Dodany: 02.03.2005 10:43|Autor: Astral

Stalinowska pseudonauka i słownik wulgaryzmów


To nie jest fantastyka naukowa! To m.in. satyra na stalinowską „naukę”. A rojenia tych pseudonaukowców? Owszem, są fantastyczne, ale to tylko rojenia. A takie rzeczy (nie mówię, że akurat w dziedzinie seksu) się zdarzały. A Łysenko? A ta pseudouczona (nie pamiętam nazwiska), która eksperymentalnie dowiodła, że materia nieorganiczna zmienia się w żywe komórki? To dopiero triumf nauki sowieckiej! I jakie perspektywy! Prawdziwa science fiction.

W ogóle nie rozumiem tych zachwytów nad Aleszkowskim. To chyba sprawa formy (masa wulgaryzmów) i mody na Rosję (Aleszkowski dużo wydawał samizdatów, dobrze siedzi w kontekście, językowo też – chodzi o tamtejszą grypserę), bo sam pomysł jest mało oryginalny. Owszem, jako anegdota jest to dosyć zabawne, temat poważny, ale gdzie walory literackie?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4272
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Vemona 04.10.2006 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie jest fantastyka na... | Astral
Podobały mi się stare książki Aleszkowskiego dla dzieci, ale sądząc z tego, co piszesz, na historię dla dorosłych szkoda czasu? :)
Użytkownik: Astral 15.04.2007 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobały mi się stare ksi... | Vemona
To kwestia gustu. Dla mnie "Uwaga orgazm" jest za płytki. Podobnie nie przepadam za nową prozą rosyjską typu Pielewin. Jego (jak i Houellebecqa) mam za sprytnych hochsztaplerów. Żywiołowo nie znoszę też nowej rosyjskiej fantastyki (właściwie wszystko - wyjąwszy parę opowiadań - co zaryzykowałem, okazało się krzykliwe, powierzchowne i puste). No ale oni są modni i czytani. Niektórzy uważają za swój obowiązek czytać takie książki. Ja - nie.
Użytkownik: Vemona 15.04.2007 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To kwestia gustu. Dla mni... | Astral
Lubię starą fantastykę rosyjską, Bułyczowa, Strugackich oczywiście, Abramowów - z nową jeszcze nie miałam do czynienia, jakoś mnie nie pociąga. Między innymi dlatego pytam o wrażenia - żeby nie zawracać sobie głowy i nie tracić czasu, który można poświęcić na dużo ciekawszą lekturę. Szczerze mówiąc, nie robi na mnie wrażenia moda, szczególnie dotycząca książek, przeważnie okazuje się, że modne nie jest zbyt interesujące czy wartościowe, a sama popularność nie stanowi wystarczającego powodu, by je czytać.
Użytkownik: Astral 15.08.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię starą fantastykę ro... | Vemona
No tak, skoro lubisz "starą" rosyjską sf (a niestety wiele najlepszych rzeczy nie zdążyło się ukazać - np. trylogia Siergieja Pawłowa "Łunnaja raduga", dylogia Gulakowskiego "Siezon tumanow", "Gołębnik na żółtej polanie" Krapiwina - tyle mu u nas wydano książek, a tak starannie omijano jego fantastykę... - wtedy dylogię, a teraz pięcioksiąg Michajłowa "Kapitan Uldemir", a innych nie planowano, np. drugiego i trzeciego tomu "Jeźdźców znikąd", "Baszty" Gansowskiego, etc.), to, jak już wspomniałem, Aleszkowski fantastyką nie jest, ale satyrą na naukę stalinowską, więc jeśli lubisz rosyjską satyrę, to ewentualnie możesz spróbować, ale możesz się trochę rozczarować...
Użytkownik: Vemona 16.08.2007 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, skoro lubisz &quo... | Astral
Spróbuję, jeśli trafię gdzieś na tę pozycję. Satyra na naukę stalinowską - cóż, może się okazać zabawna. A jeśli chodzi o trylogię "Łunnaja raduga" to gdzieś widziałam ten tytuł, ale niestety, skleroza. Możliwe, że miał to mój Tata, może o tym kiedyś mówił, bo nie jest mi obce.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: