Piractwo w sieci to zjawisko dobrze znane. Jaka jest jednak jego rzeczywista skala w Polsce? Firma doradcza Deloitte, na zlecenie Stowarzyszenia Kreatywna Polska, przeprowadziła badanie dotyczące korzystania przez internautów z legalnych i nielegalnych serwisów oferujących dostęp między innymi do materiałów wideo, audio oraz książek i prasy. Okazało się, że największy odsetek użytkowników sięgających tylko po treści z nielegalnych źródeł poszukuje w Internecie książek – to 17 procent wszystkich respondentów. Chociaż takich internautów okazało się najmniej, to jednak właśnie wśród czytelników pojawiali się najczęściej. Natomiast największy odsetek osób korzystających wyłącznie z legalnych źródeł występuje na rynku transmisji (61 procent), prasy (57 procent) i muzyki (55 procent).
Badanie opinii – przeprowadzone na grupie 1500 użytkowników Internetu w wieku od 15 do 75 lat – wykazało, że co drugi internauta (czyli ponad 12 milionów Polaków) korzysta z nielegalnych serwisów. Warto nadmienić jednak, że spora grupa respondentów używa obu typów portali – zarówno legalnych, jak i nielegalnych. Najwięcej z nich to oglądający filmy wideo (59 procent), najmniej – czytający książki (45 procent). Głównym powodem, dla którego czytelnicy sięgają po materiały z pirackich serwisów, jest łatwość i szybkość dotarcia do pożądanych treści – aż 52 procent respondentów podała tę przyczynę jako decydującą o korzystaniu z takich serwisów. Kwestie finansowe (niska cena) okazały się czynnikiem drugorzędnym.
Interesujące wydaje się, że przebadani internauci, poszukujący w internecie książek, płacą za pobierane treści (31 procent). Szacunkowo to aż 144,7 miliona złotych rocznie wydanych na dostęp do nielegalnych książek cyfrowych – najwyższy odsetek w porównaniu z pozostałymi rynkami. Przyczyną tego stanu rzeczy jest niewiedza – prawie 1/3 badanych sądzi, że odpłatne korzystanie z serwisu oznacza, iż znajdzie tam tylko legalne materiały. Z analizy wynikło również, że ponad połowa respondentów nie wiedziała, iż wspiera pirackie portale, które – warto dodać – posługują się znanymi logotypami oraz markami organizacji płatniczych, co może dezorientować internautów.
Przedstawione w badaniu wyniki to dane dotyczące kwestii korzystania z pirackich źródeł wyłącznie w celu zdobycia treści. Autorzy raportu, przyjrzawszy się tej kwestii szerzej, zwrócili uwagę, że z materiałów tych bardzo często korzysta więcej osób. Wnioskować więc należy, iż w rzeczywistości odsetek użytkowników nielegalnych serwisów jest dużo większy.
*
Źródło i więcej szczegółowych danych: Booklips, Raport Deloitte: Piractwo w Internecie