Dodany: 18.09.2004 23:01|Autor: jadziulka

Z drugiej strony zwieciadła....


Podziwiam autora za ten wyczyn. Książka zaczyna się na odległej planecie, na której zaczyna brakować wody i innych środków do życia. Mieszkańcy wylatują w kosmos w poszukiwaniu nowej planety. Trafiają na Ziemię, gdzie nie ma już ludzi. I tu zaczyna się odkrywanie naszego świata. Autor znajduje wiele nowych zastosowań dla przedmiotów codziennego użytku. Bardzo dobrze umie spojrzeć na nasze życie z ich punktu widzenia. Polecam książkę nawet tym, którzy nie lubią fantastyki (ja nie lubię).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2814
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Astral 29.08.2009 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Podziwiam autora za ten w... | jadziulka
Właśnie jako SF ta powieść jest kompletną klęską.
Użytkownik: lachus77 11.12.2013 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie jako SF ta powieś... | Astral
A jako nie SF?
Użytkownik: Astral 11.12.2013 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A jako nie SF? | lachus77
Nie wiem, trudno mi ocenić. Dla mnie to książka b. naiwna, słabo napisana, antynaukowa, no może się broni jako przypowieść (z morałem: nie pij wódki, bo źle skończysz). Może to nieładnie zabrzmi, ale jest to dla mnie typowy mainstream (w odróżnieniu od sf) - taki jak np. "Niebieski Motyl" Werbera. To co sf opisała i obśliniła już dawno, ciągle na nowo odkrywają pisarze mainstramowi, kt. nie wiedzą, że są wtórni. Podobnie z czytelnikami. Skoro nie czytają sf (bo nie znoszą), taka tematyka może do nich przemówić.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: