Dodany: 18.09.2003 11:37|Autor: bazyl3

bez tytułu


Krótka i dziwna książka w dorobku Márqueza. Nadzwyczaj moim zdaniem sucha, ale jednocześnie poruszająca relacja rozbitka, który wypada z płynącego statku i dryfuje 10 dni bez jedzenia i picia na tratwie ratunkowej. Po dobiciu do brzegu zostaje okrzyknięty bohaterem; jak sam wyjaśnia tylko dlatego, że "nie dałem się śmierci".

Podtytuł sugeruje, że przeczytamy jeszcze o tym, jak "został znienawidzony przez władze i zapomniany na zawsze", książka jednak nie opisuje tych wydarzeń. Dowiadujemy się o nich natomiast ze wstępu, pióra samego autora.

Ten eksperyment z dziennikarskim opisem miał ponoć miejsce dlatego, że Márquez pozazdrościł Cortazarowi, iż "każdy tekst Julia jest inny", a on pisze ciągle w tym samym nie zmieniającym się stylu ;). Rzeczywiście książka jest inna. Na niespełna stu stronach opisuje, jak łatwo zdobyć i stracić zainteresowanie tłumów i jak z pozoru proste rzeczy mogą człowieka utrzymać przy życiu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8055
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: alenda 19.06.2008 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Krótka i dziwna książka w... | bazyl3
Może sucha, może dziwna, ale interesująca. Taka zupełnie jak nie Marqueza, ale warta przeczytania.
Użytkownik: Hose Falcon 16.09.2008 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Krótka i dziwna książka w... | bazyl3
Zgadzam się z tobą ta książka jest suchą relacja, ale wcale nie nudzi i czyta się ją jednym tchem. I chodź trochę nie Maequezowska to jednak jak każda jego książka daje do myślenia.
Użytkownik: remekw 29.05.2010 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Krótka i dziwna książka w... | bazyl3
Przykro mi to pisać, ale autor wypowiedzi popisał się albo ogromną ignorancją, albo niezrozumieniem przeczytanego tekstu.
Rzekome słowa Marqueza przytoczone przez tłumacza w epilogu, nie brzmią wcale w kontekście takim w jakim zostały przedstawione powyżej. Marquez dziennikarstwem zarabiał na życie. "Opowieść rozbitka" jest serią artykułów opublikowanych w jednej z gazet. Nie powstały wcale z myślą o książce. Co więcej, Marquez we wstępie zaznacza, iż jest świadom, że "Opowieść rozbitka" zainteresowała wydawców ponieważ jak to napisał, stał się "modnym pisarzem". W powyższych okolicznościach, to co napisał autor powyższego komentarza, na temat poszukiwania odmiennego stylu jest najzwyklejszą nieprawdą i myślę, że może negatywnie wpływać na odbiór książki.

Twórczość G.G. Marqueza można podzielić na dwie części - realizm magiczny i dziennikarstwo czy raczej quasi-dziennikarstwo (w końcu często pojawiają się np. dialogi, które muszą być zmyślone). "Opowieść rozbitka" zalicza się do tej drugiej części. Na tle innych jego książek tego typu, np. "Raportu z pewnego porwania" wypada moim zdaniem blado. Ot taka porcja solidnego warsztatowo, lecz nieporywającego pisania. W mojej opinii, zbyt pobieżnie potraktowany motyw psychologii rozbitka. Czytało się nieźle, ale specjalnie mojego życia nie wzbogaciła.
Użytkownik: jakozak 29.05.2010 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przykro mi to pisać, ale ... | remekw
W BiblioNETce oceniamy książki, a nie użytkowników.
Użytkownik: remekw 29.05.2010 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: W BiblioNETce oceniamy ks... | jakozak
Czy to ma oznaczać zakaz prostowania nieprawdziwych informacji? Czy kogokolwiek obrażam? Jeżeli ktoś coś pisze, musi się liczyć z krytyką, zwłaszcza gdy mija się z prawdą.
Użytkownik: misiak297 29.05.2010 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to ma oznaczać zakaz ... | remekw
Nie wydaje mi się, żebyś wychodził poza regulamin...
Użytkownik: jakozak 29.05.2010 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to ma oznaczać zakaz ... | remekw
<Przykro mi to pisać, ale autor wypowiedzi popisał się albo ogromną ignorancją, albo niezrozumieniem przeczytanego tekstu. >
Chodzi mi o te słowa.
Użytkownik: remekw 29.05.2010 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: <Przykro mi to pisać, ... | jakozak
Skoro autor napisał to co napisał, mam prawo sądzić, że wykazał się ignorancją lub niezrozumieniem przeczytanego tekstu. Nie miałem zamiaru obrażać i nie uważam, żeby słowa które napisałem były obraźliwe.
Użytkownik: bazyl3 30.05.2010 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro autor napisał to co... | remekw
Cytat z posłowia: "(...) Zdziwiłem się ogromnie, kiedy jeden z bliskich przyjaciół Garcii Marqueza powiedział mi, że autor "Stu lat samotności" zazdrości Cortazarowi jego literackiej swady: "Popatrz no, każdy tekst Julia jest inny, a u mnie
wszystko jest zawsze takie samo...", miał powiedzieć Kolumbijczyk. Czyżby
dziennikarstwo było dla niego próbą stworzenia czegoś odmiennego, ucieczką
przed twórczą monotonią? A może pytanie to jest źle sformułowane i sugeruje
niewłaściwą odpowiedź? Może należałoby raczej ograniczyć się do faktów, z
życia pisarza i wnioski zostawić czytelnikom?"
Po pierwsze zwracam uwagę na "ponoć" w moim tekście, które sugeruje, (tylko sugeruje, a nie pretenduje do miana prawdy objawionej) być może ignoranckie i pozbawione zrozumienia, dociekanie dlaczego powstała rzeczona książka. A początek to właśnie czytelnicze wnioski, pochodzące od zwykłego czytelnika, który nie doktoryzował się z twórczości G.G. Marqueza.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: