Dodany: 01.04.2010 10:02|Autor: lirael

"Dyszała woda spod zielonych pleśni", czyli wyznania czytelników


Dzięki szczodrości Paren spełniło się moje wielkie marzenie. Na zbiór wywiadów Barbary N. Łopieńskiej bezskutecznie polowałam przez kilka lat. Paczuszka, która błyskawicznie przebyła kilkaset kilometrów, sprawiła mi ogromną radość. Tym większą, że książka okazała się jeszcze lepsza, niż przypuszczałam! Dziękuję Paren za zaufanie - książka nie jest Jej własnością, została wypożyczona z biblioteki.

"Książki i ludzie" to zapis rozmów przeprowadzonych z wybitnymi intelektualistami na temat ich księgozbiorów. Autorka rozmawia z nimi z szacunkiem, a jednocześnie bez onieśmielenia i z poczuciem humoru. Niestety, zdecydowana większość rozmówców Łopieńskiej już nie żyje. W roku 2004 zmarła również autorka książki. Kilka dni przed śmiercią zgodziła się przeprowadzić dla "Gazety Wyborczej" cykl wywiadów o tym, co zmieniło się w życiu polskich kobiet po roku 1989. Szkoda, że projekt nie został zrealizowany.

Domowe biblioteki, które odwiedzamy w "Książkach i ludziach", są wizualnie bardzo zróżnicowane. Począwszy od gigantycznych stert piętrzących się złowieszczo nawet w łazience (pierwsza reakcja Łopieńskiej na widok mieszkania Marii Janion: "O Matko Boska!"[1]), aż po pedantycznie usystematyzowaną kolekcję Janusza Tazbira.

Podziwiając ogrom niektórych kolekcji pamiętajmy o tym, że większość interlokutorów ma za sobą doświadczenie utraty rodzinnego księgozbioru w czasie drugiej wojny światowej. Wzruszające są fragmenty o książkowym exodusie, o dramatycznych próbach ocalenia gromadzonych przez wiele lat tomów z pożogi. Oglądane przez nas biblioteki odradzały się niczym Feniks z popiołów, na przekór historii.

Z wywiadów wynika, że czytanie pomaga odnaleźć się w trudnych chwilach, pozwala ocalić zagrożone człowieczeństwo, o czym opowiada na przykład Jacek Kuroń, odwołując się do swoich więziennych doświadczeń. Literatura pozwala też przetrwać osobiste trzęsienia ziemi i podnieść się po największej tragedii. Dowodem na to są bardzo osobiste wyznania Zofii Chądzyńskiej. Miłość do książek cementuje związki, co obrazują trzy urocze pary zaprezentowane przez Łopieńską.

Jestem bardzo wdzięczna Barbarze Łopieńskiej za możliwość bliskiego spotkania z ludźmi, których ogromnie podziwiam. Szkoda, że typ intelektualisty, jaki reprezentują, jest obecnie gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Ludzie mądrzy, prawi, wszechstronni (na przykład Gustaw Holoubek wypowiada się o literaturze ze swadą profesora polonistyki), światli, o licznych pasjach i zainteresowaniach, znający wiele języków obcych. Przykładowo Zygmunt Kubiak czytał po angielsku, francusku, włosku, grecku, nowogrecku, łacinie, a ze słownikiem po niemiecku.

Drażliwym tematem okazało się pożyczanie książek. Wielu rozmówców Łopieńskiej wzdragało się na myśl o udostępnieniu swojego księgozbioru komukolwiek w obawie przed utratą ukochanych pozycji. Ciekawym wyjątkiem okazał się profesor mikrobiologii W.J. Kunicki-Goldfinger, który podkreślał brak przywiązania do księgozbioru: "Mam zupełnie obojętny stosunek do książek. Traktuję je tak samo jak skarpetki"[2].

Niektórzy hojnie obdarzają swoimi zbiorami biblioteki, inni z kolei otwarcie mówią, że nie planują tego czynić. Rozmówcy Łopieńskiej poruszają też kwestię książek nielubianych. Niekiedy wywołują one iście zbrodnicze instynkty. Profesor Jerzy Jedlicki skazuje je na zsyłkę do piwnicy, natomiast Andrzej Osęka pali w piecu "wyuzdaną grafomanię"[3].

W wywiadach znajdujemy też szczyptę sensacji. Jacek Kuroń przyznaje się do tego, że napisał 5-6 kryminałów pod nazwiskiem znanego twórcy tego gatunku. Uczynił to dla pieniędzy, ale w pewnym momencie zauważył, iż zaczęło go to bawić. Niestety, zobowiązał się przysięgą, że nawet po śmierci tego twórcy nie zdradzi jego nazwiska. Oczywiście zachodzę w głowę, kto to mógł być. Przyznał się też otwarcie do kopiowania maniery pisarskiej Hemingwaya. Kolejna ciekawostka: Czesław Apiecionek stwierdził, iż w książce opublikowanej w roku 1939 przez Gebethnera znajduje się informacja, iż wydawnictwo szykuje na gwiazdkę niespodziankę: drugi tom "Szatana z siódmej klasy" pod tytułem ”Drugie wakacje Szatana”. Sprawa jest tajemnicza, bo książka musiała być wówczas już gotowa. Ślad po niej zaginął i do tej pory losy manuskryptu są nieznane. Życzę Czesławowi Apiecionkowi, aby udało mu się rozwikłać tę zagadkę, co jest jego marzeniem.

Kolejne ciekawe zagadnienie to tempo wzrostu książkowych kolekcji. Wydaje się, iż przodują tu państwo Turowiczowie: "Nasz przyrost naturalny to co najmniej jedna książka dziennie"[4]. Paweł Hertz znajduje się na przeciwległym biegunie: "Nie kupuję w ogóle żadnych książek, bo już je mam"[5]. Jego zdaniem podstawę stanowi klasyka i nie czuje potrzeby posiadania czegokolwiek więcej. Skoro mowa o klasyce: trzy nazwiska powtarzające się najczęściej i wywołujące krańcowo różne reakcje to Mann, Proust i Dostojewski. W dziedzinie literatury polskiej – Mickiewicz i Sienkiewicz.

Miło jest obserwować u wybitnych ludzi niepokojące objawy, które miłośnicy książek tak dobrze znają z autopsji. "Starodruki najlepiej pachną"[6] oświadcza z zachwytem Jerzy Tazbir. Jerzy Turowicz wyznaje: "Wchodzę do księgarni po jakąś książkę i nawet jeśli jej nie znajduję, wychodzę z trzema innymi”[7]. Maria Janion w pociągu do Gdańska przeżywa katusze, powstrzymując się od odczytania współpasażerom fragmentu "Grażyny", który poraził ją swoją urodą: "Dyszała woda spod zielonych pleśni"[8]. Chyba większość miłośników literatury ma na swoim koncie takie epizody.

Dzisiaj książka jest już w drodze powrotnej do Paren. Nie ukrywam, czuję się prawie tak, jakbym pożegnała na dworcu przyjaciela. Szczęśliwcom, którym kiedyś uda się zdobyć ten zbiór wywiadów, życzę owocnego myszkowania po bibliotekach rozmówców Barbary N. Łopieńskiej.



---
[1]"Książki i ludzie: rozmowy Barbary N. Łopieńskiej", wyd. Twój Styl, 1998, s. 7.
[2] Tamże, s. 89.
[3] Tamże, s. 79.
[4] Tamże, s. 236.
[5] Tamże, s. 17.
[6] Tamże, s. 27.
[7] Tamże, s.236.
[8] Tamże, s. 8.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2271
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: