Dodany: 02.12.2010 00:04|Autor:

Książka: Król Bólu
Dukaj Jacek
Notę wprowadził(a): Zoana

zawartość zbioru


- Linia oporu
- Oko potwora
- Szkoła
- Król Bólu i pasikonik
- Crux
- Serce Mroku
- Aguerre w świcie
- Piołunnik

[Wydawnictwo Literackie, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6324
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: addam23 02.12.2010 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: - Linia oporu - Oko potw... | Zoana
Dukaj to chyba mój ulubiony pisarz. Wszystkie jego książki jak do tej pory czytałem i wszystkie bez wyjątku mi się podobały (bardziej, bądź mniej).

Przyszedł czas na długo oczekiwaną - "Król Bólu". Poczytuje ją sobie od kilku dni po 20-30 stron dziennie...

Cóż, pierwsze wrażenie (a raczej - drugie) nie jest zbyt dobre.
Chodzi mi dokładnie o 1 opowiadanie (powiesc w zasadzie i to nawet nie mini) - "Linia oporu".
Początek - zachwycający. Znowu bardzo ciekawa wizja swiata przyszlosci (cos w stylu "Czarnych oceanów"), w ciekawej stylistycznie formie, lecz - bardzo ciężkostrawnej (nawet jak na Dukaja)...
Moim zdaniem jednak w tym tekscie Dukaj przeszarżował.
Za dużo suchych rozważań na tematy wszelkie, a za mało... fabuły. W zasadzie takowej nie ma.
Poza tym - ta forma tych rozmyslań... ktos kto nie zna Dukaja i jego warsztatu pisarskiego mógłby pomyslec, że to jakas grafomania naćpanego filozofa, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy (kruczek w tym, że styl rozważań dopasowany jest do postaci głównego bohatera, oraz realiów w swiecie opisywanym panujących). Jednak - mimo, że styl można uzasadnić, to nie sprawia to, że czyta się to dobrze.

NIe trzeba nikomu pisać, że książkę tę trzeba czytać w największym skupieniu (jak to u Dukaja), ale jednak - nawet jak na niego - w tej powiesci odnosi się wrażenie, że ktos pozjadał nam dokładnie połowę, losowo wybranych zdań z tekstu. Bardzo dużo niedopowiedzeń. Tak z 30 na stronę.

Jak już wspomniałem na wstępie - jestem fanem książek Dukaja i lubię pogłówkować nad ciężkim tekstem, jednak - trzeba również zachować pewien umiar.

No ale jestem dobrej mysli, sądzę, że po raz kolejny koniec końców z zakupu książki tego pana będę zadowolony.
Użytkownik: Sznajper 05.12.2010 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Dukaj to chyba mój ulubio... | addam23
Jestem właśnie po pierwszym opowiadaniu (powieści?). Niestety muszę się z Tobą zgodzić we wszystkim, czyta się źle i jestem niezrozumiałe, ale myślę, że takie właśnie miało być. Jesteśmy "dziećmi gnoju", z pokolenia matki Pawła (a może nawet dziadków) i nie jesteśmy w stanie zrozumieć jego myśli.
Użytkownik: Zoana 05.12.2010 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dukaj to chyba mój ulubio... | addam23
Również jestem wielbicielką pisarstwa pana Dukaja. Nie miałam jeszcze przyjemności trzymania "Króla Bólu" w rękach, ale przymierzam się do zakupu. Tylko nie mogę się zdecydować, czy najpierw zainwestować właśnie w "Króla...", czy w "Perfekcyjną niedoskonałość", czy we "Wrońca".

Rozumiem, że pierwsze opowiadanie/mikropowieść nie przypadło Ci do gustu. Napisz, proszę, coś o pozostałych opowiadaniach (oczywiście bez zdradzania treści, to by było niehumanitarne ;)). Przeczytałeś już? Jak wrażenia? Widzę, że "W kraju niewiernych" oceniłeś wysoko, ja zresztą też, ciekawa więc jestem, jak Twoim zdaniem wypada najnowszy zbiór w porównaniu z tamtym?
Użytkownik: addam23 06.12.2010 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Również jestem wielbiciel... | Zoana
Ja polecam pokupować i przeczytać sobie dukajowe książki w kolejnosci chronologicznej (choć ja tak nie robiłem).

Na razie z "Króla..." nic całego więcej nie przeczytałem (czasu mam obecnie niezwykle mało, w obecnym tempie czytania - z kilka miesięcy mi to zajmie.
Pierwsze opowiadanie w sumie ocenił bym na 3.0 w skali biblionetkowej (momentami bardzo mi się podobała - pojedyncze rozważania i sama wizja przyszłosci). No tylko nie było niestety zupełnie fabuły, a i sam swiat wyjątkowo jak na dukaja opisywany po macoszemu. Szkoda, bo z całym szacunkiem dla Dujaka, ale od esejów filozoficznych to są lepsi spece od niego (a w pisaniu hard sf i fantastycznych fabuł - już niewielu).

"Linia oporu" to: ("Lód" - fabuła i pomysł na swiat) + (czarne oceany - fabuła i formę wypowiedzi) + język z "Perfekcyjnej niedokładnosci" / 8.
Użytkownik: Zoana 06.12.2010 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja polecam pokupować i pr... | addam23
Na zachowanie chronologii już trochę za późno. :) W sumie do przeczytania został mi "Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe", "Wroniec", "Perfekcyjna niedoskonałość" i "Król Bólu" właśnie (do zakupienia troszkę więcej). Najnowszy zbiór odłożę jednak na później (no, chyba że w mojej bibliotece się pojawi), choć ciekawa go jestem szaleńczo.

Jak już będziesz po kolejnym opowiadaniu, napisz o nim parę słów, będę Ci bardzo wdzięczna.
Użytkownik: addam23 13.12.2010 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachowanie chronologii... | Zoana
Uff, wreszcie dzisiaj znalazłem trochę czasu, żeby kolejne opowiadanie dokończyć...

Na wstępie może jeszcze powiem, że z biegiem czasu coraz bardziej doceniam "Linia oporu". Jednak siedzi mi mysl dukajowa w głowie i robi spustoszenie.

Kolejnym opowiadaniem/powiescią ze zbioru "Król Bólu" jest - "Oko potwora".

Na pierwszy rzut oka widać - Lemowy styl (nie trzeba było nawet do tego cytatów z Lema jako wstęp do opowiadania). Jest tu trochę mysli lemowych, ale jest przede wszystkim... łudząco podobny opis statków kosmicznych i załogi (później dukajowanie na pierwszy plan wyszło, ale sam Lem by się nabrał chyba i pomyślał, że to jego). Akcja dzieje się w przestrzeni kosmicznej, więc i sporo podobieństw do "Katedry" mamy.

Samo opowiadanie - bardzo dukajowe (choć - kurde, znowu miałem uczucie czytania czegoś nowego, jak on to robi?). Do jego najlepszych tekstów może sporo mu brakuje, ale i tak mi się spodobało.
Jest dobrze :) Zabierać się jutro będę powoli za "Szkoła".
Użytkownik: addam23 15.12.2010 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachowanie chronologii... | Zoana
"Szkoła" - oj jak ja lubię "starego Dukaja", chyba na równi (a czasem i bardziej) z nowym jego obliczem (no dobra, może poza arcy-genialnym Lodem).

"Szkoła" - swiat niezwykle brutalny, tym razem może nie fascynujący (bo przecież wcale nam niedaleki), do tego dzięki bezbłędnie wykorzystanej metodzie "przełączania" się między teraźniejszoscią (jakże intrygującą!), a przeszłoscią bohatera - trudno od opowiadania się oderwać (mi się nie udało). No i jest zagadka-tajemnica (tym razem nie - na jakich zasadach funkcjonuje swiat, a - cóż to doprowadziło do takiego stanu głównego bohatera).
Zakończenie solidne, ale mogło być lepiej.
Polecam (i ciągle nie mogę uwierzyć, że można takie rzeczy w tak młodym wieku pisać)
Użytkownik: HermeSamsara 10.12.2010 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: - Linia oporu - Oko potw... | Zoana
Czytam sobie 'Króla bólu'. Jestem po pierwszej powieści i mam podobne wrażenia do Twoich.
Tekst jest ciężkostrawny, momentami wręcz bełkotliwy. Choć może przesadzam.
W wielu swoich wcześniejszych utworach Dukaj wrzuca czytelnika na głęboką i zimną wodę wykreowanego świata. Sensy rozjaśniają się w miarę lektury. W przypadku 'Linii oporu' za dużo tu niedopowiedzeń i niewyjaśniania tego, co oczywiste dla mieszkańców tej literackiej plaji.
Wydaje mi się też, że czytelnicy, którzy nie znają gier erpegowych i sieciowych, będą mieli jeszcze większe trudności ze zrozumieniem mechaniki tej dukajowej wizji. Gildie, smoczy raid, grind etc.

Jak działa duch? Czy ciało leży gdzieś w gnoju i jest do niego, ducha, podłączone? Czyli klasyczne VR?
Czy też ludzie mają wszepki i ich biolo jest tylko ruchomą platformą, żywym serwerem dla wszelkich konstelacji i duszy prywatnej/publicznej? Tak jak królestwa ducha potrzebują jakiejś materialnej bazy tak każda osobnicza dusza potrzebuje ciała.
Jakie są motywacje Gawriłły? Ilony Rosy - czy to zwykła szantażystka? Zresztą Paweł, o co mu chodzi - o wyzwolenie? A więc o to, by każdy zanurzony w duchu stał się własnym kreatywem, i wtedy rzeczywiście - 'wszystko płynie', i wtedy każdy mógłby stać się, kim chce? To bardzo romantyczne, ale przykładem tego co robi ludzkość w obliczu nadmiaru możliwości i braku sensu/oporu, jest decyzja Krystyny - kompletna rezygnacja z woli i własnej podmiotowości.
No i ostatni rozdział. Tytuł '~'. Czyli te krótką scenę bierzemy w cudzysłów? Czy też Pawłowi udało się w końcu przejść na drugą stronę?


Tyle po pierwszym czytaniu.




Użytkownik: addam23 13.12.2010 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam sobie 'Króla bólu'... | HermeSamsara
"Jak działa duch"
Z opisów wynika że to jakieś wszczepki (był w "duchu" siedząc w toalecie np)


"Jakie są motywacje Gawriłły?"
Zmarły syn - umarł nie ruszając się z łóżka przez długi czas?


"Ilony Rosy - czy to zwykła szantażystka?"
Te wątki jakoś mi umknęły.

"Zresztą Paweł, o co mu chodzi - o wyzwolenie? A więc o to, by każdy zanurzony w duchu stał się własnym kreatywem, i wtedy rzeczywiście - 'wszystko płynie', i wtedy każdy mógłby stać się, kim chce? "
Zasadniczo to chodzi mu o wyzwolenie siebie samego (nolensum). Reszta to była tylko drogą do tego celu.

Zakończenia nie załapałem za dobrze, nawet się nie starałem - kiedyś całość na spokojnie po raz drugi sobie przeczytam.

Nie załapałem również - roli tego jego sąsiada.
Użytkownik: addam23 13.12.2010 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jak działa duch" Z opis... | addam23
Co do zakończenia - dla mnie on oczywiście na koniec nie naprawił świata i nie uszczęśliwił ludzi, ale sam się wyzwolił. Jak? No właśnie nie za bardzo wiem. Kilka teorii mam, ale nie widzę sensu spekulować (a na dokładne czytanie mam nadzieje - przyjdzie jeszcze czas).
Najbardziej zagadkowe dla mnie jest to "NIC", które sobie zażyczył na koniec przedostatniego rozdziału...
Użytkownik: HermeSamsara 18.12.2010 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jak działa duch" Z opis... | addam23
Właśnie - Duch - w tej powieści brakuje mi szerszego opisu tego na jakiej zasadzie funkcjonuje ta 'przestrzeń'. Podobnie Gawriłło - stwierdzenie, że syn mu umarł i w zasadzie kropka, to dla mnie za mało. Identycznie z Rosą i wieloma wątkami, które się pojawiają i gdzieś, w polu, urywają.

Co do zakończenia, to coraz bardziej obstawiam, że Paweł przeszedł na drugą stronę lustra,
w czym pomogły mu prochy, którymi faszeruje się pod koniec powieści. W tym kontekście, rozumiem też to 'NIC'. Bohaterowi jest w zasadzie obojętne jaki 'content' zostanie stworzony przez jego kumpla.


A spekulacje, są jak najbardziej interesujące :)

Za mną kolejny tekst - 'Oko potwora'.
Już zupełnie inny klimat. Utwór dla Dukaja typowy.
Zimny kosmos, pustka, odcięcie od Ludzkości (klimat 'Obcego', 'Odyseja kosmiczna'), spotkanie z Innym, pomieszanie form i języków ('Inne Pieśni'). Także to co u Dukaja lubię - rozmowy bohaterów o ścieżkach rozwoju cywilizacji, postępu, które to odbywają się przy dostojewskiej zupie, czyli o gadanie o poważnych tematach w banalnych scenografiach - przypomina mi się cudowna scena z 'Innych pieśni' - pan Berbelek, teleskop, wódka i gwiazdy. No i te dukajowe rozważania o Formie - w duchu Gombrowicza.
Użytkownik: Firnomir 09.09.2012 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: - Linia oporu - Oko potw... | Zoana
"Linia oporu" wcale nie jest bełkotliwa. Jest trudna, wymaga skupienia i wiedzy z wielu dziedzin. To chyba najbardziej nieprzystępny tekst Dukaja, ale też, według mnie, najlepszy. Przeczytałem ją trzy razy i za każdym razem robiła mi sieczkę z mózgu. Za każdym razem rozumiałem część rzeczy inaczej. A co do interpretacji zakończenia - zależy chyba ona wyłącznie od stanu umysłu czytelnika. Ja rozumiałem je za każdym razem inaczej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: