Dodany: 06.11.2016 22:40|Autor: illerup

cytat z książki


Tocząc w myślach wewnętrzną walkę, mechanicznie przesunął płaskorzeźbę. Wszedł do podziemnej sali nie zamykając otworu za sobą. Wzdłuż jednej ściany stały rzędem duże, bazaltowe sarkofagi. Za nimi, w mniejszej niszy, siedziały w otwartych grobach mumie, spowite w miękko wyprawione skóry lam, na które miały nałożone odświętne odzienie. Obok zwłok leżały ich osobiste rzeczy codziennego użytku. Smuga tylko zerknął na cmentarzysko, po czym wszedł do bocznej sali, mieszczącej skarbiec. Szczerozłoty tron, posągi bogów oraz dawnych władców, wykonane ze złota bądź srebra, w świetle kaganka przybierały czerwonobrunatną barwę krwi. Wspaniałe szmaragdy złożone na dużych paterach iskrzyły się jak baśniowe błędne ogniki. W naczyniach leżały złote pierścienie, bransolety, zausznice, naszyjniki, bryłki rodzimego złota. Była tam również przepiękna broń, bogate ubiory oraz misternie rzeźbione figury różnych zwierząt i ludzi. Smuga zadumany spoglądał na nieprzebrane skarby. To właśnie dla ich zdobycia konkwistadorzy hiszpańscy wytoczyli z Indian morze krwi. Skarby te nie mogły nikomu przynieść szczęścia, ponieważ zbyt wysoką cenę musieli zapłacić za nie nieszczęśni Inkowie. Ukryli je przed żądnymi bogactw, okrutnymi białymi ludźmi, więc powinny nadal pozostać tylko urokliwą legendą. Nie wolno mu nic z nich uszczknąć, nawet dla ratowania przyjaciół*.

---
* Alfred Szklarski, "Tomek w Gran Chaco", Wydawnictwo Śląsk, 1987, s. 51-52.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 184
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: