Dodany: 06.01.2013 23:48|Autor: mamitka83

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książki ciekawe a mało znane


Drodzy forumowicze podzielcie się proszę wiedzą na temat książek, które mieliście okazję przeczytać, a okazały się ciekawe, wartościowe, może zabawne,..Mimo, że nie należały do tych znanych, promowanych, głośnych.
Wyświetleń: 4229
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023180918 07.01.2013 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
To może ja zaproponuję książkę, która wywarła na mnie duże wrażenie, chodzi o Ballada o Januszku (Łubiński Sławomir). Nie wiem czy jest to książka znana czy nie, dla mnie jej lektura okazała się niezapomnianym przeżyciem.
Użytkownik: Florice 07.01.2013 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
Była na BiblioNETce taka akcja, "Przykurzątka": "Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane" :)
Użytkownik: Vysotsky 07.01.2013 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
AKCJA OCALENIE (Ratlines: How the Vaticans Nazi networks betrayed western intelligence to the Soviets) - Mark Aarons John Loftus

ŻYCIE NIEWŁAŚCIWIE UROZMAICONE - Kazimierz Leski

CYBERNETYKA I CHARAKTER - Marian Mazur
Użytkownik: mafia 07.01.2013 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
A ja wrzuciłam do czytatki sporo książek. Są tu i takie, które mają mniej niz 5 ocen:
Alfabetyczna lista książek mało ocenianych.
Nie wiem jakie lubisz czytać, ale może jakaś wpadnie Ci w oko. ;)
Użytkownik: tesza 07.01.2013 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
Ziarna kawy (Traat Mats). Absolutnie genialna. W całkowitej prostocie zawiera całą prawdę o starości i samotności, a jeszcze kilka innych tagów można jej dodać :).
Użytkownik: mariolawiki1 07.01.2013 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
Absolutnie genialny zbiór opowiadań Zakazany owoc (Iskander Fazil).
Zupełnie niedoceniony w BiblioNETce, nie wiem czemu?
Użytkownik: mariolawiki1 07.01.2013 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie genialny zbiór... | mariolawiki1
Haha, dopiero teraz zauważyłam wpis powyżej ;)
Użytkownik: WBrzoskwinia 08.01.2013 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
Ach, jak trudno odpowiedzieć sensownie na taką prośbę - nie znając zupełnie człowieka, który ją przedstawia. A tak bardzo chce się pomóc - skoro to człowiek, który w roli kryterium używa słowa "wartościowe", co wielce jest niedzisiejsze...

Mam nadzieję, że Ty masz świadomość, że i jak ryzykujesz, tak stawiając sprawę. Po pierwsze, nikt z odpowiadających nie wie, o jakie wartości Ci chodzi - a Ty wiesz, że owych wartości jest moc. Toteż na dobrą sprawę każda książka jest tak lub inak wartościowa, ciekawa, a niejedna bywa zabawna.

Po drugie, pewnie wiesz, że najbardziej wartościowe to te, które należą do kanonu arcydzieł; zaś zawsze wartościowe są te, które należą do kanonu lektur szkolnych. Są zatem znane czy głośne, natomiast zupełnie nie promowane. Przeciwnie, są powszechnie dziś odrzucane, bo to przecie starocie sprzed dziesiątków, setek, tysięcy lat. Poza tym arcydzieło ma to do siebie, że najzwyczajniej w świecie jest trudne w odbiorze. A skoro stare i trudne, no to się nie podoba... Owa klasyka to zatem coś, o czym wszyscy wiedzą, że jest, i w tym sensie jest znana - ale co naprawdę znane nie jest, bo mało kto to czyta. A warto.

Niemniej nawet arcydzieł nie warto czytać na siłę. No to jakże Ci mam zaproponować np. parę dzieł ze Średniowiecza i późniejszych dotyczących Średniowiecza, nie wiedząc, czy to w ogóle dla Ciebie ciekawe? Bo o ile "wartościowe" dotyczy tego, co w dziełach obiektywne, o tyle "ciekawe" to już kwestia Twoich osobistych preferencji; rzecz dla mnie arcyciekawa może być dla Ciebie odrzucająca; i na odwrót.
Np. opowiadania Balzaka są wartościowe, ale dla mnie osobiście nieciekawe. Literatura wojenna (nie powiem, że wszelka) dla mnie jest zawsze ciekawa, z jej wartościami zaś bywa różnie.

No i wyobraź sobie, że teraz napiszę np. stronę o pięciu czy dziesięciu dziełach o tej tematyce, z wiadomościami o nich - a Ty mi na to, że bardzo dziękujesz, ale to akurat nie "Twoja" tematyka. Co znaczy, że robota poszła na marne...
Z tegoż powodu, jak widzisz, pozostali odpowiadający podają Ci tu same tytuły, ani im się śni dzielić się choćby krótko wiedzą na ich temat. A to z kolei nijak Ci nieprzydatne, boż to by może i wystarczyło (choć wątpię), gdybyś Ty z kolei nas znała...

Aby zatem porządnie zrobić, o co prosisz, trzeba by z Twej strony paru konkretniejszych wiadomości, jakiegoś przybliżenia, o czym, tj. o jakiego rodzaju literaturze Ci pisać, a może właśnie na odwrót: o jakiej Ci nie pisać.

A w ciemno? W ciemno też można, ale z wątpliwością, czy i na ile to celowe.
"Dersu Uzała" Arsenjewa.
Arcydzieło? Nie. Wielka literatura? A skąd. Co więcej, ona była bardzo szeroko znana, ale kiedyś, w 2 ćw. XX wieku w ZSRR, ok. 1950 z rozrzutem na tzw. demoludy, z Polską włącznie. Znaczy, że komunistyczna czy skażona komuną, stalinowska? A skąd! Bodajże pierwsze wydanie polskie było jeszcze przed II wojną.
Arsenjew to naprawdę ktoś. Naprawdę ma się czymś podzielić. Ktoś taki, jak polscy badacze Syberii z XIX wieku, tylko że oni publikowali prace naukowe, a to beletrystyka. Toteż o nim w istocie można powiedzieć, że w tej Syberii był zakochany, to się daje wyczuć, choć opisuje ją bardzo XIX-wiecznie-pozytywistycznie. Niemniej dla kogoś może być barierą nie do przebrnięcia, że ksiązka jest wręcz nabita opisami tamtejszego świata, przyrody żywej i nieożywionej, w tym kilometrowymi - jest podróżniczo-przyrodnicza.
Jako taka, dla mnie i dla wielu byłaby nieinteresująca. Ale widać, że owa przyroda i tło, i poniekąd współbohater wobec bohatera głównego. A tym jest człowiek stamtąd, w tych właśnie warunkach ukształtowany, człowiek bardzo pierwotnej kultury i religii (animizmu - niesamowita sprawa). Pół dzieła to przyglądanie się mu w różnych sytuacjach. A nie myśl, że to układ, jak wobec Piętaszka czy Kalego, pod tym względem Arsenjew jest właśnie absolutnie nie XIX-wieczny, lecz właśnie z przełomu XIX/XX w.: to podejście wg zasady równości, zainteresowania człowiekiem jako takim, a nie typ "wyższość cywilizacyjna a kultura prymitywna do przeróbki". Z kolei to nie znaczy, że to powieść psychologiczna. I tak, jako całość typu "człowiek i jego przestrzeń" to rzecz i wartościowa, i ciekawa (nawet dla mnie), i w paru miejscach zabawna. Tu zdałoby się więcej o kontekście literackim, ale to pominę, zamknę inną sztuką.

Film to film, nie książka, nagrody dostaje się za dzieło filmowe, nie za literaturę, która była jego podstawą. Na podstawie literatury dobrej można zrobić film marny, ale na podstawie marnej raczej nie da się zrobić filmu dobrego. A adaptacja "Dersu" samego Kurosawy uzyskała Oskara? Złotego Lwa? Złotą Palmę? nie pamiętam...

A też w ciemno, a z innej beczki?
"Porwanie Baltazara Gąbki". Mam Cię za małe dziecko, skoro Ci to sugeruję? A skąd! Przecież w tej chwili czytam czwarty rozdział...

A z jeszcze innej, i to już całkiem?
Dramaty Przybyszewskiej, ze "Sprawą Dantona" na czele. Trudne. Dla mnie też. Znane i promowane? Znane o tyle, że Wajda kiedyś film nakręcił, że od czasu do czasu pojawia się w teatrach. Tylko ile ludzi o tym wie, pamięta? A jeszcze mniej czytało. "Sprawa Dantona" to ewidentne arcydzieło - ale akurat nie w kanonach. Na promowanie w dzisiejszych czasach jest za mądre. Za głębokie. Za trudne. Za stare. Za historyczne. Za ponadczasowe.

A jeszcze z całkiem innej?
"Nowele", Stefan Grabiński. Coś niesamowitego. Znasz obrazy Friedricha? To nie to, nie ta sfera sztuki, nie ta epoka, nie ten styl - ale to poniekąd coś tak. Coś tak stworzonego. Coś tak postrzeganego. I właśnie tak niesamowitego.
Dzielić się dalej, czy masz już dość?
Użytkownik: modem2 08.01.2013 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy forumowicze podzie... | mamitka83
Trzy książki, które zmieniły coś w Waszym życiu...
Książki podnoszące na duchu

Wśród tych tematów są jeszcze linki do kolejnych. Nic, tylko przeglądać i szukać - ja tak tu buszuję po różnych ścieżkach i zakamarkach od lat i dzięki temu przeczytałam sporo cudownych rzeczy [sama w bibliotece być może nie trafiłabym na nie], a mój schowek wystarczy na kilka żyć...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: