Dodany: 07.02.2005 23:36|Autor: verdiana
"...i wieloryb..."
Dröscher to niemiecki zoolog i psycholog. Jego książki są rozchwytywane, wedle doniesień tu i tam, ale jakoś wcześniej nie miałam okazji na nie trafić. "...i wieloryb wysadził Jonasz na ląd" była moją pierwszą, nie ostatnią, bo to początek wielkiej sympatii i przygody :).
Dröscher opisał tu swoje dociekania i badania dotyczące cudów biblijnych ze zwierzętami. Te cuda, wedle badań zoologicznych, wcale cudami nie są - stanowią bowiem piękne przykłady funkcjonowania środowiska zwierząt i w ogóle przyrody. Nawet jeśli rzadkie, to jednak zgodne z prawidłami przyrodniczymi.
Dröscher opisuje po kolei 10 plag egipskich, które wedle prawideł przyrody zależą jedne od drugich i "musiały" wystąpić w takiej właśnie kolejności, nie w innej.
I tak np. płonący krzak ciernisty to nic innego jak specyficzny gatunek robaczków świętojańskich (o ile dobrze pamiętam), przemiana wody w krew to wynik rozprzestrzenienia się bruzdnic, itd.
Dla Dröschera Biblia stanowi pierwszą książkę o zachowaniu się zwierząt, a 10 plag egipskich to nic innego jak ekologiczny splot procesów życiowych. I brzmi to bardzo przekonująco...
W tym wszystkim bardzo mnie ujął emocjonalny stosunek tłumaczki (Anny Czapik) do tłumaczonej książki i Dröschera - koryguje go, polemizuje z nim w przypisach, zgadza się lub nie - co, jak się później okazało, jest powszechne także wśród tłumaczy innych jego książek :).
[pl.rec.ksiazki]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.