Dodany: 01.11.2018 19:03|Autor: koczowniczka

Czytatnik: O bohaterach literackich nieco inaczej

1 osoba poleca ten tekst.

„Zbyt krótkie szczęście”


Marek Przygodny, główny bohater „Zbyt krótkiego szczęścia” Pawła Pollaka, pracuje w wydziale zabójstw i nawet w Święto Zmarłych nie może odpocząć, bo oto jakiś bezczelny przestępca strzela do dwojga nastolatków. Komisarz musi więc jechać na miejsce zbrodni, powiadomić rodziny ofiar, prowadzić śledztwo. Sprawę tę próbuje rozwikłać również jego przyjaciel dziennikarz Jerzy Kuriata, tyle że jemu mniej zależy na doprowadzeniu mordercy do więzienia, a bardziej na zdobyciu sławy. Obaj panowie po trosze ze sobą rywalizują, po trosze współpracują; czasami dzielą się zdobytymi informacjami, a czasami nie.

Przygodny jest bardzo ceniony przez swoich zwierzchników, ale tym razem nie prowadzi śledztwa w sposób doskonały. Niepotrzebnie wyklucza niektóre osoby z kręgu podejrzanych, nie przesłuchuje wszystkich, którzy mogliby powiedzieć coś ważnego, czasami też działa w pojedynkę, zapominając poinformować kolegów, co odkrył i dokąd idzie. Rozkojarzenie komisarza autor tłumaczy problemami w jego życiu osobistym. Otóż Przygodny dopiero co wziął rozwód i jeszcze nie zdołał przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Czuje ogromne wyrzuty sumienia i wstyd, że po dwudziestu kilku latach małżeństwa porzucił Gabi. Ale cóż – eksżona sama jest sobie winna, bo przestała go kochać. A on, podobnie jak wielu innych mężczyzn z książek Pawła Pollaka, nie może pogodzić się z faktem, że szczęście skończyło się tak szybko. Nie jest człowiekiem egoistycznym, po prostu potrzeba szukania miłości jest w nim tak intensywna, że ze wszystkich sił stara się ją zaspokoić – nawet kosztem narażenia się na ostracyzm. I rzeczywiście doświadcza nieprzyjemności: dawni znajomi zrywają z nim kontakty, Gabi przedstawia się jako poszkodowana. Pogarszają się jego warunki bytowe. Mieszka teraz w wynajętym pokoju i wróciwszy z pracy, nie ma do kogo otworzyć ust. Ale choć już wie, jak trudno jest w wieku czterdziestu paru lat zmienić swoje życie, dzielnie próbuje przeczekać okres pomiędzy rozwodem a znalezieniem nowej ukochanej.

Jak na kryminał, postacie drugoplanowe zostały wykreowane nadzwyczaj starannie. Są to: dziewczyna z pieskiem oraz trzej panowie, we własnym przekonaniu postępujący właściwie, jednak jacyś kontrowersyjni, szaleni. Pierwszym z nich jest kloszard koczujący na terenie liceum, niewątpliwie mający zaburzenia psychiczne. Druga dziwna postać to podziwiany przez młodzież profesor historii. Umie zachęcić uczniów do zdobywania wiedzy, ale jednocześnie uczy ich chamstwa. W scenie zamieszczonej na początku książki pedagog ten nazywa dyrektorkę szkoły „hipopotamicą” i „górą mięsa”. Strach pomyśleć, co będzie, jeśli wśród licealistek znajdzie się dziewczyna ważąca o kilka kilogramów za dużo!

Kolejną barwną postacią jest utalentowany pisarz o nieco dzikiej naturze, czyli Adam Sobieski. Ci, którzy mu się czymś narazili, powinni drżeć ze strachu. Napisał powieść, przygotował się na ogromną radość – tymczasem wydawcy go oszukali. Podczas gdy niejeden autor wolałby w takiej sytuacji milczeć, byle tylko nie wejść z nimi w konflikt, Sobieski nie ma zamiaru trząść portkami. Scenki z udziałem tego porywczego pana są komiczne, a może raczej tragikomiczne, jeśli się weźmie pod uwagę, że wielu pisarzy naprawdę pada ofiarami oszustów. Paweł Pollak przekazał tu kawał prawdy o polskim światku wydawniczym.

Sobieski w empiku, Kuriata próbujący zrobić karierę literacką, Kuriata dający nauczkę feministce – te wątki rozśmieszą nawet największego ponuraka. „Zbyt krótkie szczęście” jest o wiele pogodniejsze od poprzedniej części cyklu, czyli „Gdzie mól i rdza”. Autor pokpiwa sobie ze śmiesznostek i słabości swoich bohaterów, szczególnie z Kuriaty i dwóch nierozgarniętych posterunkowych, a także z polskich absurdów. Co nie znaczy, że w książce nie ma scen smutnych czy strasznych. Kilkakrotnie postacie pozytywne spotykają się z okrucieństwem ludzkim, a finał wręcz przeraża.

Na koniec mój ulubiony cytat: „Pisarz bez czytelników to jak prostytutka bez klientów” (s. 310). Myślę, że autor tak dobrej powieści jak „Zbyt krótkie szczęście” powinien mieć tych czytelników bardzo dużo. Warto sięgnąć po tę książkę i wraz z bohaterami pobyć na wrocławskim Biskupinie, poznać osobiste i zawodowe życie Przygodnego, pozłościć się na Kuriatę, a także śledzić ciekawą intrygę. Tę intrygę Pollak skonstruował w ten sposób, że wprowadził mordercę stosunkowo wcześnie i dał czytelnikom potrzebne wskazówki, jednocześnie w sprytny sposób odwracając ich uwagę od prawdy, tak że podczas lektury można razem z Przygodnym próbować odgadnąć, kto zabił i dlaczego.

Zbyt krótkie szczęście (Pollak Paweł)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 323
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: