W "Kronikach tygodniowych 1927-39" Słonimskiego natknęłam się na felieton "O czytelnikach". Autor przytacza w nim osiem typów czytelników. A zatem "jacy oni są - ci czytelnicy"?
1. Czytelnik-zaraza, czyli chwytający za pióro
Podkreśla ołówkiem niektóre zdania, stawia znaki zapytania i na marginesie pisze komentarze. (...) Lubi konsekwencję. Pamięta zawsze, że ktoś był kiedyś w jakiejś sprawie sześć lat temu innego zdania i wytyka to ze świętym oburzeniem i z wypiekami na twarzy. Sam krowa, więc chciałby, żeby ludzie jak krowy nie zmieniali poglądów. (...)
2. Niezadowolony
Nic mu się nie podoba, ale czyta chętnie. Mój przyjaciel ma takiego fryzjera. Pożycza co rano książkę i nazajutrz oddaje z grymasem. (...) Nawet "Trędowata" nie daje mu zadowolenia. Odniósł i powiedział, że drugiego tomu już nie chce. (...)
3. Czytelnik literatury skandynawskiej
Taki, któremu nie przeszkadza, że Gosta to facet, a nie kobieta. Lubi, jak jest o małych ludziach, o szarych zwykłych sprawach człowieczych i żeby nad tym huczał kosmos. Esteta. Z czasem wyrasta na czytelnika literatury klasycznej: "Ja czytam tylko klasyków". To znaczy, że nic nie czyta. Chyba że weźmie z czytelni Aresna Lupina i czyta w ukryciu, aż mu się uszy trzęsą.
4. Czytelnik łatwowierny
Wszystko strawi. Dziwi się, ale wierzy. (...) Czyta wszystkie gazety, książki, tygodniki, szuka prawdy i chodzi po świecie z głową ciężką i nabitą bredniami. W nocy źle śpi, a umiera w nędzy i poniżeniu.
5. Węszący
Świdruje oczami każdą kartkę zadrukowanego papieru, jakby chciał dwie dziury wywiercić. Czyta trzy razy to samo zdanie i kombinuje. Wie wszystko. Gdy czyta tom poezji Tuwima, mówi: "On to pisał do tej blondynki z Tomaszowa. Znam. Jej wuj pracował w Gdańsku". Jeśli jest kobietą, zna na pamięć wszystkie koligacje i powinowactwa czytanego autora. Powieść traktuje jak plotkę. (...) Mało czym można zadowolić takie monstrum. (...)
6. Czytelnik roztargniony
Nieznośny, inteligentny, wrażliwy, nieuchwytny czytelnik. Gdyby mógł się nieco skupić, trochę opanować! Gdy czyta dowcipny felieton i pierwsze zdanie go rozśmieszy, tak się śmieje i tyle gada na ten temat, że zapomina o dalszej lekturze. Opuszcza całe strony, nie rozumie potem związku i zniechęca się do autora. (...) Plunąłby człowiek na tego czytelnika, cóż, kiedy on właśnie rozumie jeszcze najwięcej i mówi do rzeczy, co prawda tylko przez chwilę, zanim wszystkiego znów nie poplącze. (...)
7. Czytelnik-marzyciel
Czyta wieczorami lub nocą, leżąc w łóżku. Pali przy tym dużo albo je cukierki. Odurza się, narkotyzuje fabułą powieści. Czyta złe i dobre książki z jednakowym zacięciem. Nie pamięta nigdy autorów przeczytanych książek. Nie ma zrozumienia dla stylu. Opisy przyrody opuszcza. Nie lubi zawikłanych spraw psychologicznych. Z przedziwną bystrością odnajduje w każdej powieści wątek erotyczny i trzyma się go kurczowo, oburącz. (...)
8. Czytelnik-piła
Lubi sobie poczytać coś ciężkiego, gruby tom napisany zawiłym stylem. Gdy znajdzie obcy wyraz, zajrzy do słownika. (...) Gdy z trudem przebrnie przez mętne i powykręcane, najeżony żargonem filozoficznym artykulisko, ma zadowolenie, że zrozumiał mniej więcej, o co chodzi.( ...) Kolekcjonuje takie piły, które udało mu się przebrnąć! (...)
Oto paru czytelników, których znam osobiście. Nie zniechęca mnie to do pisania, pocieszam się bowiem myślą o sławie pośmiertnej. (...)
Źródło:
A. Słonimski, O czytelnikach [w:] Kroniki tygodniowe 1927-1939, Warszawa 1956, s. 61-65.
Kroniki tygodniowe (
Słonimski Antoni)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.