Dodany: 01.11.2016 10:49|Autor: dysiaczek

Rady jak być nieperfekcyjną


„Nieperfekcyjna mama” jest nowością na rynku wydawniczym. Została wydana przez Muzę we wrześniu 2016. Byłam pierwsza w kolejce do przeczytania tej pozycji, ponieważ ostatnio wszystko, co dotyczy tematyki macierzyństwa żywo mnie interesuje. Czekałam na słowa otuchy, poklepanie po ramieniu oraz pewną formę zrozumienia. Choć książka nie jest majstersztykiem literackim, dostałam to, czego chciałam.

Na blog pani Anny Dydzik natrafiłam jeszcze będąc w ciąży. Autorka sama o sobie mówi, że jest nieidealna i stawia sobie za cel przekonanie innych mam, że również idealne być nie muszą. Bardzo chętnie na bieżąco czytam wpisy pani Anny, a blog uważam za godny polecenia. Obalane są tam mity matki Polki, niezmordowanych rodzicielek, porodów z uśmiechem na ustach i kobiet cyborgów, które do życia nie potrzebują ani minuty snu, za to napędzane są miłością swoich latorośli. Właśnie takie przerysowane wyobrażenie o matkach wpędziło mnie swego czasu do dołka depresyjnego i dopiero kiedy uświadomiłam sobie, że wszystko to jest jedynie pozą, pielęgnowaną przez pokolenia matek, odzyskałam spokój ducha.

Książkę przeczytałam jednym tchem. Niestety nie dlatego, że jest tak niebywale interesującą. Napisana została bardzo prostym językiem, a treść nie zaskakuje przenikliwością. Niejedna kobieta, która przeszła przez doświadczenie macierzyństwa podpisałaby się obiema rękoma pod każdym zawartym tam stwierdzeniem. Każda młoda matka musi zmierzyć się z „ciociami dobra rada”, niepewnością, brakiem snu, zmianami fizycznymi i burzą hormonów. Nic nowego, nic niezwykłego. Niezwykła jest jedynie szczerość, z jaką autorka opowiada o swoim nieperfekcyjnym macierzyństwie i wystawia się na potępienie tych chodzących ideałów, które istnieją tylko w cyberprzestrzeni.

Zawsze przy okazji takich rozmyślań wspominam pewną matkę, którą poznałam na forum internetowym. Ja walczyłam z ciągłym płaczem mojej córki, a ona mi powiedziała, że jest tak idealną matką, iż jej synek przez wszystkie miesiące swojego dotychczasowego życia płakał tylko dwa razy i to podczas szczepienia. Wtedy zwątpiłam w swoją zdolność bycia matką. Anna Dydzik odczarowuje macierzyństwo z tych pseudoideałów, przekonuje, że one po prostu nie istnieją oraz że do wszystkiego potrzebne są dystans i luz.

Przeszkadza mi jedynie forma książki. Nie lubię, kiedy do prozy wkradają się wyliczenia, pogrubienia i powtórzenia w różowych ramkach. Jakbym nie była dość inteligentna, żeby sobie najważniejsze rzeczy samodzielnie wypunktować. Za dużo tam „anty-poradnika”, a za mało doświadczeń osobistych. Bardzo doceniam wszystkie fragmenty, gdzie autorka pisze o swoich własnych, niepolukrowanych macierzyńskich perypetiach.

„Nieperfekcyjną mamę” z czystym sumieniem mogę polecić jedynie kobietom, które planują założenie rodziny lub są w ciąży, bo przecież te, które są już matkami wszystko to wiedzą i znają z autopsji.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 351
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: