Dodany: 25.10.2010 15:28|Autor: livka
Książkoholizm, czyli jak panować nad nałogiem?
Czy wam też kupowanie książek zaczyna wymykać się spod kontroli? Może temat książkoholizmu został już zbadany i opisany? Znacie metody walki z nałogiem?
Niby nic takiego… Kupiłam książkę. Bo była tania… Bo promocja… okazja… Nowość, którą koniecznie mieć wypada. Tylko jeśli woluminów jest kilkanaście w miesiącu... Brakuje miejsc w szafach, żeby je upychać... Konto bankowe zaczyna się ziać próżnią… bo stan pustki osiągnęło już w zeszłym miesiącu. I zdecydowanie NIE STARCZY ŻYCIA, żeby to wszystko przeczytać… Co robić??? Mam nadzieję, że na Biblionetce jest więcej takich nałogowców. Może jakiś Klub Anonimowych Kupowaczy Książek założyć? Zdecydowanie mogłabym należeć do takiego AKK.
I wiem, rozumiem… można iść do biblioteki, pożyczyć od znajomego, wymienić, sprzedać i kupić nowe… Tylko ja nie chcę pożyczać!!! Chcę mieć swoje, własne… Więc planuję, że następną książkę kupię dopiero, po przeczytaniu zakupionego zestawu i trwam w mocnym postanowieniu poprawy, twardo… z tydzień, aż do kolejnej… okazji, promocji, nowości, itp…!!! Też tak macie??? Jak sobie radzicie z nieokiełznaną potrzebą kupienia nowej książki?