Tryptyk włoski słusznie uległ zapomnieniu i choć czasem nawołuje się biblionetkowiczów do czytania mniej popularnych książek, to tych akurat nie polecam.

Opowieść Włoszki (Terlecki Olgierd) to głownie przeżywane przez bohaterkę dylematy natury egzystencjalnej. Zastanawiam się, czy te niedojrzałe rozważania nie są w jakimś stopniu odzwierciedleniem wątpliwości autora, który wtedy już od wielu lat prowadził podwójną grę. Pojawiają się tu zresztą echa prześladowań stalinowskich, ale w bardzo stonowanej formie.

3