Dodany: 31.05.2017 11:51|Autor: misiak297

Panna Marple prowadzi śledztwo


"– Jane powiedziała nam, że jest pani najlepszym detektywem, panno Marple!
Starsza pani zamrugała oczami i zaprotestowała skromnie:
– Ależ skąd! To nie tak. Po prostu, jeśli żyje się, tak jak ja, w małej wiosce, można dobrze poznać ludzką naturę"[1].

Dużo się dzieje na prowincji! Bunch Harmon, żona pastora, znana z powieści "Morderstwo odbędzie się...", znajduje w kościele umierającego mężczyznę. Czy przyjechał do Chipping Cleghorn popełnić samobójstwo, czy może ktoś dybał na jego życie? Kto udusił panią Spelow – osobę zamożną i trochę nietuzinkową jak na St. Mary Mead ("Zawsze znajdowała sobie jakieś jogi i buddyzmy"[2]), ale przecież nieszkodliwą? Czy za śmiercią Louise Laxton – dziewczyny pięknej, zamożnej i szczęśliwej u boku męża – stoi klątwa rzucona przez starą Murgatroyd, stróżkę wyrzuconą z dawnego dworu? Czy nowa idealna służąca panien Skinner nie jest jednak trochę zbyt idealna? I kto zadźgał Amy Rhodes, mitomankę? Czy któraś z jej wymyślnych opowieści okazała się prawdziwa i sprowadziła na nią śmierć? Wreszcie – gdzie wuj-kawalarz ukrył swoje bogactwa? Na te pytania odpowie niezawodna panna Marple.

Trzeba sobie powiedzieć wprost – opowiadania kryminalne Christie w większości nie wytrzymują porównania z jej powieściami (zresztą niektóre zostały potem rozwinięte do rozmiarów powieści). Nie są obszerne, a zatem brak w nich długiego, mozolnego śledztwa, gwałtownych zwrotów akcji, trudno też o zaskakujące rozwiązanie, jeśli weźmie się pod uwagę bardzo ograniczoną liczbę podejrzanych. Mamy tu do czynienia raczej z intryżkami niż intrygami. Jednocześnie zagadki są logiczne, a na rozwiązanie naprowadza zwykle jeden nieistotny – zdawałoby się – szczegół, przeoczony przez policję. O wszystkim decydują detale – szpilka, przepis na wieprzowinę ze szpinakiem (jeśli wierzyć pannie Marple, to danie jest całkiem smaczne), kwit bagażowy czy cukierek. Oczywiście, takich drobiazgów nie zlekceważy bystra panna Marple.

Jest w tych opowiadaniach coś sympatycznego. Oczywiście nie zbrodnie, ale ukazanie życia na prowincji. Christie portretowała ją z niepozbawioną pewnej dozy ciepła ironią i błyskotliwym humorem (oto jeden z wielu przykładów – z opowiadania "Narzędzie zbrodni": "Pani Spenlow zaczęła pracę jako pomocnica kucharki w dużym domu. Opuściła posadę, by poślubić drugiego ogrodnika. Wspólnie założyli w Londynie kwiaciarnię. Prosperowała świetnie, w przeciwieństwie do ogrodnika, który szybko rozchorował się i zmarł"[3]). Widzimy więc rozplotkowane stare panny, niezbyt rozgarniętych lokalnych stróżów prawa, przeciętne pokojówki (połowa z nich, nie wiedzieć czemu, ma na imię Gladys), chłopca ze sklepu rybnego, który oprócz ryb roznosi najświeższe wiadomości (stąd o zbrodniach mieszkańcy dowiadują się bodaj nawet szybciej niż policja). Sama panna Marple jest nie tylko przenikliwa, ale także uroczo wiktoriańska, co mówi wiele o angielskiej kulturze tamtych lat. Spójrzcie choćby na ten smakowity dialog otwierający opowiadanie "Idealna służąca":

"– Bardzo przepraszam, ale czy mogłabym chwilę z panią porozmawiać?
Prośba mogłaby wydać się absurdalna, jako że Edna, mała służąca panny Marple, w tej chwili właśnie rozmawiała ze swoją chlebodawczynią. Jednakże panna Marple słusznie uznała, że Edna posłużyła się jedynie utartym zwrotem, i odpowiedziała z miejsca:
– Oczywiście. Wejdź i zamknij drzwi. O co chodzi?
Edna posłusznie zamknęła drzwi i podeszła bliżej, miętosząc w palcach róg fartuszka. Przełknęła głośno ślinę.
– A więc, Edno? – rzuciła zachęcająco panna Marple.
– Och, proszę pani, chodzi o moją kuzynkę Gladdie.
– Mój Boże – wykrzyknęła panna Marple, podejrzewając najgorsze i najbardziej oczywiste – nie jest chyba w… kłopotach?
Edna pośpiesznie zaprzeczyła.
– Och nie, proszę pani, w żadnym razie. Gladdie nie należy do tego typu kobiet"[4].

Uzupełnieniem detektywistycznych opowiadań składających się na ten niewielki zbiorek są niezwykłe jak na Christie teksty, z których zresztą ona sama była szczególnie dumna – "Lalka krawcowej" (najlepszy utwór w tym tomie) i "Mroczne odbicie": duszne, trzymające w napięciu horrory. W pierwszym tytułowa lalka – wyglądająca jak żywa – zdaje się prześladować dwie kobiety prowadzące pracownię krawiecką. Drugie to historia o przeczuciach, przywodząca na myśl twórczość Daphne du Maurier.

Warto sięgnąć po "Śmiertelną klątwę" - żeby poznać zarówno teksty typowe, jak i nietypowe dla Agathy Christie.


---
[1] Agatha Christie "Śmiertelna klątwa i inne opowiadania", przeł. Agnieszka Bihl, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1996, s. 30.
[2] Tamże, s. 50.
[3] Tamże, s. 48.
[4] Tamże, s. 76.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1068
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: