Dodany: 23.02.2018 18:31|Autor: ahafia

Czytatnik: Groch z kapustą

"Bridges of Madison County" czyli miłość nie w porę w mniej ckliwej wersji


Uwaga, bo w treści zdradzam detale.

Dość długo zastanawiałam się co by tu mądrego napisać, no ale to jest po prostu romansidło i żadna sprytna zabawa słowami tego nie zmieni. Owszem, wolne od wielu wad, jakie miewają ckliwe historie, ale jednak romansidło. Na przykład autor nie szafuje przymiotnikami dla budowania nastroju, a używa takich, które nazwałabym technicznymi: Robert ma żółte szelki i długie włosy, a Franceska sukienkę w różowe paseczki, nawet fotografowane o romantycznym zmierzchu mosty nie doczekały się barwnych opisów. Jest to bardziej sprawozdanie niż historia miłosna i wyjątkowo polskie tłumaczenie tytułu lepiej oddaje charakter powieści niż oryginał: Waller dość prostym językiem opowiada o tym, co się wydarzyło, a mosty są tylko pretekstem.

Taka przypadkowa miłość, zupełnie nie w porę, nieproszona rozkwitła nagle między przykładną żoną i matką a fotoreporterem National Geographic. Oboje czują, że to coś wyjątkowego, co zdarza się raz w życiu, ale żadne z nich nie chce skazywać rodziny rolnika z Iowa na wieczny wstyd i znaczące spojrzenia mieszkańców okolicy, więc Francesca nie porzuca domu, a Robert to szanuje. On w testamencie zostawia jej swoje aparaty fotograficzne, a ona zamawia na nie specjalną orzechową skrzynię, a historię ich romansu spisuje w trzech zeszytach. Oboje aż do śmierci pielęgnują wspomnienia, ale nie chcą wywracać życia rodziny do góry nogami. Zwycięża rozsądek, a pragnienia i tęsknoty pozostają skrzętnie skrywaną tajemnicą. Ot, historia miłosna, jaka każdego może znienacka dopaść.

Po Co się wydarzyło w Madison County (Waller Robert James) sięgnęłam mając w pamięci nostalgiczny film Clinta Estwooda, jednak w powieści odnalazłam niewiele liryki, a ponowne obejrzenie filmu też było rozczarowaniem. I Streep i Estwood, którzy są dobrymi, cenionymi aktorami, lubię ich, a odniosłam tym razem wrażenie, że grali przeraźliwie sztucznie. Dodatkowo skupiałam się na wyłapywaniu fragmentów tekstu wziętego żywcem z książki i zżymaniem się na nieuzasadnione zmiany zmiany.

Na okładce, pośród różnych recenzji i taka z Woman's Journal: "Painful, beautiful, unputdownable. Read it and weep" - ja nawet chciałam, żeby to było 'nieodkładalne', żeby była to powieść, przez którą zarywa się noc, ale nie była. Zbyt sucha nie wciągnęła mnie przesadnie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 326
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: