Przedstawiam Wam przygotowany przez
Monique0287 konkurs nr 144 - "Na szlaku poezji polskiej" :
Ostatni mój konkurs wzbudził wiele kontrowersji na forum. Dlatego tym razem zamierzam pokazać się z trochę innej strony. Wybrałam 30 fragmentów utworów znanych, a nawet czasami bardzo znanych poetów. Dokonałam ciężkiego wyboru wśród wielu wspaniałych dzieł, aby znaleźć perełki konkursowe.
Dzisiaj zapraszam Was na wycieczkę szlakiem polskiej poezji. Na odgadnięcie czeka
30 fragmentów. Za każdy fragment można otrzymać
2 punkty (1 za odgadnięcie poety, a kolejny za prawidłowy tytuł wiersza).
Proszę odpowiedzi przesyłać na e-mail:
[...] do 11 czerwca do godz. 22:00. Jeśli ktoś oczekuje podpowiedzi to proszę o kontakt pod wskazany e-mail z uwzględnieniem numerów kłopotliwych fragmentów.
Życzę sukcesów w odkrywaniu zagadek.
EDIT 7 czerwca 2012:
Konkurs został przedłużony o dwa dni i potrwa do 13 czerwca (środa).
1.
Tak się stroiła jak dziewczę młode
I jak w lusterko patrzyła w wodę.
Wiatr co dnia czesał jej długie włosy,
A oczy myła kroplami rosy.
2.
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s
3.
Niejeden już w dal pożeglował
by zrozumieć te dwa słowa
i z wszystkich krętych świata dróg
pod swój powraca próg
4.
Dziś dla niej ostatni dzień,
W którym do śnieżnych słuchaczy
Swobodnie przemawiać może
Wśród serca gwałtownych drżeń,
I głosem śpiewnej rozpaczy
Płynąć po modrym jeziorze,
Żegnając ostatni dzień.
5.
Gdy zechce - ognisko rozpali
Na środku pokoju
I firanki ogniem tańczą
W porywach miłości
6.
Potem lądy się otwarły jak bramy,
góry mrucząc prowadziły pod obłok,
więc rzucali w fale nieba kamień,
żeby zmierzyć głębie nieba pod sobą.
7.
Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
8.
mój negatyw
ze mną
wysypanym w różne kąty
ta pusta moja małżowina
pomnik na łóżku
9.
Najpierw nie chcieli uwierzyć
więc mówili do siebie
że ich miłość za wielka
nieobjęta jak liście
10.
rzuciła go po ciepłym dniu
otarłszy ostrze o zmierzch i o ruń
rzuciła go wiosenna noc pogodna
sobie do nóg
11.
Kłamali
Skradzionymi
Słowami
Które tobie
Ukradli
Kochany
Trzeba było
Je chronić
Teraz znają
Je wszyscy
Powtarzają
Kiedy chcą
Niszczyć
12.
Lato się tak jak skazaniec kładzie
pod jesienny topór krwawo bardzo -
a my wiosnę widzimy w szmaragdzie,
na pierścieniu, na twym jednym palcu.
13.
Że tak im było dane
zestarzeć się jak świątkom przy drodze
tak samo spróchniali
tak samo
poorani mrozem i zawieją
14.
Stworzony jesteś na arenę,
żywiołem twoim tłum i wrzask.
Zapłacisz chętnie każdą cenę
Za scen oślepiający blask.
15.
Głowa drżąca, głos już głuchy,
Ale jaki gest szeroki!
Gdy zakreśli pole bitwy,
To od ziemi - pod obłoki!
16.
Zginąłem nie na ślepo, bo z woli wichury -
I wierzyłem, że odtąd nie zginę raz wtóry.
że znajdę przystań w śmierci a śmierć w tej przystani.
Ale śmierć mię zawiodła! Umarłem nie dla niej!
17.
Młody, zadziorny Polaku,
nie szastaj się w lewo i w prawo,
bądź czyścicielem znaków
drogowych! To piękny zawód.
Są w naszej ojczyźnie szlaki
rzucone wśród lasów i zbóż,
stoją na drogach znaki,
te znaki pokrywa kurz.
18.
A tam
kolędnicy
wchodzą w kufle złotego piwa
i zębami w uda żarłoczne
19.
Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki
Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem:
Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem?
20.
Tymczasem wciąż ustępujesz przed Kimś, co stamtąd nadchodzi
zamykając za sobą cicho drzwi izdebki maleńkiej -
a idąc krok łagodzi
- i tą ciszą trafia najgłębiej.
21.
Jak duch trumny,
Smutkiem dumny,
Nad szmer domów
Trzymam skronie
Tam - w koronie
Chmur i gromów.
22.
Baby latem biodrzeją.
Soki w babach się grzeją,
Owoc żywy dojrzewa,
Lep żywiczny wre w drzewach.
23.
Z zachwytów moich kadzidła wonności,
Co owiewają cię w uwielbień chmurze!
Z dumy mej tobie stopień i podnóże,
I hołdowniczy kobierzec miłości!
24.
Tu na tym właśnie placu
Spalono Giordana Bruna,
Kat płomień stosu zażegnął
W kole ciekawej gawiedzi.
A ledwo płomień przygasnął,
Znów pełne były tawerny,
Kosze oliwek i cytryn
Nieśli przekupnie na głowach.
25.
Potrójne orzechy spadają na trawę,
słońce jak driada przemyka się schylone,
a fauny wabią w tę i w tę stronę,
naśladnjąc głosy spóźnionych turkawek.
Na niespodziane] i okrągłej łące
stanęła sama jesień w amazonce czarnej,
w woalce bladej
i wsparta na klaczy swojej złotogniadej.
26.
Albo gadam z pogrzebaczem,
Albo łajam karbidówkę:
Ordynarna to jest dama,
Nie zdobiąca twego dworu.
27.
W szkarłatach mię spowito w złotej trumnie
i pochowano na wawelskiej górze,
a tam sarkofag stawiono w marmurze,
gdzie z berłem i w koronie spałem dumnie;
zaś wszystkie stany w żałobnej posturze,
niejako płaczki, zwracały się ku mnie,
nade mną, nad ostatnim z rodu, wznosząc lament.
Wielkość - ludowi przekazywał mój testament.
28.
Ze lecę w nieziemskie kraje
Ze skrzydeł dwojgiem u ramion,
I krótko mówiąc, doznaję
Natchnienia klasycznych znamion.
29.
Nie byłam przecież duchem,
oddychałam, jadłam,
stawiałam kroki,
które było słychać,
a ślady moich palców
musiały zostać na klamkach.
30.
Latałeś, nieboże,
Aż kędyś za morze,
Nad Nilu błękitne topiele:
Toż w takiej podróży,
Gdzieś strawił czas duży,
Musiałeś nauczyć się wiele?
===========
Dodane 28 grudnia 2012:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu