Dodany: 24.09.2011 22:41|Autor: JoShiMa
Pożytek ze smoka
Kończyłam właśnie czytać ten tom dzieł Lema. Na końcu znajduje się opowiadanie Pożytek ze smoka. Już od samego początku coś mi świtało. Wiedziałam że znam tę historię. Tylko skąd. Kiedy zaś przeczytałam fragment dialogu:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Już wiedziałam co mi świtało. Też mieliśmy naszego smoka, tylko nasz niestety z jakiegoś powodu zdechł zostawiając nam posmoczy kryzys. Pewnie nasz jawił się jako wspaniała idea, potem "koniecznością dziejowa", czy nawet "racja naszego stanu". Niestety utopie nie istnieją. Zachwyca mnie, że Lem taką sytuację wymyślił już w 1983r. Ciekawe, czy spodziewał się, że to się może naprawdę ziścić.