Dodany: 04.09.2017 12:30|Autor: Ysia
Trylogia magów prochowych
Sierpień upłynął mi z trylogią magów prochowych Briana McClellana. Fajna sprawa kiedy wszystkie tomy są już wydane i można od razu zapoznać się z całością. W przypadku fantastyki niestety chyba częściej zdarza mi się wpadać w cykle, przy których muszę czekać na kolejną część.
Pierwszy tom "Obietnica krwi" rzuca nas od razu w wir wydarzeń. Marszałek polny Tamas przeprowadza bowiem krwawy zamach stanu. Tamasa, który jest prochowym magiem wspiera rada współspiskowców złożona z wpływowych obywateli Ardo. Pozbycie się króla i arystokracji oznacza jednak dopiero początek kłopotów. Państwu grozi bowiem wojna z sąsiadującym Kezem. Pojawia się również tajemnicza przepowiednia, z którą na prośbę marszałka przyjdzie się zmierzyć byłemu inspektorowi Adamatowi.
Wśród głównych bohaterów jest też syn marszałka Taniel Dwa Strzały (również prochowy mag) oraz towarzysząca mu tajemnicza dzikuska Ka-Poel. Swoją rolę w trylogii dostanie także praczka Nila, która ocali przed rzezią synka jednego z arystokratów.
Z początku opowieść jest prosta i solidna. Nie potrzeba setek stron żeby zrozumieć mechanizmy i reguły przedstawionego świata. W skrócie rzecz ujmując, w świecie stworzonym przez autora oprócz zwykłych ludzi mamy właśnie prochowych magów, Zdolnych oraz Uprzywilejowanych. Umiejętności prochowych magów związane są z prochem, który pozwala im na wejście w trans dający zwiększoną siłę i wytrzymałość, a także wyostrzający zmysły. Potrafią oni również wyczuwać proch z dużej odległości i zapalać go myślą.
Zdolni to osoby dysponujące jedną umiejętnością i tak np. Adamat niczego nie zapomina, a Olem nie potrzebuje snu.
Uprzywilejowani są z tych grupy teoretycznie najpotężniejsi. Mają władzę nad żywiołami i ich działania najbardziej przypominają to, co w książkach fantasy uważa się za czary.
Pierwsze dwa tomy zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Jest to co prawda fantastyka z gatunku, gdzie bohaterowie odkrywają w sobie coraz to większe moce i mają do czynienia z coraz to silniejszymi i liczniejszym przeciwnikiem, ale dałam się porwać przedstawionej historii.
Trzeci tom natomiast okazał się nieco rozczarowujący. W mojej opinii sprawiał wrażenie swojego własnego streszczenia. O ile w poprzednich częściach bohaterowie przemieszczali się bardzo powoli, to w "Jesiennej republice" co chwila są w innym miejscu. Ilość cudownych spotkań i niespodziewanych zdrad i podstępów zaczęła mnie nużyć. Wydarzenia kończące trzeci tom przeczytałam z zainteresowaniem, ale bez większych emocji.
Nie żałuję czasu przeznaczonego na tę trylogię, dobrze się bawiłam, niemniej bałabym się ją z czystym sumieniem polecić.
Obietnica krwi (
McClellan Brian)
Krwawa kampania (
McClellan Brian)
Jesienna republika (
McClellan Brian)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.