Dodany: 22.11.2017 22:07|Autor: geb1Opiekun BiblioNETki

cytat z książki


Zawsze podejrzewałam Zamorskiego o fałszywą skromność. Wyraźnie prowokuje, domaga się pochwał. Wiem dobrze: w gruncie rzeczy uważa, że jest moim natchnieniem. Może nawet myśli sobie po cichu — tak jak myśli nie on jeden — że gdyby tylko miał trochę więcej czasu, mógłby sam zasiąść przy biurku i spisać dzieje znanych mu postaci lepiej jeszcze niż ja to robię. Ale pisanie książek sensacyjnych to niepoważne zajęcie. Nie przystoi znakomitemu obrońcy, jednemu z największych autorytetów naszej palestry. Kto z klientów powierzyłby swój los autorowi powieści rozrywkowych! Nie wyprowadzam mecenasa z błędu, tak jak też nikomu nie odradzam wypróbowania pióra. Niech porywa się na to kto chce, kto głodny sławy.
Nie popełnię jednak niedyskrecji, gdy przypomnę, jak pewnego razu Zamorski zachorował i z nudów napisał kryminalną nowelkę. Incognito posłał ją do pewnego tygodnika. Po jakimś czasie w rubryce „Odpowiedzi redakcji” ukazała się notatka: „Ob. S. Z. — Fabuła nieprawdopodobna, realia sądowe wzięte z sufitu, zupełna nieznajomość środowiska sądowniczego i procedury. Radzimy pójść choć raz na rozprawę i posłuchać mowy obrończej adwokata z prawdziwego zdarzenia, jak np. mecenasa Stefana Zamorskiego...”*

---
* Barbara Gordon, „Waza króla Priama", wyd. Iskry, 1974, s. 3-4.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 243
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: