Najsłabsza część z całej trylogii. Zbyt dużo niekonsekwencji, świat bez historii, bez mapy. Cesarz Luan i król Troy pozbawieni są jakiejkolwiek decyzyjności - biernie czekają na swój los. Miasta nie do zdobycia, właściwie bez żadnego powodu, padają w ciągu jednego dnia. Armie nie podlegają żadnej taktyce, raz są, a za chwilę cisza. To samo tyczy się postaci, państw, czy chociażby przebiegu pewnych wydarzeń.

Wszystko w tej książce może zostać zmienione, zniknąć, bądź obrócić się bez jakiejkolwiek racjonalności.

Trzeci tom zburzył moje zainteresowanie opisywaną historią. Trylogię kończyłem znudzony.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.