Dodany: 19.07.2017 14:59|Autor: misiak297

Książka: Sprawa władczej klientki
Gardner Erle Stanley

2 osoby polecają ten tekst.

Piękność w opałach


Do biura adwokata Perry’ego Masona zgłasza się Ellen Adair. Początkowo mówi ogólnikami, chce się dowiedzieć, o co chodzi w prawie do prywatności. Od słowa do słowa okazuje się, że kiedy miała osiemnaście lat (nazywała się wówczas Ellen Calvert) wzięła udział w lokalnym konkursie i została miss piękności. Otworzyły się przed nią – przynajmniej teoretycznie - obiecujące perspektywy – bogactwo, zdjęcia próbne w Hollywood. W Cloverville stała się prawdziwą gwiazdą. Wszystko przekreśliła nieplanowana ciąża – wówczas dyskwalifikująca życiowo dla kobiety. Ellen mogła dokonać aborcji, a jednak tego nie zrobiła. Zdecydowała się odciąć od dawnego życia. Wyjechała, zerwała kontakt z rodziną i przyjaciółmi, przybrała inne nazwisko, zrobiła karierę w biznesie. Problem w tym, że lokalna prasa zamierza odgrzebać historię pięknej straconej Ellen Calvert i może wszcząć poszukiwania. Dawna królowa piękności chce wyciszyć sprawę.

Wszystko wydaje się dosyć proste – natomiast okazuje się, że chodzi o grubszą aferę. W grę wchodzą miliony Haslettów, założycieli dochodowej Fabryki Sprężyn i Amortyzatorów w Cloverville. Zaginął Harmon Haslett, dziedzic firmy i dawna miłość Ellen. W swoim testamencie majątek chce przekazać swemu nieślubnemu dziecku. Jeśli takie dziecko nie istnieje, firmę przejmą przyrodni bracia. Nic dziwnego, że wielu osobom zależy na tym, aby odnaleźć Ellen Calvert i dowiedzieć się, czy rzeczywiście urodziła dziecko Harmona Hasletta.

Zaintrygowany Mason angażuje się w sprawę dawnej królowej piękności. Pomagają mu zaufana sekretarka Della Street i Paul Drake z Agencji Detektywistycznej. Adwokat traktuje to jak świetną intelektualną rozrywkę:

„Perry Mason uśmiechnął się.
- Do diabła z tą rutynową robotą, Dello. Dla takich spraw warto być prawnikiem. (…) To równie dobre jak urlop.
- Dziwny urlop – stwierdziła Della Street”[1].

Oczywiście sytuacja jest bardziej skomplikowana niż może się wydawać. Pojawia się świadek, dawna przyjaciółka Ellen Calvert, która utrzymuje, że rzekoma ciąża została sfingowana, aby miss piękności mogła zdobyć dziedzica rodzinnej fortuny (sposób w jaki Perry Mason rozgramia tego świadka, jest fenomenalny. Choćby dla tej jednej sceny warto przeczytać tę powieść). Mamy tu też szantaż, machinacje dublerek, trupa, intrygi w intrygach i – to obowiązkowy element w kryminałach Gardnera – mnóstwo kłamstw, które pogrążają klientki Masona. Zwykle skrucha przychodzi za późno (kiedy klientka jest już w tarapatach) – tak jak tutaj:

„Ellen Adair odezwała się:
- Chyba nie powinnam była próbować pana okłamywać.
- To – powiedział Mason – jest cytat tygodnia”[2].

Jaką grę prowadzi Ellen Calvert alias Adair ze swoim adwokatem? Gdzie podziała się kula, która zabiła denatkę? Dlaczego zraszacz nieprzerwanie nawilżał trawnik? Jakie znaczenie ma mrożone danie obiadowe znane jako „TV Special”, które ofiara kupiła w pobliskim supermarkecie? I co się stało z Harmonem Haslettem?

Sporo pytań – ale Perry Mason znajdzie odpowiedzi.

[1] Erle Stanley Gardner, „Sprawa władczej klientki”, przeł. Barbara Kocowska, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1999, s. 40.
[2] Tamże, s. 124-125.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 360
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: