Dodany: 06.08.2019 12:04|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

"Mroczna opowieść o zbrodni i namiętności..."


Recenzuje: Urszula Janiszyn

Nazwisko Hanny Greń jest gwarancją, że spotkanie z jej powieścią przyniesie nam moc niezwykłych czytelniczych emocji. Emocji spod znaku tych najbardziej ekstremalnych, gdyż związanych z intrygą kryminalną, w kreowaniu której autorka jest mistrzynią. I nie inaczej ma się rzecz także z najnowszym jej dziełem - powieścią "Uśpione królowe", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Replika.

Fabuła książki przenosi nas do Wisły w roku 2013. Tam oto bowiem ziszcza się największy koszmar każdego policjanta - pojawia się seryjny morderca, określany mianem "Sprzedawcy Snów", który raz w roku atakuje młode kobiety, zabijając je w bestialski sposób. Sprawą tą zajmuje się policyjny duet w osobach nadkomisarza Konrada Procnera i komisarza Marcina Cieślara, którym przyjdzie zmierzyć się z niezwykle skomplikowanym śledztwem. Oto jednak pojawia się pewien obiecujący ślad, jakim jest kontakt z dwoma kobietami - Petrą i Zeną, które posiadają wiedzę na temat tajemniczego i wciąż wymykającego się mordercy...

Niniejsza powieść, stanowiąca pierwszą odsłonę cyklu "W trójkącie beskidzkim", oferuje nam spotkanie z niezwykle klimatyczną, mroczną i spektakularną odsłoną kryminalnej twórczości Hanny Greń. Spektakularną z uwagi na dopracowany w każdym względzie scenariusz wydarzeń, bardzo charakterne kreacje głównych bohaterów, a przede wszystkim ze względu na klimat, jaki tworzy przedstawienie psychologicznej rozgrywki szaleńca ze śledczymi, osadzonej w jakże urokliwej scenerii beskidzkiego krajobrazu...

Strona fabularna książki przedstawia się bardzo efektownie, ukazując nam dwa główne wątki tej opowieści - wydarzenia z udziałem pary policyjnych śledczych z jednej strony, z drugiej zaś losy dwóch młodych kobiet, które wiążą się ściśle ze zbrodniczą działalnością psychopatycznego mordercy. Te dwa wątki wzajemnie się tu ze sobą przeplatają, uzupełniają, a z każdym kolejnym rozdziałem łączą w coraz większym stopniu w spójną całość. Dzieje się tu bardzo wiele, teraźniejszość uzupełniają retrospekcje z przeszłości, bardziej statyczne i intelektualne sceny wiążą się płynnie z widowiskowymi momentami akcji, zaś całość wieńczy naprawdę mocny i zaskakujący finał...

Na słowa uznania zasługują z pewnością kreacje bohaterów książki, jak i też jej miejsca akcji. Co do postaci, to zarówno twardy i trudny w obyciu Konrad Procner, jak też dobroduszny i sympatyczny Marcin Cieślar, jawią się nam jako niezwykle intrygujący, oddani swojej pracy, inteligentni i odważni mężczyźni, którym nie sposób nie zaufać i których nie można nie polubić. Podobnie ma się rzecz z dwiema kobietami - Zeną i Petrą, które cechuje wielka tajemniczość, bolesna przeszłość, niezwykle realne ukazanie tego, jak okrutny może być los dla człowieka. To wszystko ciekawi bohaterowie, którym opowieść zawdzięcza naprawdę wiele.

Równie dobrze ma się rzecz z oddaniem realiów tej niezwykłej górskiej krainy, jaką jest beskidzka ziemia. I mam tu na myśli zarówno naturę, krajobrazy, czy też choćby architekturę tego miejsca, jak i przede wszystkim codzienność żyjących tam ludzi, która objawia się chociażby w specyficznym języku, zwyczajach oraz niepowtarzalnym poczuciu humoru. I naprawdę czytając tę książkę możemy poczuć się sami tak, jakbyśmy byli w Wiśle i jej okolicach. Z tego też względu mogę pokusić się o stwierdzenie, iż sama kryminalna historia nie byłaby z pewnością tak barwną i intrygującą, gdyby nie została osadzona w tym właśnie miejscu.

"Uśpione królowe" to kryminał, aczkolwiek znajdziemy tu także wiele wątków natury obyczajowej, a nawet i erotycznej. Autorka skupia uwagę także na życiu osobistym bohaterów książki, odsłaniając przed nami ich uczuciowe i rodzinne perypetie, co z kolei czyni całość lektury jeszcze bardziej interesującą. Myślę, że dzięki temu po opowieść chętnie sięgną również i czytelniczki, lubiące, gdy kryminał dotyka także codziennych życiowych spraw, nie koncentrując się tylko na widowiskowej narracji o poszukiwaniu sprawcy makabrycznych morderstw.

Reasumując - niniejsze dzieło Hanny Greń należy uznać za bardzo udaną powieść kryminalną z elementami obyczajowymi w tle. Powieść, która gwarantuje nam wielkie emocje, wspaniałą zabawę i niezapomniane chwile intelektualnej rozrywki - czyli to, co w kryminałach lubimy najbardziej. Tym samym też nie pozostaje mi nic innego, jak tylko z największym przekonaniem polecić sięgnięcie po ten tytuł, tyle mający do zaoferowania czytelnikowi!


Autor: Hanna Greń
Tytuł: "Uśpione królowe"
Wydawnictwa: Replika, 2019
Liczba stron: 448
Ocena recenzenta: 5/6.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 912
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: