Dodany: 22.08.2017 11:59|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tajemnica Mirtowego Pokoju
Collins Wilkie (Collins William Wilkie)

3 osoby polecają ten tekst.

Ukryty list



Recenzentka: porcelanka


W pewną sierpniową noc 1829 r. w Kornwalii umiera w kwiecie wieku lady Treverton. Przed śmiercią wzywa do siebie służącą, której dyktuje list i obarcza przysięgą. Młoda pokojówka w przerażeniu ucieka z posiadłości, przedtem jednak ukrywa tajemnicze wyznanie swojej chlebodawczyni w opuszczonym skrzydle dworu. W ten sposób rozpoczyna się opowieść będąca dziewiętnastowieczną poprzedniczką dzisiejszych powieści sensacyjnych, niepozbawiona elementów grozy.

„Czy kiedyś czułeś, jak zimno ukradkiem ogarnia nasadę włosów i pełznie wolno wzdłuż pleców? Ja czułam to nawet w lecie. Znajdowałam się na zewnątrz, sama na bezkresnym wrzosowisku, w upale i świetle południa, i czułam się tak, jak gdyby dotykały mnie lodowate palce. W Nowym Testamencie jest napisane, że zmarli raz wyszli z grobów i weszli do świętego miasta. Zmarli! Czy od tamtego czasu spoczywają, spoczywają cały czas, spoczywają na wieki?”[1].

Po śmierci pani Treverton i ucieczce Sary Leeson – przedwcześnie postarzałej i posiwiałej służącej z Porthgenna, życie w rezydencji wraca powoli do normy. Mija piętnaście lat; w prowincjonalnym kościele bierze skromny ślub córka zmarłej lady – Rosamond. Na młodą parę zdaje się czekać spokojna, dostania przyszłość. Jaki wpływ na nią może mieć ujawnienie tajemnicy sprzed lat?

„Tajemnica Mirtowego Pokoju” to intrygująca historia z powoli rozwijającą się akcją. Po zaskakującym zawiązaniu fabuły zanurzamy się w świat dziewiętnastowiecznych konwenansów i codzienności. Nie da się ukryć, że powieść nieco się zestarzała i współcześnie już nie szokuje, a rozwiązanie tajemnicy nie nastręcza większych trudności. Jednak tło opowieści, plastyczne opisy starego dworzyska i ciekawie skonstruowane postaci sprawiają, że sięgając po tę książkę można przenieść się w czasie i poczuć klimat Kornwalii sprzed dwóch wieków.

Nie brak tu bohaterów humorystycznych, jak hipochondryczny pan Phippen czy wuj Joseph – dobrotliwy staruszek o psotnym charakterze. Najbardziej zajmująca pozostaje jednak Sara Leeson – ciągle przestraszona i nieśmiała kobieta, której zachowanie wzbudza konsternację i zdziwienie. Wilkie Collins włożył też w usta stworzonych przez siebie postaci poglądy wcale nieoczywiste jak na tamte czasy – „nie wydaje się, abyśmy zostali stworzeni tak bardzo różnymi […] wszyscy odczuwamy pragnienie i głód, jest nam gorąco latem, a marzniemy zimą, wszyscy śmiejemy się, kiedy jesteśmy smutni, i z pewnością wszyscy przeżywamy podobne uczucia, niezależnie od tego, czy jesteśmy wysoko czy nisko urodzeni”[2].

„Tajemnica Mirtowego Pokoju” została napisana potoczystym stylem i językiem typowym dla dziewiętnastowiecznych powieści. Niemniej czyta się ją łatwo, nie przeszkadzają w odbiorze rozbudowane dialogi czy drobiazgowe opisy.

Sekrety i ciekawy przekrój społeczeństwa to nie wszystko, co ma do zaoferowania powieść Wilkiego Collinsa – przewija się w niej również kilka refleksyjnych myśli, takich jak ta: „Czas może szczycić się wieloma zwycięstwami, ale nie zwycięstwem nad żalem. Lekarstwo na rany po stracie zmarłych, którzy odeszli, znaleźć można w konieczności myślenia o żywych, którzy pozostali”[3].

Nawet jeśli – jak wiele powieści sensacyjnych – „Tajemnica Mirtowego Pokoju” jest książką, do której nie wraca się po pierwszej lekturze, warto ją poznać i przenieść się w minione czasy, rozwikłując frapujące zagadki.


---
[1] Wilkie Collins, „Tajemnica Mirtowego Pokoju”, przeł. Joanna Wadas, Wydawnictwo MG, 2017, s. 157.
[2] Tamże, s. 74.
[3] Tamże, s. 359.





Autor: Wilkie Collins
Tytuł: Tajemnica Mirtowego Pokoju
Tłumacz: Joanna Wadas
Wydawca: MG 2017
Liczba stron: 368

Ocena recenzenta: 4,5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1268
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: