Dodany: 13.05.2007 22:44|Autor:

z okładki


Henri Michaux (1899-1984) - słynący z halucynacyjnego stylu i mrocznej biografii pisarz i malarz francuski urodzony w Belgii, współczesny surrealista, uwielbiany przez Beat Generation, jeden z najbardziej oryginalnych i inspirujących artystów współczesnych. W swoich prozach Michaux często przemawia w pierwszej osobie, udzielając czytelnikom pełnych czarnego humoru rad i przestróg. Na naszych oczach tworzy labirynty, szpitalne sale, więzienia, sceny tortur, demony, fantastyczne postaci zwierząt, by umieścić je gestem artysty-demiurga w codziennej rzeczywistości, osiągając efekt dziwności i obcości. "Siedziałem więc w Honfleur i nudziłem się. Wówczas wstawiłem tam wielbłąda", czytamy w prozie "Inwencja". W poszukiwaniu doskonałej metafory okrucieństwa i granic cierpienia Michaux posługuje się wszelkimi dostępnymi środkami, jak sen, wyobraźnia czy eksperymenty z meskaliną, które rozpoczął w wieku 57 lat, po tragicznej śmierci żony. Żyje "w towarzystwie potworów". Podkreśla się jego powinowactwo z wielkimi "poetami przeklętymi": Baudelaire'em, Rimbaudem i Lautréamontem, którego po przeczytaniu "Pieśni Maldorora" uznał za swego ojca chrzestnego. Michaux otaczał się tajemnicą, nie udzielał wywiadów i nie pozwalał się fotografować.


"Zaczęło się to, kiedy byłem dzieckiem. Pojawił się zbędny dorosły. Jak się mam zemścić? Wsadziłem go do worka. Mogłem go bić, ile wlezie. Krzyczał, ale nie słuchałem. Nie był interesujący. Zachowałem rozsądnie ten nawyk z dzieciństwa. (...) Niewygoda - bo jest taka - polega na tym, że przez ów nawyk zbyt łatwo znoszę ludzi nieznośnych. Wiem, że czeka ich worek. To właśnie daje mi tę wspaniałą cierpliwość".

[Sic!, 2006]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1355
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: iamone 20.02.2012 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Henri Michaux (1899-1984)... | poranna__rosa
Miało być mrocznie, halucynogennie, "po bandzie" - i było. Ale nie w moim guście. Teksty w stylu "położyłem się na łóżku, wyjąłem swoją czaszkę i zgniotłem ją. Położyłem na stoliku i przyglądałem się jej" jakoś mnie nie przekonują... Szkoda, bo zapowiadało się niezwykle ciekawie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: