Dodany: 12.02.2009 20:18|Autor: justus

Coś mi to przypomina?


Społeczeństwo klonów ubranych tak samo, zadowolonych z tego co robią. Nawet jedna z grup społecznych ubrana w kolorze khaki. Czyż nie przypomina to Chin komunistycznych? Czyż filozoficzna podbudowa, którą doprawia Ford Wielki nie jest rodem z filozofii Marksa? To świetlany raj ludzi pracy, zadowolonych, że żyją i pracują dla dobra wspólnego. Niczym się to nie różni od świetlanej przyszłości, jaką obiecał Stalin swoim dzieciom - ludowi pracującemu miast i wsi. Elektryfikacja i socjalizm Lenina równa się technika i nowy wspaniały świat Forda z książki Aldousa Huxleya "Nowy wspaniały świat". Czyż nie jest to równoznaczne?

Warto przeczytać tę książkę, żeby dowiedzieć się, jaki czeka los "odmieńców" myślących inaczej. Takich jak Bernard - nielubiany alfa plus, w końcu zesłany na Wyspy Falklandzkie lub jego przyjaciel, pierwowzór dysydenta myślącego swoim torem, również zesłany na te Wyspy, a także Dzikus-John, jednostka tak odmienna i wrażliwa, że w tym społeczeństwie niemająca czego szukać, którą czeka smutny koniec.

Książkę przeczytałem jednym tchem. Polecam wszystkim zatroskanym o los Ziemi.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2770
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: jolietjakebluesOpiekun BiblioNETki 14.02.2009 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Społeczeństwo klonów ubra... | justus
Bardzo trafnie piszesz o losie "odmieńców", myślących inaczej. Podkreślasz, że wrażliwi nie mają w "tym" społeczeństwie, czego szukać. Bez dwóch zdań. Ale to nic nowego. Na każdym etapie rozwoju społecznego mamy ten sam problem. Literatura powinna wskazywać go bardzo mocno, odwołując się i do serca, i do rozumu. Powinna piętnować odrzucanie "odmieńców", osoby wrażliwe, niedostosowane. I to robi. Pamiętasz, jedną z moich ulubionych niedostosowanych postaci, czyli Mc Murphy'ego z "Lotu nad kukułczym gniazdem"? A odnosząc się do literatury futurystycznej, to choćby bohatera "Roku 1984" Orwella?
Sądzę, że mógłby to być bardzo ważny wątek, dający ogromne pole do popisu. Niedostosowani, wrażliwi, odmienni bohaterowie. Odrzucani przez społeczeństwa. Ale pozytywni bohaterowie i negatywni, jak bohater "Mechanicznej pomarańczy".
Użytkownik: cosette 11.09.2010 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Społeczeństwo klonów ubra... | justus
Bernard, Helmholtz oraz Dzikus z całą pewnością są jednostkami pośród masy mieszkańców Republiki Świata, outsiderami zdolnymi do samodzielnego myślenia i intensywnego przeżywania. Dwaj pierwsi bohaterowie, którzy zostali wybutlowani, a następnie zaprogramowani wg obowiązującej ideologii, byli za słabi, aby przeciwstawić się wielkiemu zarządcy. Sanitariuszem prawdziwej wolności był John, mający tę przewagę, że urodził się, a następnie wychował w naturalnych warunkach. Jednak i on ponosi porażkę, w pewnym momencie proponując nawet utworzenie jednej kasty, która stałaby się tworem jeszcze bardziej sztucznym.
Ich los był z góry przesądzony - bezlitosna machina władzy zmiażdżyła ich indywidualizm, wypruła resztki zachowanej tożsamości.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: