Dodany: 06.07.2010 23:03|Autor: McAgnes
Gdzie ta burza?
Podobno Pullman wywołał tą książką burzę. Gdzie ta burza, bo jakoś nic nie słyszałam?
Przeczytałam powieść i powiem, że wynudziłam się trochę. Dostałam Nowy Testament w wersji skróconej, poprawionej i uproszczonej. Autor wplótł w to przepisywanie Nowego Testamentu jedną zmianę: Maria urodziła bliźnięta, jedno to Jezus, a drugie - Chrystus. Istotnie, duża zmiana na początku historii pociągnęła za sobą dużą zmianę na jej końcu, ale pomiędzy początkiem a końcem jakoś słabiutko...
Żeby nie było, że jestem całkiem rozczarowana - tak, dostałam coś z mego malutkiego ulubionego ogródka, czyli historię Judasza, a raczej jeszcze jedną jej interpretację. I całe szczęście, że dostałam, inaczej pozbyłabym się książki równie szybko jak ją kupiłam. A tak znajdzie się na półce obok "Ewangelii według Judasza" Archera. Nawiasem mówiąc, ta książka ponoć również wywołała "burzę" - czy ktoś ją jeszcze pamięta?
No dobrze, co do Pullmana, na uwagę zasługuje jeszcze ciekawe spojrzenie na Kościół. Ale to materiał na artykuł, na esej, nie na książkę.
[Tekst zamieściłam wcześniej na blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.