Akcję 52 książek łączę z postanowieniem przeczytania wszystkich książek Christie i czytania po angielsku.

Edit:
Tak miało być. No a wyszło jak wyszło - 2 książki po angielsku (trzecia w trakcie - nie wiem czy zdążę), Christie co prawda sporo, ale nie wszystko.
No i nie udało się osiągnąć 52 książek, ale z moich 40 i tak jestem dumna. Muszę przyznać, że grudzień dużo zmienił.

Wnioski na przyszłość:
Na bieżąco komentować oceny (choćby dla siebie) - uzasadnienia pisałam dziś no i wykazało to niemiłe braki w mojej pamięci.

Nie zmuszać się do kończenia książek, które mi się nie podobają.

Inne postanowienia dołączę do mojej kolejnej akcji (jak tylko sobie ułożę coś specjalnego na 2015 rok :))

Poniżej - lista książek przeczytanych w 2014 roku. Najlepiej czytać od końca, czyli od nr 1.
Komentarze mile widziane. Zwłaszcza jak się nie zgadzacie :)

--------------------------------------------------------------------------------------------
W trakcie:
Ania z Zielonego Wzgórza (Montgomery Lucy Maud) - po angielsku

--------------------------------------------------------------------------------------------
40. Zapora (Mankell Henning) - 5,0
39. Piramida (Mankell Henning) - 4,0
38. Wnuczka do orzechów (Musierowicz Małgorzata) - 4,5
Może to sentyment sprawia, że nie przeszkadzają mi różne mankamenty fabuły "Wnuczki..". Ale po długiej przerwie od Musierowcz z przyjemnością odkryłam mój prezent pod choinką - i mogę z pewnością stwierdzić, że kolejne części Jeżycjady również przeczytam.
No a po lekturze "Wnuczki do orzechów" muszę wrócić do "McDusi" bo nic nie pamiętam!
37. Mężczyzna na plaży; Śmierć fotografa (Mankell Henning) - 3,5
36. Cios; Szczelina (Mankell Henning) - 3,0
Nie wiem ile pan Mankell miał lat pisząc tę książkę, ale chyba średnio mu wychodzi cofanie się aż tyle lat wstecz i opisywanie perypetii dwudziestolatka na początku kariery...
35. O krok (Mankell Henning) - 5,0
Czytałam i coraz bardziej denerwowałam się na Wallandera. Miałam ochotę cisnąć książką o ścianę za każdym razem, gdy czytałam zdanie "Wiedział, że powinien (coś zrobić, np. przeprosić za wybuch). Ale nic nie powiedział." No luuuudzie - myślałam - jak wiedział to rozumiem, że raz mógł się zaciąć i nie powiedzieć, ale żeby tak przez całe kilkaset stron..? I nagle mnie uderzyło - przecież ja robię dokładnie to samo.
To jest niesamowite u Mankella - że Wallander jest tak zupełnie zwyczajny. Nie jest ideałem. Nie dba o swoje zdrowie, jest cholerykiem, któremu bardzo trudno przyznać się do błędu, nie omijają go problemy dotyczące wszystkich ludzi. Nie jest niezniszczalny, kuloodporny i co-tam-jeszcze-odporny. NIE JEST NIEOMYLNY. Co więcej, jego błędy MAJĄ konsekwencje.
Książki często są odskocznią. Po to są między innymi - żeby było do czego uciekać, jeśli rzeczywistość jest zbyt męcząca. Dają schronienie i odpoczynek i dobrze, że są takie książki, w których wiemy, że wszystko będzie dobrze.
Ale bardzo potrzebne są też książki, które sprowadzają na ziemię. Które stawiają nas do pionu. Które mówią wprost - nie dam ci ideału bo takich nie ma. Chcesz akceptować ludzi, to musisz akceptować ich wady i ułomności, także i to, że nie uczą się na błędach, że w kółko powtarzają te same pomyłki, że pomimo chęci nic a nic się nie zmieniają. A czasem nawet brak im chęci. ALE pierwsze primo - to dotyczy również mnie, drugie primo - dużo lżej żyje się z innymi jak zaakceptuję ich inność i pozwolę im na błędy.
Ufff i kto by pomyślał, że kryminał może prowadzić do takich wywodów? :)
34. Szczere opowieści pielgrzyma przedstawione jego ojcu duchownemu (< autor nieznany / anonimowy >) - 5,0
33. Za wszystko trzeba płacić (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) - 5,0
32. Pan Lodowego Ogrodu: Tom 2 (Grzędowicz Jarosław) - 5,0
No i straciłam technikę... ale za to historia mnie wciągnęła jeszcze bardziej :)
31. Obraz pośmiertny (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) - 4,5
30. Eiger wyśniony (Krakauer Jon) - 4,5
Czytając czekałam na "coś", co nie nastąpiło. Wzmianka o Tonim Kurtzu w przedmowie albo jednym z pierwszych rozdziałów nastawiła mnie na historie mrożące krew w żyłach. Ale mimo wszystko świat wspinaczy, piętrzące się trudności i siły psychiczne i fizyczne jakich ich pasja od nich wymaga opisane zostały trafnie i przystępnie.
29. Dom nad kanałem (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 2,5
Tommy i Tuppence - mimo, że urocza z nich para - to jednak najmniej lubiani przeze mnie detektywi Christie. Chyba bym się bez nich obeszła...
28. Cieślakowie (Gutowska-Adamczyk Małgorzata) - 4,0
27. Śmierć i trochę miłości (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) - 4,0
26. Płotki giną pierwsze (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) - 3,5
25. Pan Lodowego Ogrodu: Tom 1 (Grzędowicz Jarosław) - 5,5
Rewelacja! Wplecenie elementów sciencie-fiction (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu) do fantastyki było mistrzowskim zabiegiem, panie Grzędowicz! Udało się panu stworzyć świat na tyle znajomy, żeby się w nim nie pogubić a na tyle inny, żeby móc tam wsadzać co się panu żywnie podoba. Jedyny zarzut mam dotyczący Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Poza tym świetna, proszę o więcej.
24. Cztery wesela i pogrzeb (Curtis Richard) -1,0
Bleh... Tanie czytadło, z arogancką narracją pierwszoosobową (której nie znoszę), wysławiające "wartości", które wartościami nie są. NIE, nawet dla odmóżdżenia. Filmu nie widziałam, ale po lekturze... Chyba sobie daruję.
23. Grobowce Atuanu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) - 5,0
Trzeba się wziąć za Ziemiomorze, bo mam wrażenie, że dużo tracę, robiąc takie przerwy między tomami...
22. Zauroczenie (Sandemo Margit) - 2,0
21. Uczta dla wron: Cienie śmierci (Martin George R. R.) - 4,0
Niby jestem w trakcie następnego tomu (4.2)... Ale chyba moja przygoda z Martinem się skończyła. To już się stało po prostu NUDNE...
20. Nawałnica mieczy: Krew i złoto (Martin George R. R.) - 4,5
19. Bóg nigdy nie mruga: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu (Brett Regina) - 3,5
Na początku świetna, potem coraz nudniejsza, aż pod koniec tylko patrzyłam ile do końca. Niezła, żeby kopnąć kogoś (mnie) w tyłek i powiedzieć "weź się, kurde, w garść". Nie mogłam oprzeć się wrażeniu jakie mam przy książkach pisanych przez tzw. life coach'ów. Do przeczytania, wyciągnięcia co dla mnie i nie powracania.
18. Piąta kobieta (Mankell Henning) - 4,5
Książka bardzo na czasie, mimo że wydana 18 lat temu (może do Polski wszystko dociera później..?).
17. Fałszywy trop (Mankell Henning) - 4,0
Coraz bardziej brutalna się ta Szwecja robi.. Przynajmniej u Mankella.
16. Miasto ślepców (Saramago José) - 4,0
Kilka razy z obrzydzenia chciałam ją odłożyć. No i nie mogłam. Daje trochę do myślenia - od ilu "rzeczy" - to nie do końca dobre słowo - człowiek jest zależny. Ile sytuacji nas warunkuje? Co sprawia, że zachowujemy się tak a nie inaczej? I co, jeśli nagle jeden z filarów nas podtrzymujących się zawali?
15. Panowie i damy (Pratchett Terry) - 4,0
14. Detektywi w służbie miłości (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 2,0
Najsłabsza bodaj książka Christie jaką czytałam. Wątki miłosne wychodzą Królowej tylko w przypadku kiedy są skromnym dodatkiem do tego w czym króluje.
13. Wyprawa czarownic (Pratchett Terry) - 6,0
Może zostanę zaraz zlinczowana, ale... Wolę wiedźmy od Śmierci. Kropka.
12. Szkarłatna lilia (Roberts Nora (pseud. Robb J. D., właśc. Robertson Eleanor Marie)) - po angielsku - 1,5
Pani Roberts jest ewidentnie nie dla mnie...
11. Sekretne zapiski Agaty Christie (Curran John) - 5,0
Nie ma polotu Christie. Ale nie musi mieć. Nie intryguje do ostatniej strony. Ale czy analizy kiedykolwiek trzymają w napięciu?
Spotkałam się z krytyką książki Currana, ale czytając zarzuty mam wrażenie, że ich autorzy oczekują od "Zapisków.." kolejnego kryminału Christie. A przecież zamysłem autora było rozebranie części twórczości Królowej na kawałki, przyjrzenie się im przez lupę, dostarczenie czytelnikowi analizy opartej na dużej znajomości zarówno dorobku Christie jak i jej samej (przecież nie spreparuje nagle nieistniejących notatek Christie, ukrytych przed światem pamiętników czy map myśli, które tworzyła w trakcie pisania - opierał się na tym co było mu dostępne).
Czytałam z dużym zainteresowaniem, Curran pomógł mi uporządkować i uzupełnić moją wiedzę o spuściźnie Agathy, pokazał niektóre niedostrzegane wcześniej aspekty "popełnionych" przez nią zbrodni. O nic więcej nie mogłabym prosić.
10. Strzały w Stonygates (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 4,0
9. Wspólnicy (Tracy P. J. (właśc. Lambrecht P. J., Lambrecht Tracy)) - po angielsku - 6,0
Och, z jaką przyjemnością czytałam tę książkę! "Przyjemność" to może nie być najlepsze słowo odnoszące się do lektury kryminału z serią brutalnych morderstw, ale nie czerpałam jej z treści a ze sposobu jej przekazania. Duet pań Lambrecht, kryjący się pod pseudonimem Tracy P.J. może poszczycić się błyskotliwym humorem, niesamowitą łatwością pisania językiem prostym, ale nie prostackim.
Było to moje powtórne zetknięcie się z tą pozycją - w oryginale czyta się jeszcze lepiej niż po polsku (tłumaczowi niestety wiele smaczków ucieka), stąd twardo obstaję przy mojej pierwotnej ocenie. Polecam wszystkim, którzy czytają albo chcą zacząć czytać (tym bardziej) po angielsku.
8. Last minute: 24h chrześcijaństwa na świecie (Hołownia Szymon) - 5,0
7. Śmiertelna klątwa i inne opowiadania (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 3,5
6. Kosiarz (Pratchett Terry) - 3,0
5. Karaibska tajemnica (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 5,5
W końcu! Nie czytałam niestety książek z udziałem Panny Marple po kolei i dręczyły mnie wciąż powtarzające się w innych powieściach wzmianki o jej podróży na Karaiby. I wreszcie poznałam i tę historię, skądinąd intrygującą i moim zdaniem najlepszą intrygą w którą zaplątana była starsza pani.
4. Ruchome obrazki (Pratchett Terry) - 4,0
Sporo wątków mnie po prostu nudziło. Ale obraz Hollywood'u sparodiowany bezbłędnie!
3. Strażnik trumny: Opowieść o mojej rodzinie (Huang Wenguang) - 5,5
Niespodziewany prezent świąteczny. Wciągnęła mnie ta historia pozornie tylko o przygotowaniach pogrzebu chińskiej babci, a naprawdę będąca dogłębną analizą chińskiego społeczeństwa i działań aparatu państwowego za panowania Mao. Buwersuje i zadziwia obrazem postaw ludzi i całych wspólnot wobec tyranii dotykającej mieszkańców Chin.
Tak sobie myślę, że definitywnie do powtórki.
2. Gra z duchami (Simpson Joe) - 4,5
Po "Dźwięku grawitacji" odetchnęłam z ulgą czytając ostatnią nieprzeczytaną przeze mnie książkę zawierającą wspomnienia Simpsona. Nie sili się na wydumane rozważania, wzniosłe (i kompletnie nielogiczne) wywody nad szczęściem - i chwała Bogu, bo mu to kompletnie nie szło.
Natomiast w porównaniu z "Dotknięciem pustki" i "Zewem ciszy" czegoś mi brakuje, a innych rzeczy jest zdecydowanie za dużo. Mam wrażenie, że Simpson nie mając wiele do powiedzenia o swojej wspinaczce (jeśli nie chce powtarzać swoich rozważań z "Dotknięcia..") zaczyna wplatać wspomnienia z czasów studenckich itd. Poza początkami wspinaczki te opisy jedynie zniechęcają mnie do autora, nic pozytywnego nie wnosząc do lektury.
O dziwo, 8 lat później, bo po takim czasie został wydany "Zew ciszy", Simpson jakby coś odzyskał. A może zyskał? Np. inną perspektywę?
1. Eryk (Pratchett Terry) - 3,5