Dodany: 22.07.2014 19:37|Autor: Marylek
Na każdy dzień
Oto Jerzyk z Radomia, dwunastolatek, zupełnie zwyczajny chłopak, nawet bez komórki. Nie jest prymusem w szkole, nie biega szybciej niż koledzy, nie potrafi się bić. Rodzice trzymają go krótko, szczególnie ojciec o nieco staroświeckich poglądach na wychowanie. Jerzyk nie ma bliskich przyjaciół, nie ma komu opowiedzieć o czymś dziwnym, co dzieje się w jego życiu. Bo Jerzyk pamięta, co stanie się jutro. Nie, zaraz, pamięta się przeszłość, nie przyszłość! Jerzyk pamięta więc to, co stało się wczoraj, ale się nie stało, bo jutro zdarzyło się to samo, ale inaczej. Nie, zaraz, o co właściwie chodzi z tym czasem?
Jerzyk jest transjerem. Kimś, kto potrafi przemieszczać się w czasie. Grupa transjerów, zorganizowana w firmie kurierskiej "Na wczoraj", potrafi zdziałać wiele dobrego: naprawić błędy minionego dnia, zapobiec groźnemu wypadkowi, uratować kogoś przed klęską. Pomóc w potrzebie. Idea naprawiania przeszłości jest bardzo piękna. Jednak ludzie są tylko ludźmi, mają własne małe i duże cele, własne ambicje. Czy możliwość podróży w czasie nie zmienia za bardzo rzeczywistości? Czy nie daje pola do nadużyć? A jak taka ingerencja wpływa na samego transjera? I pytanie o determinizm: czy możemy uniknąć przeznaczonego nam losu?
Książka stawia wiele pytań, począwszy od najprostszych, co nie znaczy, że najmniej ważnych - o rolę lojalności w przyjaźni, o wierność danemu słowu - po egzystencjalne problemy rozróżniania dobra i zła. I czy naprawdę chcielibyśmy naprawiać wszystkie swoje błędy z przeszłości? Gdyby bowiem oznaczało to życie bez wspomnień – cóż warte jest takie życie? Ponieważ jednak "Na wczoraj" jest powieścią dla młodzieży, wielkie problemy wplecione są tu zgrabnie w zajmującą akcję. Nie ma topornego moralizatorstwa. Młody czytelnik sam może wyciągnąć wnioski, na podstawie własnych obserwacji przekonać się, czy bardziej popłaca cwaniactwo, czy uczciwe wspieranie kolegi w potrzebie. Pod przykrywką opowieści o podróżach w czasie i alternatywnej historii autor przemyca też całkiem sporą dawkę wiedzy na różne tematy – trochę z dziedziny fizyki, nieco filozofii, geografii, historii, odrobinę informacji encyklopedycznych.
Powieść przypomina klasyczne pozycje dla młodzieży pióra Niziurskiego czy Bahdaja: czytelnik tak samo kibicuje głównemu bohaterowi, tak samo emocjonalnie przeżywa jego przygody. Realia jednak są całkiem współczesne: młodzi korzystają z nowoczesnych technologii – telefonów komórkowych i komputerów – słuchają empetrójek, żują gumę. Jest też tajemnica do odkrycia. A że w miarę rozwoju akcji sytuacja coraz bardziej się komplikuje, zaś tajemnice, które zdawały się już wyjaśnione, mają – jak się okazuje – drugie dno, od książki praktycznie nie można się oderwać.
"Na wczoraj" to pozycja dla wszystkich, nie tylko dla młodzieży. Jeśli komuś podobało się "Dallas '63" Kinga, śmiało może sięgnąć i po powieść Jerzego Wlazły. Waga problemu podobna, wykonanie lżejsze, łatwiejsze w odbiorze.
Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.