Dodany: 10.12.2010 13:32|Autor: adas
Autokorektor
Straszna rzecz.
Że na papierze bazgrzę jak kura pazurem, to wiedzą wszyscy mający nieprzyjemność przebywania ze mną w realu tak zwanym, i próbujący się komunikować słowem odręcznie pisanym. Bazgrzę już zresztą rzadko, bo głównie drukuję lub elektronicznych narzędzi używam. Znaczy się plastikowych, myszki oraz klawiatury.
Miałbym pewnie kłopot z napisaniem kilku słów na papierze, po ludzku. Rozczytałbym się? Nie mam pojęcia. Myślę czcionką.
Kilka słów ledwie napisałem, a na czerwono podkreślonych jest większość! No dobra, to chwyt literacki dla zwiększenia efektu, bo było ich tylko kilka, a to przecież nie tak wiele. Ale po co się trudzić, jak wystarczy najechać myszką i gotowe? Bach! I czasem się oszukać można, bo program bezduszny różnicy między a a ą nie wyłapuje. Złośliwiec jeden.
Pal licho już słowa pojedyncze, gorzej że się przyzwyczaiłem i zdarza mi się, nieświadomie niestety (bo świadomie to nawet chciałbym), używać sformułowań, związków frazeologicznych, w języku oficjalnym polskim, niewystępujących. I podobają mi się bardziej od legalnych!
Czyż ktoś kiedyś zbadał wpływ Komputera na jakość literatury współczesnej? Dawniej to literat miał ciężkie życie. Najsampierw rylcem ciął w kamieniach, potem papirusem, pergaminem się otaczał, wreszcie po papierze skrobał i marzł z reguły. Jak go stać było, to skrybę lub sekretarza do przepisywania zatrudniał. Dziś straszne mu tylko odłączenia prądu:
"Panie kierowniku, jestem obywatelem przy ulicy Kwiatowej zamieszkałym. Korki mi odcięło, i chciałbym tylko poinformować, iż przez wasz pierd... profesjonalizm, kultura polska straciła właśnie nowego Ulissesa. Co ja mówię, ulissesa! Sto lat samotności,* Rozmowę w Katedrze oraz Absalomie, Absalomie, a nawet powrót karawel. Z elegancją Borchesa napisane. Jak pan nie wie o co chodzi, jak pan może wiedzieć? Jak pan nie jest fachman?"
Pisze w edytorze i kasuje backspace'm. Zbyt rzadko kasuje.
Temat to pracy doktorskiej lub przynajmniej licencjackiej godny! Oddam w ręce godne...
Ha! Nie przez przypadek fraza "rylcem w kamieniach" się pojawiła, bo cały czas kombinuję jak film niejakiego Banksy'ego w tej czytatce zmieścić. Teraz mogę, bo artysta to na kamieniu również pracujący. Jego "Wyjście przez sklep z pamiątkami" to jeden z tych filmów, które dają do myślenia długo po obejrzeniu. Czym jest sztuka? Dlaczego się ją kupuje?! Jak działają wszystkie sekretne mechanizmy? Talentu, rzemiosła, kupna, sprzedaży, promocji. Literatury również.
Najpiękniejsze i najczęściej poprawiane słowo przez korektor? Wsyzstkie i jego liczne warianty.
* w rzeczonym fragmencie przecinki można, a nawet należy, najpopularniejszym słowem polskim zastąpić
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.