We wrześniu jedynie Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek (Shaffer Mary Ann, Barrows Annie)

"Urocza" - to był pierwszy przymiotnik, jaki mi przyszedł do głowy po przewróceniu ostatniej strony. Urocza książeczka zaludniona miłymi, przyjaznymi otwartymi i odważnymi bohaterami. W niej nawet niemieccy żołnierze są pozytywnymi postaciami, które z narażeniem życia pomagają podbitym wyspiarzom, a oszustka rozdaje dzieciom pluszowe zwierzątka.
Słodsza od amerykańskich filmów familijnych z gatunku tych ociekających lukrem. Każdy opis okrucieństwa wojny jest natychmiast łagodzony spacerem na klify i widokiem złoto mieniącego się oceanu w blasku zachodzącego słońca.

Powieść napisana lekko i z poczuciem humoru, ale zdecydowanie przesłodzona, mimo wielu odniesień do wojennych tragedii. Przeszkadza mi też brak zróżnicowania języka postaci - wszyscy posługują się identycznym, bez względu na różnice w wykształceniu i pochodzeniu, wszyscy też mają podobną wrażliwość i obawiam się, że nie jest to wina tłumaczki, a materiału wyjściowego.

Mimo wszystko jestem ciekawa filmu i mam nadzieję, że twórcy bardziej od pisarki zadbali o diabetyków.