - praca jak praca, nic więcej. :-) Nie ma co dramatyzować.
Z Cejrowskim mam tak samo jak Ty. :-) Z tego powodu bardzo długo nie sięgałam po jego książki podróżnicze. Jego wulgarność i chamskie odzywki sprawiły, że nie mogę mieć do niego szacunku, ale jego książki podróżnicze bronią się same. ;)
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee, ja tam za obronę Szc... | verdiana
No i coś w rodzaju takiej reakcji znajduję w wypowiedzi Lapsusa, też nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, że świetny styl literacki i obsceniczny dziennikarski reprezentuje jeden człowiek :)
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No i coś w rodzaju takiej... | moremore
Obscenę mam na myśli w "WC-Kwadransie".
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: No i coś w rodzaju takiej... | moremore
Dla mnie akurat to problemu nie stanowi. Jak ktoś jest inteligentny i uzdolniony, to umie wykrzesać z siebie prawdopodobnie każdy styl. Zdziwiłoby mnie, gdyby to zadziałało w drugą stronę. ;)
Użytkownik: Admin 04.05.2009 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przesadziłyście z tym... | moremore
Dołączam się do tej prośby. Rozmawiamy o książkach i okolicach, a nie o tym kto jest czy nie jest wesołym człowieczkiem, i jakie ma polskie sposoby na poprawę humoru i kto ma silną psychikę.
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączam się do tej prośb... | Admin
Matko, aż Admina tu przygnało. Człowieku nikt nikogo nie obraża ani nie idziemy na noże także spokojnie.
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszą książkę warto c... | niebieski ptak
Oj, no, i znowu schowek mi spuchłyście! "Gottland" mnie bardzo poruszył, a rozmowy uwielbiam. Aż dziwne, że nie wiedziałam o nich wcześniej! Dzięki, że wyciągnęłyście na wierzch. :-)
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, no, i znowu schowek m... | verdiana
Z serii rozmowy ukazała się jeszcze książka pani Katarzyny Bielas "Dzianina z mięsa" {jednak jeśli reg.czytasz Wysokie Obcasy {portret} to większość tej książki to rzeczy drukowane w Wysokich. Teraz najnowsza książka z tego cyklu jest autorstwa pań Drotkiewicz i Dziewit "Teoria trutnia i inne".
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Z serii rozmowy ukazała ... | niebieski ptak
Nie czytam GW. Zresztą w ogóle gazet nie czytam, radia nie słucham, tv nie oglądam, aspołeczna i amedialna jestem. :-) W dodatku lubię mieć reportaże/felietony/whatever zebrane w jednej książce - wtedy lubię je czytać, a jak się ukazują pojedynczo w gazecie, to nie lubię. Sama nie wiem dlaczego. Dzięki za tropy. Czytałaś już tego trutnia może? Do Drotkiewicz zupełnie nie jestem przekonana, wręcz jestem zrażona i jej książka jakoś mnie koli... ;)
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytam GW. Zresztą w ... | verdiana
Acha. Dobrze wiedzieć będę dookreślać, zamiast pisać że tu i tu był taki art. Co się zaś tyczy gazet i radia to niestety ostatnimi czasy dno i wodorosty ale jakoś tak się "wyzwolić" nie mogę bo Obcasową serię lubię {portrety}. Niegdyś czytałam Rzeczpospolitą{ już nie pomnę ile czasu temu dałam sobie spokój ale z pewnością więcej niż 2 lata}. Newsweek i Wprost też poszły w odstawkę. Pozostała Polityka. Periodyki o książkach, Charaktery, Zeszyty Literackie{sporadycznie}, chyba się za Midrasz wezmę. Z telewizji nie rezygnuję ale ja raczej zagraniczne kanały oglądam, ciekawe filmy etc. Filtruję sobie bo więcej np. u nas dziadostwa leci niż czegoś ciekawego. Ty przynajmniej masz ciśnienie w normie i pewno lepiej śpisz.
Trutnia nabyłam parę dni temu ale jestem ciut zawiedziona to niestety nie jest klasa Bielas{ jej książkę możesz kupić w ciemno a ewentualnie potem mnie zamordować np. udusić - udowodnisz, że rękodzieło nie zanika w zbrodni}, której wywiady/ teksty są ciekawe, z nerwem, wie ona o co pyta jak to zrobić i wybiera/dobiera ciekawych rozmówców i tematykę spotkań z drugim człowiekiem. Za to Drotkiewicz i Dziewit {czytam tą książkę zrywami i nie od początku} zadają rozwlekłe pytania czasem moim zdaniem bezsensowne i żeby było śmieszniej jakąś dziwna polszczyzną {jeśli to cały czas ona}. takie to sobie ale na razie przeczytałam 3 wywiady. Jednak po tej "próbce" polecałabym Ci ją wypożyczyć a nie kupić, za to Bielas już w Niesformatowanych pokazała co potrafi. Inne jej teksty też czytałam i nie mogę złego słowa rzec.
Użytkownik: verdiana 03.05.2009 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Acha. Dobrze wiedzieć będ... | niebieski ptak
Ty mi zawsze jakieś ciekawe tytuły podsuwasz! Apage! Co innego mam teraz czytać!! :>

Ja jeszcze czasem Dwójkę nastawiam, jeśli leci coś ciekawego (o ile mnie ktoś poinformuje i nie zapomnę). I PINu w czwartki (Sobesto; też jak nie zapomnę). Z gazet to nawet sporo ciekawych jest, ale szkoda mi na nie kasy, a poza tym zawsze, kiedy czytam gazety, mam wyrzuty sumienia, że nie czytam książki. ;) Ale kupiłam ostatnio archiwalny numer "Przeglądu Politycznego", bo mi polecono eseje o "Łaskawych", szczególnie esej Świderskiego. I pożyczyłam od Buszującej "ResPublicę" - pierwszy (nowy) numer mi się nie podobał, ale postanowiłam dać szansę. O "Charakterach" wiecznie zapominam, choć powinnam czytać (np. z obowiązku).

Ciśnienie mam w normie, puls za wysoki, a tv nie oglądam, bo nie lubię się denerwować i stresować. I bez tego życie jest wystarczająco stresogenne, a (pseudo)polityka pojawia się nawet w bnetce - wystarczy mi. ;)

Bielas sobie notuję. Drotkiewicz na razie się boję.
Użytkownik: niebieski ptak 03.05.2009 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty mi zawsze jakieś cieka... | verdiana
Bardzo się cieszę jak mogę coś sensownego polecić!! Już mi pisałaś, że Ci schowek "roztyłam" ale Ty mi parę razy też -ja zawsze uważałam, że nie można tyć w samotności a to, że schowek linii nie trzyma hm...on naprawdę talii jak osa mieć nie musi!!!
Jeśli chodzi o gazety to prawdę mówiąc rotacja u mnie była/jest. Kiedyś czytałam regularnie { bo prenumeratę miałam} ELLE ale się straszna sieczka zrobiła i chyba ze 2 lata także nie czytałam.
Teraz mam w prenumeracie {za pkt. z sieci komórkowej} Panią i Twój Styl, kupowałam niegdyś Zwierciadło ale przestałam {już pod koniec rządów Richardson nie było dobrze a pierwszy nr za nowej szefowej to spadek formy był i darowałam sobie}.
Wyborcza jakoś z sentymentu {do Rzepy się zraziłam } i z tego powodu, że ktoś z rodziny kupuje więc podczytuje po nim, dwa lubię bardzo Wysokiego Buta {jak zwę Obcasy} i Duży format {poniedziałkowy dodatek GW-często dają Torańską, Tochmana etc.}. Swego czasu regularnie Nowe książki- teraz sporadycznie, Charaktery co miesiąc prezentuje mi Rodziciel -taka nasza tradycja. Sporadycznie Zeszyty Literackie {skłaniam się ku prenumeracie}, Voyage {mam w prenumeracie}, czasem sobie kupuję Poznaj Świat {teraz jest tyle serwisów w necie podróżniczych, że jak reg. nie kupię magazynu tego typu to nic się nie dzieje}.
Dawno, dawno temu słuchałam Zetki to było niegdyś takie dobre radio {zanim ci dziennikarze odeszli grupowo} od tego czasu nie mam swojej stacji - słucham wybiórczo różnych. Jak mi znajomi coś ciekawego polecą - rozmowę, program monotematyczny lub sama wyszukam coś co mnie zainteresuje to i posłucham ale żeby tak jak kiedyś, jedna stacja mi towarzyszyła przez cały dzień to nie mam takowej! A tak to łażę po księgarniach, podczytuję w necie co w wydawnictwach piszczy to i zorientowana jestem.
Telewizja to makabra ale idzie coś wyszukać dla siebie zwłaszcza jak się ma kablówkę {też zależy jaką}. Ostatnimi czasy {tylko w nocy} lecą na TVP Kultura ciekawe rzeczy np. w zeszłym tyg. była rozmowa ze Szpilmanem puszczana a ze 2 dni temu coś o Wacie i jego żonie - widziałam Wata syna- Andrzeja starszy facet {nie wiem czemu sadziłam, że nie żyje} ale sensownie mówił, była też w tle Marci Shore więc sądzę, że to świeża sprawa i rozmowa " o tamtych czasach", które Shore wspomina w książce "Kawior i popiół" {też polecam}. Ty czytałaś Wata i książkę Oli Watowej "Wszystko co najważniejsze" także powinna Cie jej praca zainteresować!
Czasem mi Rodziciel nagrywa filmy np. z Zone Europe - ostatnio film z Simone Signoret {nie wiem czy widziałaś} na podstawie książki Życie przed sobą Romaina Gary'ego. Mam także film "Odkrycie nieba" wg. książki autorstwa Harry'ego Mulischa. Te programy są o tyle dobre, że TVP polska rzadko puszcza coś czego u nas nie było i raczej w tych programach nie ma co liczyć na nowości interesujące, ukazujące kondycję jednostki { coś co ma pogłębiony rys psychologiczny}. Albo leci tak w nocy późno, że pozostaje nagrywanie albo " mordowanie" gałek ocznych co by rano wyglądać jak przepity wampir.
Trutnia pomęczę i we środę dam znać co i jak. PZDR serdecznie.
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę jak mog... | niebieski ptak
A ja regularnie nie czytam nic, nie prenumeruję nic, chociaż bym chciała. Na nieszczęście tych gazet, które chciałabym czytać, nie ma w mojej biblio. Chyba zacznę częściej bywać w Empiku. ;)

Kablówki nie mam (może sobie zamówię na kartę, jeśli uzbieram na talerz), Kultura - wbrew temu, co mówią - jest zakodowana, więc też nie mam, a jak jest coś sensownego (np. "Dr House" :P) w tv, to zapominam. Nagrywasz coś z Kultury? Ja czasami, jak wiem, że coś ciekawego leci, proszę o to kolegę, ale on mieszka w Poznaniu, więc nie wiem, kiedy dostanę to wszystko, co mi nagrał.

Shore mam w schowku. ;)

Filmu oczywiście nie widziałam, ani tego na podst. Mulischa, ani Gary'ego, z filmami nowymi jestem mocno do tyłu. Zresztą w ogóle z wszelkimi nowościami. I nienowościami też, bo i z tym, co słabo dostępne, też.
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja regularnie nie czyta... | verdiana
Mi z kablówki programy nagrywa Tata - jak się spotykamy odbieram "co moje". O dziwo film na podstawie prozy Mulischa leciał na jedynce z tego co pamiętam ale późno a ten z Signoret to staroć z lat 60, aczkolwiek ona była świetną aktorką no i sam film na podstawie książki TAKIEJ jak ta Gary'ego zły być nie może! Jeszcze tego wszystkiego nie widziałam bo się parę innych uzbierało. Jakaś taka śnięta jestem niczym ryba i nie mogę się zebrać nawet jak teoretycznie czas mam. Zaczynam tez odczuwać książkowstręt i już sobie w brodę pluję bo potem się oczywiście żałuję, że spędziłam czas na nieczytaniu. No ale czasem tak mam i nie widzę sensu co by kłamać. Hałsia {jak go potocznie zwę} oglądam namiętnie -żeby nasi taki serial zrobić potrafili zamiast jakiś M jak mdłości i innych podobnych mu seriali. Na Hallmarku {już w pt. się skończył co prawda} ale leciał Det. Foyle i to też był znakomity tym razem brytyjski serial. Morderstwa w Midsomer też były świetne. Z Kultury chyba zacznę nagrywać choć zauważyłam ostatnio, że lecą inne rzeczy niż to mam w rozkładzie gazety telewizyjnej {papierowej}.
A tak na marginesie to oglądając program o Watach była ukazana jak wspomniałam Marcii Shore i przeżyłam małe rozczarowanie w pewnej materii. Ona jest żoną Snydera {znanego historyka którego interesują sprawy polskie, ślub tez brali w naszym kraju i w ogóle są Polską zauroczeni} i gdzieś w jakieś gazecie fachowej było napisane, że ona świetnie mówi po Polsku. Przeżyłam straszne rozczarowanie - bo pal licho, że ma silny akcent ale w ogóle nie dba o końcówki lub wszystkiego jeszcze nie rozróżnia/nie łapie. Czemu zamiast powiedzieć, że ona potrafi mówić po polsku podaje się, że świetnie!? Chyba, że taka jest polszczyzna, poziom ogólny więc nie ma czego się czepiać?! Nie wiem czemu, może nie tolerancyjna jestem ale wnerwiają mnie osoby które są x lat w naszym kraju a poziom językowy to tragedia. Na początku to jest ok i da się przeżyć ale co zrobić jak siedzisz tu już np. 30 lat i nic? A niektórzy jeszcze są promowani w różnych programach. STRASZNE jak dla mnie. Wiem, że my Polacy za granicą nie błyszczymy jako poligloci ale jakoś dziwne wydaje mi się eksponowanie ludzi którzy tak kaleczą język i z pewnym sentymentem myślę o panu Sewerynie i Pszoniaku którzy jednak potrafili osiągnąć pewien poziom językowy. Ja sama robię błędy {bądź tak miła i zawsze mnie poprawiaj w miarę chęci oczywiście}, ale pracuję nad tym a niektórzy zadowoleni z siebie bo potrafią sklecić parę słów a jak i czy poprawnie to już ich nie interesuje. Tak mi się nasunęło - wybacz dygresję.
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi z kablówki programy na... | niebieski ptak
Mulischa może mi się uda zdobyć, ale tego drugiego filmu chyba nie. :(

Oj, jak dobrze znam książkowstręt! Albo raczej niemoc czytelniczą, bo ja jednak chcę czytać i od książki mnie nie odrzuca, wręcz przeciwnie, tylko się nie da. Ostatnio tak mam właśnie i czuję się, jakby mi ktoś tlen przykręcił. Co prawda nie nudzę się, bo mam stado innych zajęć, ale to wszystko tylko zajęcia zastępcze wynikające z konieczności, a nie to, co chciałabym robić naprawdę. Więc i tak byłam w biblio, i tak zmuszam się do czytania, tylko po prostu czytam czytadła. Albo słucham, aktualnie Witkowskiego czytającego własne książki. ;)

Twoją dygresję też rozumiem. Bo ja rozumiem, że się ma obcy akcent, rozumiem, że się ma ubogie słownictwo (nawet po latach, no, nie każdy ma zdolności i dobrą pamięć), ale nie rozumiem, jak można aż tak kaleczyć język. Nie, nie tylko nasz, polski. Bo to działa w obie strony - ja też zaczęłam mówić w obcym języku, dopiero kiedy wiedziałam, że mówię POPRAWNIE, a wcale nie mieszkałam w obcym kraju, tylko byłam tam tymczasowo. Ale byków mam dość w pracy, więc może lepiej zmieńmy temat, nie lubię się denerwować. :P

Ale offtopa zrobiłyśmy. ;)
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mulischa może mi się uda ... | verdiana
Jezu ale zrobiłam błąd we własnej wypowiedzi i wstyd mi. Spiekłam raka! Chodzi o te 2 zdania o książkowstręcie. ECH! Ja też mam stado innych zajęć ale wiem, że zajmuję się nie tym co powinnam i ta świadomość mnie dobija! Marnowanie czasu, obijanie się lub chodzenie z kąta w kąt. Masakra! Ale takie okresy też w życiu są jakoś przetrwam!
Jeśli sobie życzysz {napisz mi na priva, podając adres} mogę Ci pożyczyć zarówno Europę z płaskostopiem i Życie przed sobą na okres 3 miesięcy, ok?
Wysłałabym Ci w czwartek, tylko byś potwierdziła, że doszło. Ja póki co nie zobaczę teraz filmu a po co ma leżeć i się kurzyć, książka też przeczytana od razu jak się ukazała a Ty będziesz miała pełniejszy obraz, zwłaszcza, że po lekturze Gottlandu jesteś! Nie krępuj się pisz. Adres e-mailowy mam zawarty w profilu.
Może to i offtopic ale dzięki za zrozumienie czasem mnie krew zalewa jak obcokrajowcy prócz dukania tak kaleczą język, że telewizor winien spłynąć krwią. Napisz w wiadomej sprawie, pzdr.
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę jak mog... | niebieski ptak
"poniedziałkowy dodatek GW-często dają Torańską, Tochmana"?? A ja się tak zachwycałam Tochmanem ostatnio, chodził mi po głowie jak zaczarowany :) Nie jestem w stanie kupować gazet! Czasem pozwalam sobie nabyć Wyborczą ze względu na Wysokie, ale przeczytanie całości i tak zajmuje mi dużo dłużej niż weekend, z tego samego powodu zaprzestałam też kupowania tygodników w rodzaju Polityka, Newsweek, bo okazywało się po czasie, że rośnie mi stos pozakładanych do przeczytania artykułów. Coś w rodzaju: "tego numeru nie wyrzucę, bo tu wywiad jeszcze, tego nie wyrzucę, bo reportaż, o tu było fajne, na kupkę! ", bez sensu. Radia poza nie słucham, mam radiowstręt, przez osiem godzin muszę w pracy, w domu nie mam ochoty na żaden dźwięk. Tak naprawdę słucham muzyki w weekendy. Telewizji nie oglądam z założenia od trzech, czterech lat, bardzo sobie to chwalę, być może nie jestem na bieżąco z wypowiedziami polityków, ale tylko mi to wychodzi na zdrowie, od zmarszczonej twarzy poważnej pani Pieńczykowskiej dostawałam wrzodów żołądka, teraz przyprawiam je sobie informacjami gospodarczymi z sieci :) Bardzo jednak podziwiam Niebieski Ptaku Twoją wszechstronność i energię w wyszukiwaniu interesujących źródeł, aż się poczułam po przeczytaniu Twojej wypowiedzi stara, zmęczona i zaniedbana intelektualnie. Także nadawaj te tropy, nadawaj :)
Pzdr.
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "poniedziałkowy doda... | moremore
Acha i po pracy nie powinnam jeszcze siedzieć tyle w Biblionetce, bo piszę głupoty :) Miało być "radia poza samochodem nie słucham" oraz "pani Pieńkowskiej".

Tak mi się pomyślało jeszcze...Na książkowstręt dobra jest jakaś odtrutka, rodzaj diety. Przeszłam ostatnio coś w tym rodzaju, zaczęłam więcej oglądać niż czytać, bo nie mogłam się dłużej skupić na żadnej lekturze, książki jakby całkiem przestały do mnie mówić. Oglądałam za to jeden film za drugim, dzięki czemu udało mi się nadgonić zaległości, przy okazji niechęć do papieru sama mi przeszła :) Może co jakiś czas trzeba sobie pozwolić na zatęsknienie za czytaniem?
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Acha i po pracy nie powin... | moremore
O, jak fajnie wiedzieć, że ktoś robi tak samo jak ja! Ostatnie 2 tygodnie to było oglądanie non stop! I wielka zdrada bnetki z filmasterem. :P
Ale chyba mimo wszystko nie umiem obejrzeć filmu bez wyrzutów sumienia, że w tym czasie nie czytam. Choćbym oglądała najwybitniejszy film, i tak mam poczucie tracenia czasu. Problem tylko w tym, że kiedy mam niemoc czytelniczą, nie mogę się gapić w sufit - nudy nie znoszę jeszcze bardziej. ;> Muszę zatem coś robić. I to musi być coś, co mnie BARDZO zajmuje. Sprawdza się metoda robienia byle czego (co akurat zrobić trzeba), słuchając audiobooka. ;)
Użytkownik: moremore 04.05.2009 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: O, jak fajnie wiedzieć, ż... | verdiana
Hm, mnie się tak przytrafiło przy okazji Oscarów :) Przeleciałam więc niemal wszystko co się dało, zdarzało się, że oglądałam nawet trzy filmy dziennie odkładając na "później" co mniej pilne obowiązki. Jak to mówiła Scarlett O'Hara? "Martwić się będę jutro! "
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, mnie się tak przytraf... | moremore
"Nawet 3 filmy"? W ostatni weekend trzydniowy oglądałam po 6-7 dziennie! Generalnie tak wyglądają moje maratony. A potem potrafię przez kilka miesięcy nie oglądać zupełnie nic. :-) Potem znowu kilka dni maratonu i znowu nic. Filmaster wprowadził w moje oglądanie nieco systematyczności, ale najwyraźniej nawet on nie zmusił mnie do oglądania regularnie, np. jednego filmu dziennie, zamiast maratonów i przestojów. ;)
Użytkownik: moremore 04.05.2009 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nawet 3 filmy"? W ostatn... | verdiana
Veridiano, ja pracuję :) Musiałabym chyba nie sypiać, nie jeść i nie wychodzić z psem, o karmieniu dzieciorów nie wspominając :)
Właśnie przeleciałam wzrokiem Filmastera, rzeczywiście jakby ostatnio dajesz czadu :)
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Veridiano, ja pracuję :) ... | moremore
A myślisz, że ja nie pracuję, nie jem, nie śpię, nie wychodzę z psem? Każdy ma takie obowiązki, a do tego jeszcze inne. :-)
Poza oglądaniem znalazłam jeszcze swoje stare notatki i przeklejam dzielnie i systematycznie. ;) Większość muszę skracać, więc powoli idzie, ale zawsze to coś. ;)
Użytkownik: moremore 05.05.2009 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślisz, że ja nie prac... | verdiana
To ta recenzja o Baumanowej też jest niegdysiejsza? Ja właśnie dostałam zakupioną w antykwariacie i to jest między innymi Twoja wina :P Kilka innych pozycji w temacie również. Żałuję, że nie mam kilku głów, każda mogłaby czytać jednocześnie, jeeeju - rozmarzyła się Joasia wielce głupkowato :)
Użytkownik: verdiana 05.05.2009 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To ta recenzja o Baumanow... | moremore
Mówiłam o notatkach filmowych wygrzebywanych z moich starych notatników i dzienników. :-) Ale fakt, Baumanowa nie najnowsza, przeczytana z miesiąc temu, a notka pisana przez tydzień (bo tak kocham pisać :P). Dopiero dziś dodałam.
I wcale się nie czuję winna, wiesz? :P
Ale wiele głów z mózgami o wielkiej mocy przeliczeniowej, ach, byłoby przyjemnie! :>
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nawet 3 filmy"? W ostatn... | verdiana
Hej wysłałam Ci e-maila spr. skrzynkę, pzdr.
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej wysłałam Ci e-maila s... | niebieski ptak
Już patrzę. ;)
Ale wiesz, że u mnie z odpisywaniem na maile kruchutko. :-)
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Już patrzę. ;) Ale wiesz... | verdiana
Spoko. Nie pali się.Do 15 po północy siedzę.
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: "poniedziałkowy doda... | moremore
Tak Tochman nową książkę pisze i to będzie o Ruandzie { rzeź między Tutsi i Hutu}, całości tego reportażu jeszcze nie zmęczyłam leży na "kupce" koło łóżka. Z Torańską ciekawa sprawa { ona tak zajmująco pisze, zawsze pozostaje do przemyślenia wiele rzeczy} - był niedawno wywiad jej autorstwa z synem Julii Brystygierowej { osławionej Luny} a jej syn to przecie znany muzykolog Michał Bristiger, wywiad macie tu :
http://wyborcza.pl/1,76842,6110330,Smierc_spoznia_​sie_o_minute.html
Twoje sugestie odnośnie pokonania książkowstrętu wezmę do serca. Najpierw zajmę się jednak moją uczelnianą robotą i dokończę co muszę a potem wróci mi pewno ochota na czytanie poza- naukowe.
A propo Dużego Formatu zamiast w pon. ma się ukazywać teraz we czwartki i 14 maja i z tego co dziś wyczytałam ma być grubszy, mają być nowi autorzy, reportaże, nowe książki i nowe płyty, nowe filmy a w pierwszym numerze:
Ajschylos
Tom Hanks
Dan Brown
Krzysztof Warlikowski
Hanna Krall
Wojciech Mann
Jacek Bławut
Katarzyna Bielas
Zbigniew Wodecki
ojciec Ksawery Knotz
Włodzimierz Kalicki
Qi Zhiyong
Krzysztof Varga
Mariusz Szczygieł
Thomas Pynchon
Claudio Magris
Bartosz Węglarczyk
Thomas Bernhard { Dagmaro!!!}
Piotr Pacewicz
Roman Pawłowski
Julia Hartwig
Junot Diaz
Eminem
Jacek Szczerba
Ciekawa jestem.....
Nie czuj się MOREMORE stara i zaniedbana - z tego prostego powodu, ze na mojej "zmianie" nie ma starych i zaniedbanych a już intelektualnie to ni ma być prawa. Wyginaj ciało śmiało i ciesz się żeś zdrowa. I pamiętaj, że noskiem zadartym do góry rozpędzisz wszystkie chmury. Tako rzecze niebieski ptak.
Użytkownik: moremore 04.05.2009 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak Tochman nową książkę ... | niebieski ptak
:):) Jak to kupię, to starczy mi spokojnie na tydzień! A książek, które w strasznych ilościach ostatnio gromadzę, chyba do końca roku! Nie powiem, palcem nie pokażę, kto mi tak napycha w regałach! Wszystko przez Biblionetkę :)
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: :):) Jak to kupię, to sta... | moremore
Ja też ostatnio gromadzę książki. Tą żądza wygasa tylko kiedy papierków do płacenia brak w portfelu, buuu. Czuję się jak właściciel haremu - omiatam wzrokiem {wszak pańskie oko tuczu nie tylko...} i wybieram tą która mi dziś pasuje..... Ach... Wiem powinnam się leczyć ale to takie miłeee uczucie. Masz rację nie pokazuj palcem to nieładnie ale może być jak w tym kawale - miś, lis i zając grają w karty. W pewnym momencie miś mówi: ja nie powiem kto tu oszukuje ale jak walnę w ten rudy łeb!
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też ostatnio gromadzę ... | niebieski ptak
Ta żądza{ sorka}.
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta żądza{ sorka}. | niebieski ptak
Tuczy - zaraz się zabiję.
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też ostatnio gromadzę ... | niebieski ptak
Ty mi lepiej nic nie mów o gromadzeniu, żebym nie musiała o takim szaleństwie opowiadać, cośmy u siebie odkryły z Chilly. :P

Zaraz się biorę za maila! Ale w 15 minut mogę nie zdążyć, buu.
Użytkownik: niebieski ptak 05.05.2009 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty mi lepiej nic nie mów ... | verdiana
Z tym 15 min to kłamałam co byś się streszczała czyli do roboty wzięła. Dostałam katalog ze Świata Książki i Czytelnika także jeszcze spać nie idę.
Użytkownik: verdiana 05.05.2009 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym 15 min to kłamałam ... | niebieski ptak
Ożeszty! Podziałało. :-)
Użytkownik: moremore 05.05.2009 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też ostatnio gromadzę ... | niebieski ptak
Hhahaha :P:P
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty mi zawsze jakieś cieka... | verdiana
Łaskawe przede mną. A Świderski to ten od "Asystenta śmierci"? To może jutro sobie kupię. O ResPublice słyszałam, że Ci nie podpadła co mnie z kolei utwierdziło w przekonaniu co by sobie nie kupować. Może jak w wypożyczalni będzie to przeczytam a jak nie to trudno....
Użytkownik: verdiana 04.05.2009 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Łaskawe przede mną. A Świ... | niebieski ptak
Ten Świderski. A "Przegląd Polityczny" to nr 91/92 2008.
Użytkownik: niebieski ptak 04.05.2009 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten Świderski. A "Przeglą... | verdiana
Dzięki, poszukam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: