Sebag Montefiore - ciekawy historyk. Jak na historyka niezwykle wszechstronny. Tym razem dał nam opasły tom poświęcony miastu, ale jednocześnie wielkiemu, nadal nierozstrzyganemu problemowi trzech wielkich religii monoteistycznych.
Jerozolima: Biografia (
Sebag Montefiore Simon)
to dzieło, które może zrobić krzywdę czytającemu na leżąco, rozbijając mu nos, a jednocześnie skutecznie pobudzając do dalszego zgłębiania niezwykłych dziejów tyego dla niektórych brzydkiego, brudnego i pulawego miasta, dla innych zaś przedmiotu kultu, Drogi Krzyżowej, wypożyczanych masowo krzyży, bitek wśród chrześcijan, muzułmanów i żydów, walki na śmierć i życie o kilka kamieni lub cegiej. Miasto, gdzie każde wykopalisko to polityczny problem. Fascynujące miasto.
Czytać trzeba powoli i roztropnie. Nie porzucać i nie oddawać do żadnej biblioteki. Ma stać na eksponowanym miejscu i przypominać historię "cywilizowanego" świata.
Każdy tam znajdzie coś dla siebie: od mizerii za panowania Egipcjan, do świetności przed umęczeniem Jezusa, od całkowitej ruiny do bizantyńskiego przepychu, od Mahometa do wojen krzyżowych i Saladyna. I tak dalej. Ci, którzy nie lubią tak odległych czasów, mogą zagłębiać się w nowożytne losy miasta, a zwłaszcza w drugiej połowie XIX i XX wieków. Fascynujący rosjanie, cyniczni Anglicy, rozmemłani Arabowie i trochę intelektualnie niepewni Turcy. Tylko brać i przebierać, moi Państwo. Gdzie indziej znaleźć takie targowisko intelektualnego zaczynu?
Zapewne niejeden historyk się przyczepi, że biografia jest bardzo skrótowa, i że można by było wiele dodać, co z pewnością podniosłoby poziom naszej wiedzy (i objętości tomu). Ich prawo. Lubię Montefiorego właśnie za pewną lapidarność i umiejętne wybieranie i przedstawianie najważniejszych problemów okresu (tu: całych epok), którym się zajmuje.
Ruszyłem z lekturą Romanowów. Jak dotychczas fascynująca, nawet jest chyba lepsza od "Jerozolimy". Sebag Montefiore lubi chyba Rosję, a ta, rewanżując się mu, mocno wzmaga jego talent. "Jerozolima", swoimi losami, dominuje jednak pisarską swobodę. Mimo to, wplótł Autor wiele wątków i reflekcji natury osobistej i psychologizującej, co dodało kolorytu, smaku i pikanterii wydawało by się nudnej "cegle".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.