Dodany: 18.10.2017 18:23|Autor: natanna51

Studium zazdrości...


W tej wydanej w serii "Koliber" książeczce znajdują się dwa opowiadania, "Sonata Kreutzerowska" i "Albert". To drugie jest liryczną miniopowieścią o biednym, trochę szalonym skrzypku, który swą grą wyzwala w starym, samotnym kawalerze chęć niesienia mu pomocy. Dieslow przygarnia Alberta z myślą, że stworzy mu warunki do rozwoju artystycznego, ale ten, uzależniony od alkoholu, nie chce zmienić swego dotychczasowego marnego życia i podporządkować się opiekunowi.

W utworze tytułowym, które jest jednym z najgłośniejszych opowiadań Lwa Tołstoja, pisarz zawarł historię małżeństwa – dzisiaj powiedziałabym, że toksycznego – zakończonego tragedią. Poznajemy ją dzięki narratorowi przysłuchującemu się swego rodzaju spowiedzi głównego bohatera, w której relacjonuje on sąsiadującemu z nim w pociągu adwokatowi, jak doszło do tego, że zamordował swą żonę. Poznyszew, który został uniewinniony, w długim i niezwykle emocjonalnym monologu oskarża głównie siebie o zaistniałą sytuację, ukazując cały proces budzenia się swojej przerażająco obsesyjnej zazdrości i przyczyn, jakie według niego legły u jej podstaw. A chociaż za pogarszające się relacje obwinia również żonę, odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarcza głównie obyczaje panujące w jego klasie społecznej, przyzwalające na niemoralne prowadzenie się młodych mężczyzn, którzy zakładając rodzinę szukają dziewcząt czystych, godnych być ich żonami. Poznyszew zarzuca również swemu środowisku, że dziewczęta są wychowywane tak, by czarować urodą, strojem w celu złapania męża. Sam uważa się właśnie za ofiarę takiej polityki, chociaż z drugiej strony wyrzuca sobie rozpustę z czasów kawalerskiego życia, która przełożyła się na brak zaufania do żony.

"Sonata Kreuzerowska" jest porażającym studium psychiki głównego bohatera, który w swych uczuciach popada wciąż w skrajności, aż wskutek niepohamowanej zazdrości doprowadza się do obłędnej nienawiści, z czasem wywołującej w nim przemożną chęć stosowania przemocy, co w efekcie kończy się strasznym dramatem. To proza gęsta od złych emocji, ale niezwykle wciągająca.

Interesujące jest to, że Lew Tołstoj posłużył się w opowiadaniu własnym postępkiem, który tu potępił. Mianowicie Poznyszew przyznaje, że dał narzeczonej do przeczytania swój pamiętnik – jak to zrobił sam pisarz, dając młodziutkiej żonie swój, zawierający szczegóły jego przedmałżeńskich romansów, o czym Zofia wspomina w autobiografii, pisząc, jakiego szoku doznała w trakcie czytania o nich. Kierując się zaś przywołanymi na wstępie opowiadania fragmentami Ewangelii można by sądzić, że "Sonata Kreutzerowska" miała pokazać, jakie są skutki popełnianych w młodzieńczym życiu grzechów obyczajowych.


[Opinia pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 615
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: