Dodany: 08.04.2010 13:01|Autor: Laila

Czytatnik: Notes

Książki, filmy, manipulacje, zachwyty i coś tam jeszcze.


1. Już dość dawno temu przeczytałam "Ostatni seans filmowy", opatrzony okładkową zachętą w stylu "pierwowzór kultowego filmu X-a". Akcja rozgrywa się w małym miasteczku amerykańskim w latach 50-tych. Poznajemy młodego Sonny'ego, jego przyjaciela Duane'a, oraz kilka innych ważnych postaci: Jacy, jej matkę Lois, panią Ruth, czy wreszcie Sama Lwa. Intryga nie jest zbyt skomplikowana: życie chłopców kręci się wokół ich dorastania, czy raczej wkraczania w dorosłe życie, inicjacji, pierwszych rozczarowań. Właśnie, rozczarowań. Lektura tej powieść sprawia, że wokół czytelnika zdaje się narastać pewna atmosfera smutku, przykrego uczucia zawodu, poczucia, że dorosłe życie wcale nie jest tym, co sobie obiecujemy, gdy zbliżamy się do tej wyimaginowanej "magicznej granicy".
Bo jakże może być czymś wspaniałym, gdy inni ludzie sprawiają nam jedynie ból? Ci najważniejsi umierają, ukochani nie odwzajemniają uczuć, a czasem jeszcze bezlitośnie wykorzystują i manipulują dla własnych korzyści.
Kultowy film Petera Bogdanovica, zapowiadany na okładce, nie uwalnia niestety od tej otoczki. Sonny i Duane mają bujne fryzury, młode spojrzenia, słodka i zepsuta Jacy jest doprawdy śliczna i nic dziwnego, że owija sobie wszystkich chłopców wokół palca. Ale jakże smutna jest konstatacja, że wszystkich ze swojego otoczenia potrafi jedynie unieszczęśliwić, sama przy tym nie zyskując szczęścia, lecz raczej pogłębiając wewnętrzną pustkę. I jak niemile patrzy się na jej matkę - miejscową piękność, jak się zdaje jedyną rasową kobietę, i jedyną, która w tym miasteczku kochała kogoś z pasją, namiętnością i co dziwne - wzajemnością, a teraz próbuje poradzić sobie z nieubłaganym upływem czasu, nudą i stagnacją.
Tak, jakby młodość była warta tęsknoty.
I mimo tego, jak chwytliwy jest tytuł powieści i filmu, ciężko znaleźć choć odrobinę miłości do kina w tych dziełach. Ciężko stwierdzić, by ktokolwiek z bohaterów potrafił jeszcze marzyć, że jego życie jeszcze będzie jak film - niech się tylko zacznie...

2. Dziwnie czyta się o losach Jane Eyre. Początek książki to istna gehenna - niemożliwym wydaje mi się, by dziecko mogło znieść taki ładunek cierpień i nieszczęścia, jakie spada na małą Jane. Opis surowej angielskiej szkoły, z zamarzającą wodą w miednicach i głodowymi racjami najpodlejszego jedzenia jest wprost przerażający.
Prawdziwym wytchnieniem zatem zdaje się być dorosłe życie Jane, młodej guwernantki, która zakochuje się w swoim pracodawcy.
A jednak książka dalej jest męcząca. Trochę ze względu na kwiecisty styl, jakim przemawiają do siebie bohaterowie, odrobinę przez zarozumiałość, z jaką Jane opisuje siebie i swoje przemyślenia, trochę przez dziwną podatność bohaterki na manipulację. Tak bowiem odebrałam relacje Jane z mężczyznami: nie potrafi się im sprzeciwić, poddaje się emocjom, jakie celowo w niej wywołują, ogólnie poddaje im się. Mimo że jest im równa przenikliwością umysłu i twardością w przestrzeganiu swoich zasad.
Książka mimo wszystko irytująca. Bardzo ciekawa jest biblionetkowa recenzja Hani B., zestawiająca powieść z baśnią. Rzecz jasna do czytania dla tych, którzy "Jane Eyre" mają za sobą.

3. Książka, o której trudno mi pisać coś chłodnego i konkretnego. "Złodziejka książek". Już poczytałam sobie, ile kontrowersji wywołuje, i niniejszym zapisuję się do obozu zachwyconych.
Czy dałabym swojemu dziecku, jakiemuś nastolatkowi? Jasne. Dorosłemu też, bo wcale nie odczułam infantylności. Raczej prostotę, brak patosu (nadmiar patosu wywołuje u mnie natychmiastową przekorę i chęć do kpiny, niezależnie od tematu). Zwykli ludzie w nieludzkich czasach, słabi, a jednak potrafiący zachować swoje człowieczeństwo. Sceny wstrząsające, choć nie epatują drastycznością ani zbędną dokładnością opisu. I wreszcie wspaniały portret ojca. I jeszcze wiele innych refleksji, które nasuwają się podczas lektury. Z pewnością jeszcze kiedyś do tej książki wrócę.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 448
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: