Dodany: 25.05.2010 12:38|Autor: aleutka

Czytatnik: Notatnik

Sprawa jest bardzo prosta...


rzecz polega na rytmie.

Tak przynajmniej ujęła to Virginia Woolf, kiedy ktoś ją pytał o tajemnicę stylu pisarza. Katherine Mansfield rozwinęła to bardziej konkretnie:

„Dziwna rzecz, jak wiele znaczy rzemiosło w sztuce pisania. Chcę powiedzieć, że jest ważne nawet w szczegółach. Par example pisząc Pannę Brill wybierałam nie tylko długość każdego zdania, ale i jego dźwięk. Wybierałam rytm każdego okresu (najprawdopodobniej chodzi o kadencję, to wersja tłumacza nie moja), aby harmonizował z daną osobą w tym dniu i w tej właśnie chwili. Po skończeniu noweli odczytywałam ją głośno – nieskończoną ilość razy – tak samo jak muzyk g r a kompozycję muzyczną, starałam się podejść coraz bliżej i bliżej do wyrażenia panny Brill – aż wreszcie mi się to udało.” (Listy)

Warto tu wiedzieć, że Katherine sama grała na wioloczeli na profesjonalnym poziomie i w swoim czasie wahała się, którą drogę wybrać.

Cały czas to we mnie tkwi, bo myślę, że to chyba najcelniejsze ujęcie tego, co mnie podświadomie irytuje w niewprawnym stylu – brak własnego rytmu. Z drugiej strony jestem dość niewprawna muzycznie i rytmicznie, więc trudno orzec.

I gryzie mie to nieodmiennie - Czy można w sobie wyćwiczyć „słuch literacki”? Czy znacie pisarzy/książki o których można powiedzieć od początku że mają własny, unikalny rytm?



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5368
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 25.05.2010 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: rzecz polega na rytmie. ... | aleutka
Ojej, problematyczne pytanie! Co do rytmu, to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo mam takie antywyczucie rytmu, że nie odróżniam walca od tanga (uchem może jeszcze, ale resztą ciała niekoniecznie). Ale widzę u niektórych pisarzy coś takiego, co nazywam "melodią języka" - jakąś swoista wypadkową stylu i słownictwa oraz samego brzmienia wyrazów - co najlepiej widać, kiedy się czyta utwór napisany we własnym języku albo w obcym w oryginale (bo tłumaczenie styl zachowuje, słownictwo najczęściej, choć nie zawsze, też oddaje dość wiernie, ale tego komponentu dźwiękowego już nie; no, chyba że tłumacz jest genialny - vide np. Irena Tuwim i "Kubuś Puchatek").
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 30.05.2010 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, problematyczne pyta... | dot59Opiekun BiblioNETki
Taką właśnie "melodię języka" znalazłam ostatnio w "Matce Joannie od Aniołów" Iwaszkiewicza, która zachwyciła mnie właśnie od językowej strony.
Ale nie tylko tam. Tylko w tej chwili nie pamiętam...
Użytkownik: Rhaina 26.05.2010 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: rzecz polega na rytmie. ... | aleutka
Na sto i sto dwadzieścia procent można taki rytm znaleźć u Schulza. "Sierpień", pierwsze opowiadanie ze "Sklepów cynamonowych" - tam nawet nie da się przerwać cytatu, bo to dalej płynie, ten rytm dalej niesie, nieubłaganie konieczny do ostatniej sylaby. Naprawdę, jeszcze pamiętam tę chwilę sprzed roku - otworzyłam książkę, jeden rzut oka na pierwszą zadrukowaną stronę i jakbym spadała w mięciutko wymoszczoną przepaść, tak złapało, tak zachwyciło.

...Czy coś jeszcze? Nie pamiętam w tej chwili żadnego konkretnego przykładu. Ale na pewno ktoś z Biblionetkowiczów jakieś zna.
Użytkownik: Czajka 26.05.2010 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: rzecz polega na rytmie. ... | aleutka
Jakby Prousta czytała, co zresztą faktycznie miało miejsce. :)
Właśnie Proust dużo pisał o rytmie, postaram się znaleźć dosłowne cytaty, potrafił się nastroić na rytm (przepraszam za brak precyzji w pojęciach muzycznych ale w tym względzie jestem nieco głuchawa), jakiegoś pisarza i pisać w jego stylu całymi stronicami.
W ogóle pisarze są czuli jak ich słowa brzmią, Proust właśnie w czasie nalotu bombowego w Paryżu wybrał się środkiem nocy do przyjaciela z prośbą żeby ten wymówił mu jedno słowo po hiszpańsku. Chciał sprawdzić czy pasuje do reszty zdania.

Natomiast jeden z bardzo charakterystycznych przykładów, w których rytm swoisty i melodię nawet ja spostrzegłam to oczywiście Hrabal. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: