Dodany: 17.10.2007 21:52|Autor: dansemacabre

Książka: Rury
Keret Etgar

Dokąd prowadzą rury?


Wydawnictwo WAB dokonało kolejnej odsłony twórczości znanego już polskim czytelnikom izraelskiego pisarza, który w swoich krótkich formach zawiera skondensowany, nasycony znaczeniami przekaz semantyczny i ideologiczny, tworząc go jednocześnie w białych rękawiczkach groteski i autoironii. „Rury” są kolejnym dowodem na to, że Keret potrafi zapełnić tylko jedną stronę tekstem, a przy okazji świadomość czytelniczą niepewnością, jakiej nie sposób szybko się pozbyć.

Niepewność przy lekturze opowiadań składających się na „Rury” polega głównie na tym, że trudno jednoznacznie określić, na ile osobiste, ojczyźniane i lokalne są w swym przekazie te teksty. Bo Keret próbuje zwrócić uwagę na problemy uniwersalne, bolączki współczesnego świata i zagubionego w nim człowieka. Gubimy się i my – czytelnicy w tej literackiej plątaninie rur, niemniej jednak mistrzostwo autora polega na umiejętnym sygnalizowaniu zagadnień, których rozwinięcia wymaga nasza wyobraźnia i zdolność percepcyjna.

Izraelskość tekstów ujawnia się prawie w każdym z nich. Bohaterami są często zastraszeni przez wojskowy reżim obywatele, nękani psychicznie przez podwładnych żołnierze, pałający dziką nienawiścią do Arabów autochtoni przekonani o tym, iż w państwie nie ma miejsca dla „nie-ludzi”. Liczne nazwy własne i imiona (ważna jest ich powtarzalność, która może być kluczem poszukiwacza wzajemnych powiązań między pozornie autonomicznymi tekstami) oraz częste i dokładne opisy regionalnych zwyczajów i obyczajów – to wszystko każe nam spojrzeć na opowiadania Kereta jako opowiadania o własnej ojczyźnie.

Tyle tylko, że w bardzo wysublimowany sposób, gładko i finezyjnie autor prowadzi nas zupełnie gdzie indziej. To bowiem proza inicjacyjna (często poznające brutalny świat dziecko jest narratorem) i eksploracyjna zarazem. Nowatorska w formie i wtórna w swej semantyce opowieść o niesprawiedliwym świecie pomieszanych wartości wywołuje bardzo często śmiech, albowiem sarkazm i groteska są tutaj nieodłącznym elementem świata przedstawionego. Bohaterowie w kilku opowieściach znajdują się w piekle. To piekło życia na ziemi, ale i metafora służąca podkreśleniu bolesnego fatalizmu, z jakim na kartach swojej prozy i w codziennym życiu mierzy się sam autor.

Keret potrafi także sam siebie demaskować i ośmieszać. W jednym z tekstów niejaki Kochi czyta… właśnie „Rury”, wystawiając im nie najlepszą opinię. Autor wskrzesi także postaci Maxa Frischa i Adolfa Hitlera, zapozna nas z krasnoludkami – alkoholikami, przeniesie do szkoły, z której wszyscy po kolei znikają i ukaże dramat masowego umierania… autobusów.
Czarny humor to jedna z mocniejszych stron „Rur”. A także umiejętność wychodzenia od lokalnych bolączek do rozważań natury ogólnoludzkiej. Awangardowa i frapująca proza, obok której nie sposób przejść obojętnie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5842
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: verdiana 17.11.2007 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawnictwo WAB dokonało ... | dansemacabre
Czy niektóre opowiadania z tego tomu nie powtarzają się z poprzednimi? Ostatnie, tytułowe, czytałam na pewno. I to, w którym nauczycielka mówi swojemu uczniowi, że nie wie, czemu inne dzieci go nienawidzą, bo w końcu jest tylko na zastępstwie. Skąd mogłam znać te opowiadania, skoro tom "Rury" przeczytałam po raz pierwszy w życiu właśnie teraz? Zagwozdkę mam. :-)

Frisch i umieranie autobusów to moje ulubione historyjki z tego tomiku.
Użytkownik: aguszka 17.11.2007 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy niektóre opowiadania ... | verdiana
Z "Gazy blues" znasz Verdiano. "Gaza" wydana przez Świat Literacki jest wyborem opowiadań z tomów: "Tęskniąc za Kissingerem", "Rury", "Kolonie letnie Knellera" i "8% z niczego". Teraz WAB wydaje wszystkie tomy w całości. Z tym Kissingerem może być problem - bo w "Gazie" ukazało się już około dwudziestu opowiadań z tego tomu. ;-)
Użytkownik: verdiana 17.11.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Z "Gazy blues" ... | aguszka
Dzięki za rozwiązanie mojej zagadki - teraz już wszystko jasne. :-)
Użytkownik: malyna 29.07.2009 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawnictwo WAB dokonało ... | dansemacabre
Ja zaczęłam od "Rur" i faktycznie Keret jest mistrzem krótkiej formy, do tego czarny humor. Kilka opowiadań do dziś zostało mi w pamięci. Potrafię je w każdej chwili sobie przypomnieć i śmiać się prawie tak samo, jak gdy po raz pierwszy je czytałam.
Coś w tym musi być, że Etgar z jednej strony pisze dość abstrakcyjne [sama nie wiem, jak to nazwać] opowiadania, a z drugiej strony - potrafi pokazać uniwersalny świat. I na tym chyba polega magia "Rur".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: