Użytkownik: nyorai 04.05.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieco absurdalna książka,... | paczuska Ciekawe podejście, chociaż ja raczej widzę tu motyw akceptacji, pogodzenia się z losem, a tym samym - może małego, może prymitywnego, ale jednak - szczęścia (w końcu). Bo czy nie jest tak, że szczęście to zdolność akceptacji okoliczności, sytuacji, w której człowiek się znajduje? Poza tym - czy bohater w końcu nie dokonał wyboru?

Użytkownik: Marylek 04.05.2007 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe podejście, chocia... | nyorai Bohater dokonał wyboru, zgadza się.

Ale jest to również książka o tym, jak zmienia się świadomość bohatera pod wpływem okoliczności i przeżyć. Przecież on się na początku strasznie miotał i buntował. Przystosował się z czasem i z trudem. A potem, być może, porównując swoje poprzednie życie z obecnym, dokonał wyboru właśnie. Zobaczył sens tego, co robi?

A kobiety nie postrzegam jako niewolnika czy więźnia w obozie pracy. Ona jest świetnie dostosowanym członkiem społeczności, w jakiej przyszło jej funkcjonować. Spinoza mówił, że wolność jest zrozumieniem konieczności, i jej postawa jest tego potwierdzeniem.

Trochę podobna w tematyce, choć rozgrywająca się w innej zupełnie scenerii jest "Wyspa" Ballarda. Polecam.