Dodany: 10.01.2008 13:04|Autor:

Książka: Dzień oprycznika
Sorokin Władimir
Notę wprowadził(a): mchpro

nota wydawcy


Jest rok 2027. Czasy zamętu odchodzą w niepamięć, nastaje era odbudowy. Po odzyskaniu należnej władzy monarchia oficjalnie deklaruje swoje cele: wierność religii i tradycji. Paszporty spalono uroczyście na placu Czerwonym, wydalono zagranicznych dyplomatów. Rosję od reszty świata odgradza teraz wielki mur, a gwarancją jakości życia mieszkańców jest eksport ropy i gazu. Przyjazne stosunki polityczne państwo utrzymuje tylko z Chinami, dostawcą niezbędnych produktów użytku prywatnego i przemysłowego. od samolotów typu Boeing po muszle klozetowe.

Na tym tle toczy się opowieść o jednym dniu z życia Andrieja Daniłowicza Komiagi, tytułowego oprycznika. Literacki eksperyment Sorokina, antyutopijny futurystyczny utwór napisany językiem Puszkina, ukazuje Rosję nieuchronnie zmierzającą ku przeszłości, ku wiekom średnim, kiedy władza, za sprawą opryczników, przemawiała językiem terroru.

Ledwie wydana w Rosji, powieść Sorokina rozpętała narodową debatę i podbiła tamtejsze listy bestsellerów. "Dzień oprycznika" uważa się za bezkompromisową satyrę polityczną na współczesną Rosję. Sam autor nazywa książkę „fantazją na motywach rosyjskich” i dodaje: „Tak odpowiadam na sytuację w moim państwie”.

[W.A.B., 2008]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1517
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: tomp 29.07.2014 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest rok 2027. Czasy zamę... | mchpro
Myślałem, że lodowej trylogii Sorokina, już więcej nie sięgnę po jego książki. Ale sięgnąłem i nie żałuję, choć nie mogę powiedzieć, żeby mnie jakoś szczególnie "Dzień oprycznika" porwał i skłaniał do bardzo głębokich i długich refleksji. Przekaz Sorokina jest jednozanczny, nie ma tu miejsca na jakieś wyrafinowane niedopowiedzenia. Autor chciał pokazać, że Rosja od czasów Iwana Groźnego właściwie się nie zmienia. Ludzie władzy zawsze są tacy sami (bez względu na to , czy to Iwan Groźny, Stalin czy Putin), wykorzystują te same narzędzi do ucisku społeczeństwa, a to społeczeństwo pozwala się gnoić i przeprowadzać na sobie pranie mózgów. Polecam. Zwłaszcza w dobie kryzysu ukraińskiego i docierających do nas informacji o tym, jak media rosyjskie przeinaczają fakty i okłamują obywateli. Rosja rządzona prze Putina-kgb-owca doskonale pasuje do realiów opisanych w książce.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: