Dodany: 02.02.2019 03:29|Autor: misiak297

Książka: Zgubieni
Rogan Charlotte

1 osoba poleca ten tekst.

W szalupie


„Wiedziałam, że umieramy. Najbardziej zaskakujące było dla mnie to, że nadal żyjemy”[1].

Lato 1914 roku. Do dwudziestodwuletniej Grace – której rodzina straciła majątek - w końcu uśmiecha się szczęście. Wychodzi za mąż za wziętego bankiera, Henry’ego Wintera. Nowożeńcy udają się w podróż poślubną. Nieoczekiwanie muszą wrócić, gdy w Europie wybucha wojna. Podróżują luksusowym statkiem „Cesarzowa Aleksandra”. Gdy wybucha pożar, a statek szybko tonie, Grace trafia do szalupy wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami. To, co wygląda na cudowne ocalenie, stanowi właściwie początek koszmaru. Ograniczona przestrzeń, skrajna niewygoda, lęk o najbliższych, problemy z fizjologią, choroby, narastający głód, niepewność, czy w ogóle nadejdzie pomoc – z tym będą się musieli zmierzyć bohaterowie.

Oryginalny tytuł powieści Charlotte Rogan „Zagubieni” to właściwie „Szalupa”. Większość powieści to dziennik katastrofy spisany przez Grace post factum. Bohaterka czeka w więzieniu na proces. Stara się uporządkować wydarzenia z tych kilkunastu dni, gdy razem z innymi starała się przeżyć w szalupie. Przekonała się wówczas „z jaką szybkością rozszerzają się granice ludzkiego myślenia w tego rodzaju sytuacji”[2].

Ta powieść nie zyskała zbyt pozytywnych recenzji, czytelnicy głównie piszą o swoich rozczarowaniach. I ja nastawiłem się na niezbyt udaną lekturę – i mile się zaskoczyłem. Rozumiem, skąd zawód. Sam łatwo mógłbym sobie tę książkę wyobrazić inaczej. Z fabułą poprowadzoną od podróży „Cesarzową Aleksandrą”, przez szczegółowy opis katastrofy i jeszcze bardziej szczegółowy opis zmagania się z oceanem w szalupie, zakończony procesem. A na końcu happy end.

Charlotte Rogan proponuje jednak coś innego. Dziennik Grace jest oszczędny i konkretny, niemal suchy, sprowadzony do przedstawienia czystego problemu. O życiu Grace i Henry’ego – łącznie z ich ostatnimi wspólnymi chwilami - wiadomo stosunkowo mało. Nie ma tu prawie reminiscencji z katastrofy. Większość ocalonych w szalupie to tylko imiona, jedynie niektóre postaci wybijają się na pierwszy plan – zwłaszcza Hardie, doświadczony marynarz, który nieformalnie przejmuje dowodzenie, zdroworozsądkowa Ursula Grant, starająca się przynieść pocieszenie rozbitkom (wszak to między tą dwójką wybuchnie konflikt). Ostatnie dni w szalupie zostały opisane dość powierzchownie – sama autorka dziennika niewiele z nich pamięta.

Czy to znaczy, że ta powieść jest zła, nieudana? Bynajmniej. Jej, w pewnym sensie, ascetyczna forma ją wyróżnia. Bo tu chodzi właśnie o problem – Charlotte Rogan odrzuca wszystko, co nie jest niezbędne w tej opowieści. Przede wszystkim pokazuje, co dzieje się z człowiekiem w ekstremalnych warunkach. Jak postępuje, gdzie szuka nadziei, w jaki sposób próbuje się przystosować do ekstremalnych warunków, a wreszcie – jak targuje się sam ze sobą i światem, aby nagiąć lub zawiesić powszechnie panujące zasady. Można się wczuć w sytuację bohaterów – wydaje się, że w gruncie rzeczy mało fikcji w tej fikcji. Jest to przerażające – bo wówczas łatwo przychodzi ich rozgrzeszyć, gdy przychodzi czas koszmarnych decyzji. Okrucieństwo? A co jest okrucieństwem? Co podlega ocenie. Grace celnie zauważa: „Zastanawiam się, czy można tu w ogóle mówić o okrucieństwie, skoro każde inne działanie oznaczałoby dla nas pewną śmierć”[3].

Na tym tle koszmarnie wypada późniejszy proces. Powstaje bolesny kontrast między niewyobrażalnymi warunkami na łódce, a cywilizowanym sądem. Grupka ludzi w togach ma oceniać sytuację, o koszmarze której tak naprawdę nie ma pojęcia. Trzeba skazać ludzi odpowiedzialnych za pewne czyny – ale czy nie da się usprawiedliwić tychże czynów? Czy można karać ludzi postawionych w tak skrajnych sytuacjach, skoro „nie można zachować jednocześnie życia i niewinności”[4]?

„Zgubieni” to książka, której warto dać szansę, ale na jej własnych zasadach, nie oczekując udziwnionej historii mającej za zadanie wycisnąć łzy, a potem krzepić. To wbrew pozorom świetnie pomyślana, nieoczywista literatura. Pełna pytań bez łatwych odpowiedzi. Taka, która na długo zostaje w pamięci.

[1] Charlotte Rogan, „Zgubieni”, tłum. Grażyna Smosna, Wydawnictwo Znak Literanova, 2012, s. 172.
[2] Tamże, s. 41.
[3] Tamże, s. 22.
[4] Tamże, s. 258.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 674
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: