Dodany: 31.07.2017 14:36|Autor: Libidiasz

Wielkie oczarowanie


Takie moje szczęście, że czasem jakaś książka wpadnie mi całkiem za darmo. Nie inaczej było właśnie z "Amokiem" Zweiga.
Wziąłem w rękę - szata graficzna taka sobie, czcionka dosyć duża, ale bez przesady. Cena okładkowa niska. Zerknąłem do mojego ulubionego serwisu na oceny czytelników i mile zaskoczony, bo nazwisko autora niewiele mi mówiło, wrzuciłem książkę do "poczekalni".

W mojej poczekalni łatwo to książki nie mają. Delikatnie mówiąc: tłok, tak z 200 pozycji. Poza kolejką przechodzą tylko pozycje bliskie sercu tematyką, głównie fantastyka i kilku ulubieńców.
Zweig utknął gdzieś między kryminałami i sensacjami, pewnie ze względu na format. Poleżał może miesiąc i po wstępnej preselekcji razem z "Metro 2033", nowym wydaniem "Dzieci kapitana Granta" i "Żukiem w pudełku" pojechał ze mną w delegację.

Ze względu na małą objętość książka poszła na pierwszy ogień. "Amok" na początku mnie zaskoczył, zarówno treścią, jak i formą. Przekład wydał mi się jakiś taki anachroniczny, niektóre zwroty zgrzytały jak piach w zębach. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to zbiór opowiadań i po około 40-50 stronach, lekko zniechęcony, odłożyłem książkę na bok. Szybciutko przemieliłem Verne'a i bez przekonania postanowiłem wrócić do porzuconego Zweiga. Zerknąłem na tył książki i niespodzianka. Toż to zbiór opowiadań. Super! Dokończę "Amok", bo zostało tylko kilkanaście stron i zobaczę co dalej.
No i się zaczęło. "Kobieta i krajobraz" porwały mnie od pierwszego akapitu. Całkiem błaha sytuacja, ot zwyczajna susza, ale opis zdarzeń jakiś taki nierzeczywisty. Główny bohater, zupełnie inaczej postrzega świat i naturę, z którymi wydaje się nierozerwalnie połączony. Do tego ona, dziewczyna, bratnia, choć obca, dusza. I usychają tak razem, a potem nadciąga burza. Jej opis jest niesamowity. Każde zdanie czytałem kilkukrotnie, aby niczego nie uronić. To dzieło sztuki. Zarówno pisarz, jak i tłumaczka zbliżyli się do doskonałości. Oczywiście to tylko moje zdanie ale nawet teraz gdy emocje już opadły jestem gotów go bronić. Zarówno na udeptanej, jak i przy bezalkoholowym. :)
Dwa kolejne opowiadania weszły jak w masło. Świetne po względem treści i formy. Dzieje się niewiele, dialog to ewenement a jednak czyta się płynnie i z przyjemnością. Korci mnie, by tytułowy "Amok" przeczytać raz jeszcze, może teraz, gdy jestem już do Zweiga dostrojony, dostrzegę w nim tę samą jakość, którą widzę w pozostałych opowiadaniach. Na razie zwlekam, chyba boję się rozczarowania.

Mimo iż odczucia odnośnie całego zbioru mam całkiem niejednoznaczne, to i tak uważam, że jest to najlepsza książka jaką czytałem w ostatnich latach. A może i w życiu. Ludzkie emocje, które opisuje Zweig, zrzucając rzeczywistość na dalszy plan, są tutaj odmalowane po mistrzowsku. Czuję je.
Jeszcze wyjaśnię, że ten piach w zębach to smak epoki. Tłumaczka zmarła w 1945 roku.

Jak to napisałem później mojemu darczyńcy (panu Pawłowi z C&T, dziękuję przy okazji za TAKI gratis): "Stefan mnie pozamiatał. Będę wielbił i promował. Gdzie popadnie".

5,5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1404
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: