Dodany: 02.01.2015 11:05|Autor: Xapax

Czytatnik: Po godzinach

Czy papierowe dzienniki podzielą los dinozaurów?


Swoją karierę rozpoczynałem w jednym z ogólnopolskich dzienników. Z tego czasu pozostało mi zainteresowanie tym co dzieje się z prasą drukowaną w Polsce. A wszystko wskazuje na to, że dzieje się źle.

Łączna dzienna sprzedaż 9 dzienników ogólnopolskich (dane za październik) to około 800 000 egzemplarzy. Inaczej mówiąc statystyczny Polak kupuje jedno wydanie dziennika raz na dwa miesiące. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej gdy pominiemy "brukowce" czyli Fakt i Super Express. Wtedy sprzedaż spada do poziomu 320 000 egzemplarzy dziennie. Krótko mówiąc - na jeden dziennik nie będący tabloidem przypada mniej więcej 100 Polaków.

Przyczyna takiego stanu rzeczy wcale nie jest oczywista. Pierwsze co przychodzi do głowy to internet oferujący darmową informację. Ale przecież internet jest na całym świecie, a tak niski współczynnik sprzedaży dzienników jak w Polsce, należy do rzadkości. Oczywiście - łatwa dostępność do bieżących informacji ograniczyła sprzedaż niemal wszędzie (i w wielu krajach wieszczy się upadek drukowanych dzienników), ale kryzys porównywalny z przeżywanym przez polską prasę trudno odnaleźć. Co więcej w jednym z najlepiej rozwiniętych technologicznie krajów - Japonii - dzienniki wciąż sprzedają się w wielomilionowych nakładach (ale Japończycy to dziwny naród i nie ma co się z nimi porównywać).

Może więc cena. To wytłumaczenie bardziej mnie przekonuje, szczególnie w kontekście niezłych wyników tabloidów (Fakt - ok. 320 000 egz., Super Express - ok. 160 000 egz.), których cena jest znacznie niższa niż innych dzienników.

Jednak nie można rozpatrywać ceny w oderwaniu od jakości. I tu Was zapewne zaskoczę. Uważam, że "brukowce" nie tylko mają najniższą cenę, ale jednocześnie utrzymały najwyższą jakość. Zanim zakrzykniecie z oburzenia, dodam tylko, że chodzi mi o jakość dopasowaną do grupy docelowej. Tu naprawdę niewiele można im zarzucić.

Niestety, w przypadku "poważniejszych" dzienników sytuacja nie wygląda już tak różowo. Wszechobecne cięcia kosztów spowodowały, że teksty nie są już tak dobre jak kiedyś. Dziennikarze z doświadczeniem piszą za dużo (co odbija się w jakości tekstów), a sytuacji nie poprawia "tłuczenie" tekstów przez tłumy stażystów i praktykantów. To się bardzo rzuca w oczy, szczególnie tam gdzie rzetelna i sprawdzona informacja jest kluczem do sukcesu.

Niech nas zatem nie dziwi, że dzienniki typu Rzeczpospolita czy Gazeta Prawna notują sprzedaż na poziomie 40-50 tys. egzemplarzy (10 lat temu sprzedawały 3-4 razy więcej), a dawny lider - "Gazeta Wyborcza" pomimo ogromnego potencjału z trudem wygrywa z Super Expressem. Bo dopóki wspomniane dzienniki swoim wyglądem, oferowaną treścią, metodą prezentacji i polityką sprzedażową nie dopasują się do oczekiwań w "nowych czasach" - trudno uwierzyć, że spadkowy trend może się odwrócić.

UWAGA: W wynikach sprzedaży uwzględniłem e-wydania czyli te, które teoretycznie powinny notować szybki wzrost. Piszę "teoretycznie", bo lider w tej kategorii, czyli Gazeta Prawna sprzedaje dziś 9 000 e-wydań. Mniej więcej 4 000 sztuk więcej niż 10 lat temu. Trudno nazwać to dynamicznym wzrostem...

Nie ukrywam, że jestem wielkim miłośnikiem prasy papierowej i obecna sytuacja nie napawa mnie optymizmem. Trudno mi jednak znaleźć "światełko w tunelu" i powoli godzę się z faktem, że wkrótce będę skazany na internetową sieczkę informacyjną i pracę z nowym pokoleniem ludzi, radzących sobie tylko z pismem obrazkowym i ekranem dotykowym. Trudno - taki klimat...

Moja poprzednia czytatka: Moje noworoczne postanowenia

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1941
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: Pok 02.01.2015 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Sieczka informacyjna król... | Monika.W
Ze mną jest bardzo podobnie. Nie oglądam tv i nie czytam gazet, bo po prostu szkoda mi na to czasu (pieniędzy również), który wolę już poświęcić na dobrą lekturę (z której dowiem się i zapamiętam znacznie więcej). Czytanie portali informacyjnych także staram się ograniczać do minimum, aby mieć ogólny obraz tego, co dzieje się na świecie i w kraju.
Użytkownik: Marylek 02.01.2015 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ze mną jest bardzo podobn... | Pok
Mam tak samo. Dużo jeżdżę samochodem, zawsze słucham radia, to daje mi jaką-taką orientację na bieżąco w tym, co dzieje się w kraju i na świecie. Plus internet. Gazeta papierowa żyje jeden dzień, szkoda mi pieniędzy na kupowanie czegoś, co zaraz wyrzucę, a często nawet nie zdążę doczytać, a już się zdezaktualizuje. Abstrahuję od jakości. Ba, nawet moich ulubionych tygodników już nie kupuję, w każdym razie bardzo rzadko. Telewizji nie oglądam w ogóle - sieczka. Czas, który wypracowuję w ten sposób wolę poświęcić na książki.
Użytkownik: agatatera 02.01.2015 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tak samo. Dużo jeżdżę... | Marylek
Ja abstrahuję od manipulacji, bo ona jest wszędzie. Nie mam potrzeby kupowania czegoś, co faktycznie żyje nawet nie jeden dzień, a poza tym jest dostępne wszędzie. Po kiego?
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ze mną jest bardzo podobn... | Pok
Jeżeli chodzi o portale informacyjne - to porównałbym je do tabloidów. Można dowiedzieć się z nich trochę o tym co się dzieje na świecie, ale dominuje w nich pogoń za tanią sensacją i tym co robi Natalia Siwiec. Dlatego raczej z nich nie korzystam.

Inna sprawa, że przypuszczalnie taka sama przyszłość czeka dzienniki papierowe i wszystkie inne media. W końcu, dziś ludzie nie lubią zagłębiania się w temat - krótkie hasło i 2-3 zdania komentarza wystarczy większości z nas do życia. A skoro nie ma zapotrzebowania na ambitniejsze teksty, to kończy się z ich tworzeniem.
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Sieczka informacyjna król... | Monika.W
Co do manipulacji... media (wszystkie, nie tylko informacyjne) zawsze manipulowały ludźmi. Ale trudno odciąć się od otaczającego świata, a pomimo narastającej miałkości informacyjnej we wszystkich środkach przekazu, dzienniki wciąż pozostały najbardziej rzetelnymi źródłami informacji.

Myślę, że przyczyna leży jednak gdzie indziej (kwestie finansowe, jakościowe, społeczne, itp). Jakby nie było - żal mi, że czytanie prasy zaczyna zanikać i to pomimo tego, że w dużej mierze wydawcy są winni takiemu stanowi rzeczy (myślę, że mniej więcej pół na pół z odbiorcami).
Użytkownik: Monika.W 02.01.2015 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do manipulacji... medi... | Xapax
Wiem, że manipulowały. Wszak były czwartą władzą. Pozostaje mieć nadzieję, że dawno temu i niektóre robiły to w słusznych celach. Kto miał informację, ten miał władzę. Tylko że świat się zmienił poprzez dostępność informacji. Poprzez ten obrzydliwy Internet z jego powszechnością, gdzie znajdziesz wszystko - także tę informację nie-zmanipulowaną. Albo - potrafisz sobie z 3 czy 5 manipulacji wydedukować informację jako taką, a z całą pewnością bardziej obiektywną, niż tę podaną przez dziennik.
A z całą pewnością nie zgodzę się, że "dzienniki wciąż pozostały najbardziej rzetelnymi źródłami informacji". Gdy czytam "informacje" w dziennikach dotyczące tego, na czym się znam, dotyczące faktów, które znam z pierwszej ręki - to widzę, że to TYLKO manipulacja, zakłamanie, niezrozumienie i tania sensacja.
I wnioskuję z tego jedno - tak samo jest we wszystkich innych kwestiach, tych, na których się nie znam i których nie znam. Bo jaki miałby być powód, aby miało być inaczej?
I wyciągam z tego dalsze wnioski dla siebie - nie czytać, bo po co? Skoro mam świadomość, że mnie oszukują (świadomie lub nie), to jest to marnowanie czasu.
Czytanie prasy w moim przypadku zanikło, bo czwarta władza nie zauważyła, że już nie jest ma tej władzy, jaką miała przed Internetem. Że już nie muszę ich czytać, że mam alternatywne, prostsze źródła. Jeśli już w ogóle chcę poznać jakąś kwestię. Inna sprawa - że moje zniechęcenie do każdej z 4 władz jest tak duże, że na ogół nie chcę.
Emigracja wewnętrzna:)
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że manipulowały. Ws... | Monika.W
Manipulacja jest wszechobecna również w internecie... W końcu wszystkie ważniejsze serwisy informacyjne są w tych samych rękach co prasa, a więc trudno oczekiwać, że informacje w nich będą rzetelne. Za to na pewno będą spłycone, bo niestety taki jest internet. Nawet kiepska jakościowo prasa bije na głowę to co znajdujemy w informacyjnych serwisach internetowych. A to, że w tej chwili także w prasie znajdujemy mnóstwo "baboli" to zupełnie inna sprawa - to kwestia cięcia kosztów, które doprowadziły do tego, że artykuły tworzą stażyści i praktykanci szukający informacji w... internecie. I kółko się zamyka.

Nie ulega wątpliwości jedno - dzienniki są coraz słabsze i nie zapowiada się by miało się to zmienić. A to skutecznie odstrasza nas wszystkich od sięgania po nie.
Użytkownik: Monika.W 02.01.2015 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Manipulacja jest wszechob... | Xapax
Wypowiadamy się o zupełnie różnych rzeczach. Odnoszę wrażenie, ze czytasz moje wypowiedzi z pewną założoną z góry tezą. Swoją tezą - że dzienniki obniżają jakość. To pewnie prawda. Ja jednak podałam inne przyczyny, dla których przestałam czytać dzienniki. Poruszyłeś temat, postawiłeś problem, podałam Ci moją odpowiedź.

Ja nie piszę o błędach w dziennikach. I nie twierdzę, że w Internecie nie ma zmanipulowanych informacji. Różnica jest taka, że nie przeczytam 5 dzienników. Nie mówiąc już o tym, że wychodzące w Polsce dzienniki w ogóle nie oddają przekroju - społeczeństwa, poglądów, nastrojów, celów, itp.
A że Internet spłyca? Jak odpowiednio poszukasz - niekoniecznie. Zarówno w zakresie gospodarki, polityki, jak i opinii o książkach. Tylko trzeba zajrzeć głębiej niż na WP czy Gazetę. Zaś dzienniki spłycają na pewno.
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wypowiadamy się o zupełni... | Monika.W
Chyba rzeczywiście oboje jesteśmy nadmiernie przywiązani do swoich tez. Pozostanę więc tylko przy tym, że mi żal upadku prasy :)
Użytkownik: Monika.W 03.01.2015 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba rzeczywiście oboje ... | Xapax
Ja Twojej tezy nie neguję. I zapewne jest ona prawdziwa. Wskazuję jedynie, że nie jest to jedyna przyczyna zanikania lektury dzienników. Choć na pewno dla dziennikarzy i innych przedstawicieli czwartej władzy - jest wygodniejsza i łatwiej ackeptowalna.
Użytkownik: Xapax 03.01.2015 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Twojej tezy nie neguję... | Monika.W
Zgadzam się z Tobą - na pewno przyczyn upadku jest więcej niż jedna :)
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę nie rozumiem, bo p... | aleutka
W swojej czytatce napisałem o e-wydaniach traktując je na równi z prasą drukowaną. Jednak łączna sprzedaż polskich e-dzienników nie przekracza 30 000 egzemplarzy dziennie więc trudno rozpatrywać je jako realną szansę na ratunek.
Użytkownik: aleutka 02.01.2015 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W swojej czytatce napisał... | Xapax
Hmm, no patrz, a mnie się wydawało, że właśnie tu leży możliwość ratunku. Może po prostu tradycyjnym dziennikom trudniej trafić do tych pokoleń bardziej medialnych i łatwiej przyswajających nowinki w tych dziedzinach? Nie wiem czy to kwestia treści czy sposobu pisania, trudno określić.
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, no patrz, a mnie się... | aleutka
Ja myślę, ze z jednej strony to niechęć Polaków do czytania czegokolwiek dłuższego niż kilka zdań. A z drugiej strony coraz niższa jakość tekstów oferowanych przez dzienniki (o przyczynach takiego stanu rzeczy pisałem w czytatkach).
Użytkownik: Xapax 02.01.2015 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo długo byłam zwolen... | dot59Opiekun BiblioNETki
Bardzo dobrze powiedziane - zgadzam się z Tobą w 99,9 % :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: