Poprzednio czytaną książką tego autora byłam zaciekawiona, czemu dałam wyraz w czytatce "Powieść popularna". Jestem zdania, że powieści lekkie, łatwe i przyjemne powinny istnieć chociażby dla wakacyjnej leniwej rozrywki. Jednak "Trzeci bliźniak" niebezpiecznie zbliża się do kiczu. Mało w tej książce logiki, fabuła ponad miarę przewidywalna a język wyjątkowo marny. Chociaż to akurat może być winą złego tłumaczenia.

Jeannie, młoda psycholog prowadzi na uniwersytecie badania na temat skłonności przestępczych bliźniaków jednojajowych. Nagle ze zdumieniem odkrywa istnienie bliźniaków, które mają różne matki... Akcja zawiązana nieźle, ale potem jest już tylko gorzej, nudniej, absurdalniej. Mimo że problem biotechnologii i zagrożeń związanych z ingerencją człowieka w geny ludzkie to sprawa niezwykle istotna, nie warto. Fabuła przekombinowana. Modyfikuję swoje zdanie o Kenie Follecie.


Trzeci bliźniak (Follett Ken)