Dodany: 24.06.2010 13:07|Autor: adas

Czytatnik: nauka czytania

Safak "Pchli pałac", Forna "Kamienie przodków"


Była kiedyś taka książka, co na Allegro zawrotne sumy osiągała, zanim jej wydawca ponownie na rynek nie rzucił, w edycji nowej. No, było przynajmniej kilka takich wydawnictw, ale w rzeczonym wypadku o "Życie. Instrukcję obsługi" Pana Pereca idzie. Książkę w łapkach kiedyś miałem, zafoliowaną, lecz nie kupiłem. Naturę spekulanta okiełznałem, na powieść cierpliwie w bibliotece czekałem. Było warto.

Pana Pereca najważniejsi krytycy tego świata dawno już obwołali jednym z najciekawszych i najważniejszych eksperymentatorów XX wieku. "Życie. Instrukcja obsługi" jest w tej pochwalnej konstrukcji argumentem najcięższym, fundamentem rzekłbym, peanów. Nieprzypadkowo. Bo i książka o kamienicy traktuje, i na matematycznych podstawach stoi. Których osobiście nigdy nie wyłapałem, ale to nieważne.

Bo dla mnie klasa Pana Pereca to pochodna (ha, humanista bawiący się bez zrozumienia!) dwóch umiejętności:
a) diagnozowania otaczającego świata
b) opowiadania historii. ciekawych historii. Czasem odjechanych, czasem zwyczajnych, ale ciekawych prawie zawsze.

I ten Pan Perec przyszedł mi do głowy już w okolicach trzeciej strony tekstu Pani Safak. Albo jeszcze wcześniej?, gdy pojawiły się kreski, kółka i kreski? Trochę mnie korciło, by policzyć, rozrysować kolejne rozdziały, odkryć zasadę na których gmach stoi, ale w końcu - nie chciało mi się. Leniowi patentowanemu. Więc nie wiem, czy i Pani Safak nie skrywa jakiegoś klucza, na szyi zawieszonego. Może tak, może nie.

Nie takie to ważne. Pani Safak opowiadać potrafi. I to najważniejsze jest. Wzbudzać sympatię do swoich postaci - każda jest równie ważna, jak w dobrym filmie, nawet ta pojawiająca się przez osiem sekund. I niepotrzebnych nikomu rzeczy - ha! czy to kolejny trop do Pana Pereca prowadzący? Czy w paranoję popadam? Jak już męczymy Pana Pereca, to świat Pani Safak jest żywszy, nie tak hermetyczny, wyrywa się z okowów literatury, nie daje opanować. Nawet jak wraca na swe tory papierowe, to już nie jest taki sam. Chwila wolności go odmienia. Bałagan wprowadza. Emocje. Żart, ironię.

I bardzo dobrze. Się czyta. Wyobraźnię przy okazji zatrudniając.

Jedno, tylko jedno przeszkadza. Skłonność do sprzedawania banałów jako prawd objawionych i odwrotnie. Rozumiem raz, rozumiem dwa, trzy pięć osiem, ale żeby ciągle?

Oj, nie miała się ta część tak rozrosnąć.

Więc o książce Pani Forny będzie krócej. Rzecz to o Afryce, z "babskiej" perspektywy. Rzecz dobra, nie sposób i Pani Fornie odmówić talentu, wyczucia, umiejętności słuchania - to chyba cecha najważniejsza. Pani Forna w pierwszym rzędzie jest słuchaczką, dopiero potem pisarką. Nie, nie szumią jej lasy morza i demony, a bardziej zwyczajnie: kobiety z jej rodu opowiadają. O skrawku Afryki rozdzieranym jak cały kontynent. Z tych skrawków [tym razem: opowieści] powstaje mozaika. Historii.

Obraz to ponury, ale sugestywny. Ma jeden - literacko - feler. Przytłacza opowiadające kobiety. Nikną pod nim. Pani Forna nie nadaje swoim czterem głównym bohaterkom wystarczającej autonomii, ma się wrażenie, że one nie tyle "żyją", co stanowią pretekst do diagnozowania rzeczywistości. Coś tutaj nie zagrało, odważniki zostały źle rozmieszczone. Może wystarczyłoby przesunąć je zaledwie o centymetry?

No chyba, że zabieg to celowy. Asana, Mariama, Hawa, Serah w różny sposób próbują odmienić swój los, czasem nawet nie do końca zdają sobie z tego sprawę, nie potrafiąc nazwać tego co je napędza, jednak napotykają na mur. Nie, nie jest to "kryształowy sufit", a właśnie gruby mur. Stojący od pokoleń, z wytartych kamieni, a teraz - po europejsku - wzmacniany żelbetonem. Dopiero teraz na to wpadłem...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 278
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: