Dodany: 30.10.2016 19:42|Autor: illerup

cytat z książki


Trząsłem się z przerażenia, ale szarpany za postronek musiałem iść. Do paszczy Robaka, wprost w odór jego oddechu, krok za krokiem. Do paszczy. Wprowadzali rzędem konie, jednego za drugim, nieśli sieć z lodowym sarkofagiem, popychali mnie przed sobą. Między palisadami niezliczonych zębów, sterczących na podniebieniu w wielu rzędach, lśniących jak polerowana kość, zakrzywionych do wewnątrz i długich jak moja dłoń. Wyglądało to jak tunel ozdobiony na bokach i suficie niezliczonymi ostrzami sztyletów. W brzuchu Robaka wcale nie było ciemno. Sinawy blask lał się ze ścian żołądka, a od wewnątrz skóra potwora wydawała się trochę przejrzysta, jak wyprawiony rybi pęcherz. Widziałem przez nią zarysy ścian jaskini, dziwaczne znaki zaklęć migające na ścianach. Kiedy popędzili mnie przez gardziel, kuliłem się, czekając aż zmiażdżą mnie te tysiące zębów, ale nic takiego się nie działo. Nie zostałem zamieniony w krwawą papkę. Z jakiegoś powodu Robak połykał nas w całości. Spodziewałem się też żołądka, wnętrzności, kłębowiska jelit, sam nie wiem czego. Stwór był najwyraźniej żywy, więc sądziłem, że jest zbudowany podobnie jak wszelkie istoty na tym świecie, tymczasem za żebrowaną gardzielą było dużo miejsca, jakby był pusty w środku. Zupełnie jakbyśmy weszli do wielkiego, cuchnącego skórzanego namiotu. Gardziel zacisnęła się, potem usłyszałem znów ponury, zawodzący dźwięk, wszystko zatrzęsło się i zrozumiałem, że Robak zamknął paszczę. A potem cielsko szarpnęło gwałtownie i omal nie wrzasnąłem ze strachu. Czułem, jak jakaś siła ciągnie mnie w głąb, w kierunku ogona, próbowałem chwycić się czegoś związanymi rękami, ale wnętrze potwora było gładkie niczym napięta skóra na bębnie. Od strony paszczy w kierunku tyłu, tam gdzie coś mnie ciągnęło, przez skórę przebiegały świecące wzory, na zewnątrz, za prześwitującą skórą, zrobiło się nagle ciemno i zrozumiałem, że potwór z nami w żołądku ruszył przez podziemne korytarze Żarłocznej Góry*.

---
* Jarosław Grzędowicz, "Pan Lodowego Ogrodu" t. 4, wyd. Fabryka Słów, 2012, s. 94-95.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 278
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: