Dodany: 17.01.2010 05:47|Autor: Czajka
Nawzajem dla Hani B.
1.
– Czy naprawdę są dziś twoje urodziny?
– Tak jest.
– Ach, więc przyjmij ode mnie najserdeczniejsze życzenia, Iksusiu!
– Nawzajem, Igreku.
– Przecież to nie m o j e urodziny.
– Nie, moje.
– Więc dlaczego powiedziałeś “Nawzajem”?
– A czemu by nie? Chyba nie chcesz być zawsze nieszczęśliwy w dniu moich urodzin, co?
2.
Jednego dnia chciał posłać owoce na urodziny księżnej parmeńskiej, ile że często mogła pośrednio przydać się Iksie, dostarczając mu miejsc na jakieś uroczystości, na galowe przedstawienia. Nie bardzo umiejąc dać z tym sobie radę, obarczył zamówieniem kuzynkę swojej matki, uszczęśliwioną, że mu się może przysłużyć. Zdając sprawę ze zlecenia, doniosła mu, że nie kupiła wszystkich owoców w jednym sklepie, ale wzięła winogrona u Crapote'a, którego są specjalnością, truskawki u Jaureta, gruszki u Cheveta, gdzie są najpiękniejsze, itd. „Każdy owoc — pisała — obejrzałam i wybrałam, sztuka po sztuce." I w istocie z podziękowań księżnej mógł Igrek ocenić wonność truskawek i soczystość gruszek. Ale zwłaszcza owo: „Każdy owoc obejrzałam i wybrałam, sztuka po sztuce", stało się ukojeniem dla jego cierpienia, unosząc jego świadomość w sferę, w której bawił rzadko, mimo że do niej należał jako spadkobierca bogatego i szanownego mieszczaństwa, gdzie przechowywała się
dziedzicznie, gotowa na jego usługi, skoro tego zapragnie, znajomość „dobrych adresów" i umiejętność zamówień.
3.
- Co dostaniemy do jedzenia? - zapytał Iks, gdy uznał, że może przestać się dąsać.
- Tort oczywiście - informował Igrek. - Dostanę tort urodzinowy z ośmioma świeczkami.
- Ach tak - ucieszył się Iks. - Wiesz co, mam pewną propozycję.
- Jaką? - zainteresował się Igrek.
- Czy nie mógłbyś poprosić mamusię, żebyś dostał zamiast tego osiem tortów i jedną świeczkę?
Igrekowi nie wydawało się jednak możliwe, by mamusia zgodziła się na taką zmianę.
- A czy dostaniesz przynajmniej jakieś dobre prezenty? - wypytywał Iks dalej.(...) Ciekaw jestem, czy dostaniesz iryski? Uważam, że powinny iść od razu na cel dobroczynny.
- Dobrze, jeśli dostanę torebkę irysków, to ty ją dostaniesz - obiecał Igrek.