Dodany: 07.08.2010 11:09|Autor: misiak297

Książka: Zapasy z życiem
Schmitt Éric-Emmanuel

3 osoby polecają ten tekst.

Zapasy z samym sobą


Jun jest wychowankiem ulicy. Codziennie, stojąc na japońskim bruku, usiłuje wcisnąć ludziom rzeczy, których sam wstydziłby się kupować. Każdy jego dzień jest do siebie podobny. Być może dlatego Jun traktuje życie jak przykry obowiązek, nienawidzi świata, nie znajduje wspólnego języka z ludźmi, zresztą nawet nie próbuje go znaleźć. Nagle na jego drodze staje mistrz Shomintsu i namawia go do wstąpienia do swojej szkoły dla zawodników sumo. Jun uczy się wytrwale, poznaje tajniki walki i techniki medytacji. Okazuje się, że ta wiedza może go daleko zaprowadzić.

Schmitt poprzez "Zapasy z życiem" pokazuje, że sam jest w świetnej formie. Tak jak w przypadku swoich wcześniejszych dzieł, również w "Zapasach z życiem" przybliża w jakiś sposób obcą nam kulturę. Z jednej strony, myślę, że to bardzo ważne. Pokazuje tym samym, że nasz zakorzeniony w Europie model życia i postrzegania rzeczywistości nie jest jedynym. Jednak, z drugiej strony, można spokojnie odrzucić ten cały egzotyczny sztafaż, potraktować jako ciekawostkę. To dopiero pod płaszczyzną fabularną Schmitt przekazuje prawdy, mające charakter ponadkulturowy i uniwersalny.

Jun jest człowiekiem zamkniętym w sobie i nieprzystępnym. Swoją przypadłość nazywa alergią. Nie toleruje całego świata. Nie cierpi brzydoty rzeczywistości. Nie cierpi oddychania. Nie cierpi swego zajęcia. Nie cierpi ludzi. A przede wszystkim nie cierpi siebie. Być może dlatego czuje nienawiść pomieszaną z niepokojem, słysząc wciąż z ust Shomintsu "Widzę w tobie grubego gościa"*.

To właśnie Shomitsu uczy swego wychowanka - nie na sposób moralizatorski, a doświadczalny - radości życia i odczuwania świata. Rewolucja we wnętrzu Juna dokonuje się podczas oglądania zawodów sumo. Wtedy nie tylko musi pokonać swoje pierwotne uprzedzenia i przyznać się do pomyłki, ale po raz pierwszy znaleźć się w jakiejś grupie - choćby kibiców.

W szkole swojego nowego mentora Jun uczy się zapasów, jednak najważniejsze zapasy musi stoczyć sam ze sobą. Mistrz próbuje zaszczepić w nim szacunek dla samego siebie, wiarę we własne siły, wreszcie umiejętność dostrzeżenia w sobie "grubego gościa" - czyli kogoś, kto może wiele osiągnąć i kogoś, kto jest wiele wart. Czy Jun spojrzy na siebie inaczej? Droga do sukcesu jest bardzo wyboista - czy dojdzie nią do końca?

Mówiąc, że egzotyka jest niepotrzebna, miałem na myśli, że ta historia mogłaby się zdarzyć wszędzie. W każdym miejscu znajdzie się ktoś, kto nie ma wiary w siebie, kto musi stoczyć walkę sam ze sobą, aby pokonać swoje fałszywe wyobrażenie o sobie. To mógłby być każdy, w każdym miejscu i czasie.

"Zapasy z życiem" to kolejna historia z cyklu "Opowieści o Niewidzialnym" i doskonale się w ten cykl wpisuje (choć to nie ta klasa co "Oskar i pani Róża" czy "Dziecko Noego"). Schmitt mówi jasno: zapasy z życiem trzeba zacząć od zapasów z samym sobą. Kiedy wreszcie pokona się wszystkie dawne traumy i wewnętrzne uprzedzenia, można uwierzyć w siebie i osiągnąć wiele sukcesów. To prawda może banalna, ale taka, o której zazwyczaj się zapomina albo nie odnosi się do siebie. Właśnie za przekazanie tej prawdy - tak oczywistej, ale zamiatanej pod (życiowy) dywan - jestem w stanie Schmittowi wybaczyć zbyt łatwe - moim zdaniem - zakończenie. Być może takie miało być. Przecież to literatura, która ma zmieniać człowieka i która - biorąc pod uwagę, jak popularnym pisarzem jest Schmitt - na szczęście zmieniać go może. A wydaje mi się, że taki "świat na sposób Schmitta" jest po prostu lepszy.


---
* Éric-Emmanuel Schmitt, "Zapasy z życiem", tłum. Agata Sylwestrzak-Wszelaki, wyd. Znak, Kraków 2010, s. 5.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4011
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.08.2010 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jun jest wychowankiem uli... | misiak297
Już je mam i będę czytać!
Użytkownik: Firmin 20.06.2015 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jun jest wychowankiem uli... | misiak297
Bardzo mądra książka i dobra recenzja. Na pewno "Zapasy z życiem" sprawiły, że bardziej cenię pisarstwo Eric'a-Emmanuel'a Schmitt'a. Dałam 5,5. A ten minus za to, co odkryłam, że przeszkadza mi w jego pisarstwie, nie tylko tej książce. Myślę, że krótka forma literacka w połączeniu z tempem wydarzeń może dawać ułudę, że wszelakie zmiany na lepsze zachodzą poprzez kilka rozmów i usłyszeniem kilku mądrości, a to nie takie proste.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: